XXIV

32 14 0
                                    

Na sklepowej ladzie troszkę przestarzałe
zaległe serduszka - puszysta wydmuszka.

Sprzedawczyni z przesadnym uśmiechem
wystawia co ładniejsze na sam przód.
Troszkę zdyszana z ciężkim oddechem,
posmutniała - powalentynkowy mood.

Nakleja wielką żółtą kartkę z napisem:
"Love 50% taniej", a poniżej "OKAZJA".
Trzeba być naprawdę chytrym lisem...
Kogoś poniosła ogromna fantazja!

Sprzedawać pustą miłość i opuszczać cenę z czegoś i tak bez
najmniejszej wartości.
Ludzie będą - co okropne - je brać.
I nabawiać się przykrości z samotności.

Na miłość nie ma przecen.
Miłości nie ma wśród asortymentu
Lidla, Biedronki, Żabki, Tesco.

Miłość jest dostępna na swoim wewnętrznym Czarnym Rynku,
ale to nie Ty ją kupujesz.
Ona kupuje - Ciebie.

Jeśli przyjdzie pora.
Kiedyś jej skosztujesz.
Jeśli nadejdzie czas
nie zabraknie jej dla Ciebie.


(nie)poezja ~ część następnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz