🥀~ Małymi kroczkami~🥀
Perspektywa Jamesa
Zostawiliśmy brunetkę w pokoju. Naprawdę bardzo się cieszyłem, że jej się podoba u nas.
Zeszliśmy na dół od razu kierując się do kuchni, żeby zrobić jakieś jedzenie.
- Chłopaki, wydaje mi się, że Rose coś ukrywa przed nami. - zaczął Luke po chwili ciszy.
- Co masz na myśli? - spytałem marszcząc brwi.
- Myślę, że musiało coś złego jej się stać w przeszłości. Nie widzieliście jak reagowała? -powiedział po chwili.
- No to z tego. Chyba nie chcecie jej oddać- powiedziałem zdenerwowany.
- Nigdy w życiu.- odparł Dave.
- Ja tak samo nie chcę jej oddać. Tylko mi się zrobiło trochę jej żal. No, bo patrzcie mi mieliśmy siebie i jakoś sobie radziliśmy razem, a ona jakby pierwszy raz to widziała. - westchnął.
- Tak i sądzę, że ma zbyt małą samoocenę.- powiedział ze smutkiem Dave. - Musimy naszej siostrzyczce pomóc.
- Małymi kroczkami - powiedziałem.
Pokiwali głowami na zgodę. Zrobiliśmy sobie po kanapce i zasiedliśmy w salonie oglądając telewizję. Oczywiście Dave musiał się rozwalić na całej kanapie, dlatego my z Lukem musieliśmy iść na fotele.
Gdy zjedliśmy odłożyliśmy naczynia do zmywarki. Chłopaki chyba jeszcze coś oglądali, ale ja postanowiłem się wcześniej położyć. Powiedziałem do ciche " dobranoc", po czym ruszyłem na górę do swojego pokoju.
Kiedy miałem zamiar wejść do środka, postanowiłem zajrzeć do brunetki. Zapukałem cichutko w drzwi, ale nikt mi nie odpowiedział. Postanowiłem wejść. Uchyliłem lekko drzwi i od razu w moje oczy rzuciła się sylwetka śpiącej dziewczyny.
Wyglądała na prawdę uroczo. Poprawiłem jej pościel, która zwisała z łóżka.Gdy było wszystko w porządku wróciłem do swojego pokoju.
************
Obudziłem się dość wcześnie, nie wiem dlaczego. Spojrzałem na zegarek, który pokazywał czwartą trzydzieści. Nie myśląc długo ubrałem się w szare dresy i zeszłem na dół.
Zrobiłem sobie kanapki i włączyłem telewizor. Oczywiście przyciszyłem go, żeby nie zakłócał snu pozostałym domownikom.
Siedziałem tak do siódmej, a potem wyłączyłem go i trochę się przepałem.
O ósmej przyszli zaspani Luke i Dave, którzy od razu zawędrowali do kuchni, żeby zrobić sobie jakieś jedzenie.
Po chwili usłyszałem jeszcze czyjeś kroki na schodach, odwróciłem się w ich kierunku i dostrzegłem wychudzoną brunetkę na schodach. Była naprawdę bardzo chuda.
- Dzień dobry - powiedziała posyłając nam lekki uśmiech.
- Hej, jak się spało odparłem, gdy usiadła obok mnie.
- Chyba pierwszy raz się wyspałam.
- Co chcesz do jedzenia? - wrzasnął z kuchni Dave.
Spojrzałem na nią, na jej twarzy już nie gościł uśmiech, ale lekki grymas.
- Nie jestem głodna...., później zjem - mówiąc to spuściła wzrok na podłogę, bawiąc się palcami.
- Może chociaż małą kanapeczkę, musisz mieć siłę na zakupy- powiedział tym razem Luke, który wszedł do salonu.
Brunetka pokiwała głową.- Na zakupy? Ja nie mam pieniędzy, żeby coś kupić - powiedziała cichutko.
- Hej, to nie problem nam nie brakuje pieniędzy, a poza tym będziesz od nas dostawać.
- Ale ja nie chcę, żebyście tracili na mnie swoje pieniądze. Macie swoje wydatki....
- O nie chcę tego słuchać. Jesteś naszą siostrą, więc co nasze to i też twoje. - odparł Dave wciskając się na kanapę.
- Na prawdę dziękuje wam. - powiedziała lekko się uśmiechając.
Przytuliliśmy ją, co od razu odwzajemniła.
Po zjedzeniu ruszyliśmy razem na zakupy do naszej ulubionej galerii.
*****
Witajcie kochani.
Mam dla was kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdek. Przepraszam za błędy.
CZYTASZ
"𝐀𝐝𝐨𝐩𝐭𝐨𝐰𝐚𝐧𝐚"
Short StoryDziewczyna, która w swoim życiu dużo przeszła. Czeka, żeby ktoś ją wziął do siebie i obdarował miłością, której nikt nie nauczył. Gdy pojawia się trójka chłopaków w domu dziecka coś się zmieni? Oni tak samo wiele przeżyli, czy będą umieli dać dom po...