XVII

50 14 5
                                    

Jestem gwiazdą kina niemego
w świecie,
w którym każdy od każdego
żąda głosu.

"Daj głos!" A co?
Czy wyglądam na tresowanego psa?
"Zrób to, zrób tamto"...
Aha, ktoś mną będzie dyrygował?

Mów tak dalej, a pęknę ze śmiechu!

Świecie przemiły, przekochany, przewspaniały, przecudowny...
Ja mam swój - co prawda mały,
ale rozsądek, w dodatku zdrowy.

Na twarz nałóż mi kaganiec.
Nadziej mi stopy w podkowy.
Ja i tak wprowadzę swoje rządy.
I tak będę człowiekiem wyzwolonym.

Ze mnie nikt niewolnika nie zrobi.

(nie)poezja ~ część następnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz