Hej, jestem Rose..
Niestety nigdy się nie dowiedziałam jak mam na nazwisko. Mam siedemnaście lat i mieszkam w domu dziecka... Nie jest zbyt duży... Najbardziej lubię w nim mały ogródek. Trafiłam tutaj jak miałam dziesięć lat.
Myślałam, że będzie tutaj lepiej jednak się myliłam. Wcale nie jest lepiej niż w moim "domu" o ile można go tak nazwać.
Każdy dzień to walka o przetrwanie... Nie jestem zbyt lubiana, nie wiem dlaczego. Może przez moją przeszłość...
Chodzi o to, że w każdym miejscu są takie osoby co uważają się za lepsze. Chcą,żeby każdy ich słuchał i był na ich każde skinienie. Tutaj też tak jest...
Najgorsze dwie osoby, która najbardziej mnie poniżają i wyśmiewają. Jest to nie kto inny jak Amber i Brian. Naprawdę nie wiem co im zrobiłam, ale od momentu kiedy tutaj trafiłam nienawidzą mnie.
Jeszcze nikt nie chciał mnie adoptować. W cale im się nie dziwie. Kto był chciał takiego kogoś jak ja. Jestem zwykłą, cichą brunetką z niebieskimi oczami. Moje ulubione zajęcie to... chyba rysowanie i słuchanie muzyki z radia oraz kocham czytać różne historię. Kiedyś raz na tydzień przychodziły do nas nowe książki, jednak teraz bardzo rzadko są. Wycieczek jest bardzo mało.
Jeśli chodzi o szkołe, to chodziłam do niej, ale nie było mnie tam często. Z jednego powodu... Wszyscy zaczęli mnie wytykać palcami lub pisać na szafkach. To było już dla mnie za dużo. Zostawiłam sobie, jednak książki, wiec mogłam się uczyć tutaj w moim pokoiku.
No cóż nie mam za dużo ubrań, tak naprawdę to tylko dwie lekko zniszczone i pomięte koszulki i trzy pary podziurawionych spodni.
No dobra koniec tego użalania się nad sobą. Pora zacząć nowy dzień, może będzie lepszy. Ponoć nadzieja umiera ostatnia, prawda?
*******************
Witajcie.
Mam nadzieję, że wam się spodoba to opowiadanie. Przepraszam za błędy i do zobaczenia w kolejnych rozdziałach. Miłego czytania. ❤️
CZYTASZ
"𝐀𝐝𝐨𝐩𝐭𝐨𝐰𝐚𝐧𝐚"
Short StoryDziewczyna, która w swoim życiu dużo przeszła. Czeka, żeby ktoś ją wziął do siebie i obdarował miłością, której nikt nie nauczył. Gdy pojawia się trójka chłopaków w domu dziecka coś się zmieni? Oni tak samo wiele przeżyli, czy będą umieli dać dom po...