Za wcześnie zacząłem kwitnąć,
marcowe słońce nie było trwałe.
Nadeszły śniegi, potem roztopy,
wywiało, zrugało, zalało.
I przemarzłem, i opadłem,
goniąc za Tobą.Czego żal jest w dzień żałoby,
serce sercu dopisuje.
Oddałbym radosne bicie
za dzień w niebie przeznaczony.
Bo przemarzłem i opadłem,
goniąc za Tobą.Niech przemówi zawieszony,
z ust wisielca lecą słowa.
Po co wszystko reparować
skoro śnieg nieunikniony?
I przemarzłem, i opadłem,
goniąc za Tobą.I przemarzłem, i opadłem,
goniąc za Tobą.
CZYTASZ
(nie)poezja ~ część następna
PoetryPoezja albo i nie. W sumie nie wiem. Część następna Okładka: @AlexaNightshadow