Powstanie! Wybije godzina...
W której legną przed nami
zaciszne miejscowości
skraju świata.Przejedziemy sierpem księżyca,
kosą zimnej bladości trupa
po licach wrogich nam
małych emocji.Jutro...
Tak. Jutro coś zmienimy!Ale będzie za późno - szepcze wiatr.
Mamy to gdzieś.
Jak nie jutro, to pojutrze.
Kolejne rzucone słowa
na letni wiatr.Auć! Uch! -
onomatopejuje wrzeszcząc wiatr - przywaliliście mi ogonkiem "a".A my pojutrze umrzemy.
Sami w swojej wrzącej krwi
potoniemy.
CZYTASZ
(nie)poezja ~ część następna
PoetryPoezja albo i nie. W sumie nie wiem. Część następna Okładka: @AlexaNightshadow