Ostatnie co pamiętam z nocy to to jak Sangie usiadł mi na kolanach i zaczęliśmy się całować.
Ja pierdole jeśli kolejny raz to zrobiliśmy to się zabije.
Otworzyłem moje zaspane oczy i przetarłem piąstkami. Podniosłem się do siadu i poczułem okropny ból głowy. Rozejrzałem się po pokoju, w którym się znajdowałem. Nie pamiętam tego jak tu przyszedłem. Spojrzałem w bok i zobaczyłem śpiącego Yeosanga. Przeuroczy widok. Wstałem z łóżka i jak najciszej wyszedłem z pokoju. Poszedłem do kuchni i wyciągnąłem z górnej półki tabletki na ból głowy. Sięgnąłem po wodę i popiłem nią tabletki. Już miałem się odwrócić i iść do mojej sypialni zostawić tabletki i wodę blondynowi, kiedy poczułem czyjeś ręce na mojej tali i brodę na ramieniu.
- Heeey - odezwał się słodkim, zaspanym głosem blondyn. Odwróciłem się przodem do Yeosanga, a potem szybkim ruchem zamieniłem nas miejscami, co sprawiło, że Yeo stoł oparty o blat kuchenny, a ja przyciskałem go do niego swoim ciałem.
Starszy zbliżył swoją twarz do tej mojej i złączył nasze usta w pocałunku. Od razu go oddałem, a moje ręce znalazły się na talii blondyna, natomiast jego na moim karku. Blondyn zaczął pogłębiać pocałunek.
Moje ręce zsunęły się na uda chłopaka. Podniosłem go delikatnie, a on od razu usadowił się na blacie, tak, że stałem pomiędzy jego nogami.
----------------------------
Miał być jutro, ale...
jest dzisiaj.
Miłego dnia / wieczora / nocy Słoneczka!
~May
CZYTASZ
𝕊𝕒𝕟𝕗𝕝𝕠𝕨𝕖𝕣 || 𝕎𝕠𝕠𝕤𝕒𝕟(𝕘)
Fanfiction| zakończona | Wooyoung pomylił chaty. A San daje słoneczniki chłopakowi, z którym jak się okazuje zaczął pisać. ⚠️TO W TYM JEBANYM NAWIASIE W TYTULE TEŻ SIĘ CZYTA⚠️ | Seongsang | Woosang | woosan | Zmienione zachowania bohaterów | Ateez nie istnie...