Prolog

3.1K 41 13
                                    

Nadia Quinn...
Po wakacjach idzie na 6 rok nauki w Hogwarcie.
Ma długie brązowe włosy i piękne zielone oczy.
Nadia jest Ślizgonką, czytej krwi.
Jest średniego wzrostu i waży 53 kg.
Nadia ma chłopaka Derk'a Wooda, są razem od 3 lat...
Jej rodzina - Quinn - nie akceptuje tego związku, ponieważ Wood to największy wróg jej ojca. Jeden dzień przed wyjazdem do Hogwartu przyjeżdża jej przyjaciel Ernie Black - Chłopak o niebieskich oczach i o blond włosach, strasznie zakochany w Nadi.
Matka Nadi - Theressa - proponuje aby chłopak został u nich na noc i aby z samego rana od razu poszli razem na peron 9 3/4......

*****************************************************

-Nadia wstawaj- obudziła ją matka, normalnie super

-Co z nowu?!- przetarła oczy i usiadła na łóżko- zaraz który dzisiaj?

-Jutro jedziesz do Hogwartu, a nie dzisiaj słonko- powiedziała na co ona przetarła oczy, ponieważ zapomniała jej powiedzieć, że ktos ją odwiedzi

-Mamo?...- zaczeła niepewnie, na co jej matka się na nią spojrzała- No bo ktoś nas dzisiaj odwiedzi

-jasne, ale z kąd wiesz, że odwiedzi nas rodzina Black'ów?- Nadia spojrzała na matkę z zdziwionymi oczami i po chwili powiedziała- Możliwe, że znasz ich syna, Ernie'go ale nie jestem pewna

-Tak, znam go...-powiedziała i po chwili dodała- Ale nie miałam na myśli Blacków

-To kogo- zapytała ją matka a po chwili olśniło ją- Masz chłopaka? Kto to? Z jakiej Rodziny? Jest czystej krwi? Znam go?

-tak mam chłopaka od 3 lat, to jest Derk, tak jest czystej krwi i tak znasz jego rodzine...-odpowiedziała niepewnie

Wstała z łóżka i poszła poszukać czegoś w swojej garderobie. Wygoniła matkę i ubrała się w luźne ciuchy.
Po chwili jak się ubrała, zadzwonił dzwonek do drzwi.
Zbiegła szybko z swojego pokoju, przez pare set schodów i zbiegła szybko do drzwi. Niesety jej ojciec ją wyprzedził, otworzył drzwi i zobaczył jakiegoś chłopaka z kwiatami w rękach.

-A czegoż tu chłopczę potrzebujesz - zapytał niepewnie a po chwili dodał - Chyba pomyliłeś domy

-Dzień dobry, Nadia miałem się z nią dzisiaj spodkać-powiedział i zobaczył, że za drzwiami jest jej dziewczyna.

-Nadia?- zapytał ojciec,  a Derk tylko pokiwał głową

-Cześć Derk, właśnie może wejdziesz?- zapytała na co ojciec spojrzał na nią oczami godnymi bazyliszka.

-Proszę - wręczył jej bukiet czerwonych róż na co jej ojciec prychnął i nadal nie wpuszczając go zapytał.

-Uczysz się w Hogwarcie prawda? - zapytał na co on pokiwał głową- Jesteś czystej krwi? Z jakiego domu jesteś?

-Ojcze dość!- powiedziała z końcu na co Derk pokiwał głową, że nic się nie stało.

-Jestem czystej krwi i z Gryffindoru - odpowiedział bardzo dumny siebię.

-Ahaaa....- zamyślił się przez chwilę i po chwili dodał - jak jesteś czystego rodu to jaki nazwisko?

-Wood - opowiedział na co Nadia chciała walnąć się w czoło.

W tym momencie jej ojciec zamknął drzwi i powiedział przez nie, że nigdy nie wpuści do domu, żadnego Wood'a lub gryffona. Nadia pobiegła na górę do swojego pokoju. I napisała do Derk'a list z przeprosinami i żeby lepiej poszedł, bo może na niego wypuścić błoto. I faktycznie Derk poszedł i napisał, że spodkają się jutro w Hogwarts Express.

Przez cały ranek siedziała sama i do nikogo się nie odzywając. Godzinami by w pokoju pakując się, do Hogwartu. Jak spojrzała na stary zegar na ścianie, zauważyła, że już 16:15. Nie wiedziała kiedy przyjdzie Black ale nie mogła się doczekać, ponieważ był to jej najlepszy przyjaciel.

-Słońce, zjedz coś!- usłyszała krzyk matki i żeczywiścię dzisiaj jeszcze nic nie jadła i trochę bolał ją brzuch.

-Nie jestem głodna- krzykneła kłamstwo.

Chwilę później po tym jak to powiedziała, kamień wleciał przez okno wybijając przy tym szybę. Zestraszeni rodzice pobiegli szybko na samą górę do jej pokoju i zauważyli, że ktoś wybił szybę. Nadia wyjrzała przez okno i ujżała znajomą jej tważ.

-Mamo przyjechali, wkońcu!- wykrzykneła i wyskoczyła przez okno do wielkiego basenu

-Nadia! Teraz jesteś cała mokra!- powiedział Ernie

-Nie szkodzi, przez całe lato cię nie widziałam gdzie byłeś i czemu nie pisałeś?- zapytała trochę kichając.

-Byłem w Egipcie u babci - Podał jej ręke, aby mogła wyjść z basenu- Sorki takie życie, ale teraz mnie widzisz.

-Jasne może wejdziecie do środka?- zaproponował spoglądając na państwo black'ów

-Dobry pomysł może wejdziecie?- zapytała z nikąd jej matka a oni pokiwali głową

-jesteście piękną parą- powiedziała jego matka na co jego ojciec pokiwał głową, że  ma rację

-Nie, my jesteśmy przyjaciółmi- powiedziała Nadia a po chwili dodała- Mam już chłopaka

-Tego Gryffona?!- zapytał z kpią w głosie jej ojciec - masz z nim zerwać, żaden idiotyczny zdrajca krwi nie będzie mieszał jej z tobą!

-Przykro mi ale nie, ja go kocham i nigdy z nim nie zerwę- odpowiedziała na co Ernie ją przytulił aby nie było jej zimno, no bo wpadła do basenu....

-wyglądacie jak zakochani- Powiedziała  matka Ernie'go - Veronic- a po chwili się zaśmiała- dobrze choćmy.

Skrzaty zrobiły pyszną kolację. Miała je 5 w domu więc się do czegoś przydały. Na kolacji Veronice - Matka Ernie'go -  oznajmiła swojemu synowi, że będzie miał brata. Spodobało mu się to, że będzie miał brata i może będzie coś za niego robił.

-Też chciałabym mieć rodzeństwo - powiedziała Nadia ze smutkiem w głosie co tylko usłyszał jej ojciec - Alex

-to, że chcesz to nie znaczy że będziesz miała.- powiedział do niej cicho.

Przez resztę kolacji Nadia siedziała cicho słuchając o tym jak rozmawiają o swoich czasach szkolnych.

-Nadia nie masz nic przeciwko, aby Ernie został na noc prawda?- zapytała Theressa na co ta pokiwało przecząco głową - dobrze to pokaż mu, jego pokój i idź spać, jutro jest twój nowy rok szkolny- powiedziała radośnie na co ona się tylko sztucznie uśmiechneła.

Wstali razem od stołu i pokazała Ernie, żeby poszedł za nią. Przeszli przez pare set korytarzy i powiedziała, że tu jest jego pokój. Ernie wszedł do pokoju i powiedział Dobranoc.

Nadia przeszła przez jeszcze pare korytarzy i przez pare schodów i dotarła do swojego pokoju. Wszedła, umyła się, przebrała się i napisała list do swojego chłopaka. Po tym jak wypuściła swoją sowę - Darlę - położyła się na łóżko i zasneła.

Nadia jeszcze nie wiedziała ile przez najbliższy tydzień wyleje łez, i że całe jej życie zmieni się w piekło..

Hejka to pierwsze takie opowiadanie i mam nadzieje, że to nie było takie złe opowoiadanie...

Paa...

Zmiana - Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz