Święta zbliżały się bardzo szybko, można było powiedzieć, że aż za bardzo.
Nadia siedziała właśnie z Tom'em i prawie była już kolejna kłótnia. Tom chciał podpisać z nią pakt, aby już nigdy go nie zostawiła, ponieważ ślizgonka może się przydać.
-No proszę daj mi już spokój- krzykneła dziewczyna chodząc w kółko po dormitorium, chłopak podszedł do niej i spojrzał jej prosto w oczy.
-Nic ci się nie stanie, objecuję ci to Nad- powiedział spokojnym i błagalnym tonem. Aż dziwne.
-Nie wiesz co się wtedy stanie! Po paru miesiącach lub po roku możemy stracić pamięć o sobie przez cały rok!- wrzasneła cała wkurzona zachowaniem Riddle.
-Nigdy o tobie przecież nie zapomnę, to tylko pakt- powiedział i usiadł na łóżku. Cieszył się, że Abraxas jest teraz z Mulciber'em i Avery'm w pubie pod trzema miotłami.
-Obiecaj mi, że nigdy o mnie nie zapomnisz!
-Obiecuję- powiedział zmęczony już całą tą sytuacją.
-Dobrze, niech ci już będzie, zgadzam się- dodała spokojnie i usiadła obok niego na łóżku- za dwie godziny mamy już pociąg, chce mieć to już za sobą.
-Dobrze- chłopak wyciągnął różdżkę i jednym machnięciem różdżką, wyczarował papier i czarne pióro- powtarzaj za mną- powiedział na co dziewczyna pokiwała głową.
-"Ziemia zmienna, każda pora roku, niech nas złączy Merlin z boku... każda minuta, każda sekunda, każdy rok, w każdy mrok... Życie i poza nim, niech złączy nas siła. Nasze obietnice, które chcemy, mamy je dotrzymać" - potwtórzyła za chłopkiem. Po tym skaleczyła się w palec i skapło na pergamin pare kropel krwi. On zrobił to samo.
Oboje czuli się tak jak przed tem, tylko jedno się zmieniło. Poczuli przypływ wiedzy o sobie. On wiedział wszystko o niej a ona wiedziała wszystko o nim.
Nagle nad prawie zemdlała jak zauważyła ile Tom o niej wie.
-Wszystko dobrze Nad?- zapytał i spowrotem usiadł na łóżku.
-Tak, tak wszystko dobrze- skłamała.
-Chcesz zjeść śniadanie?- zapytał chociaż znał odpowiedź jak w tym momencie zaburczało jej w brzuchu.
-Tak choćmy- odpowiedziała i wstała.
Po śniadaniu od razu poszli do dormitorium po kufry. Jak wzieli kufry podeszli pod magiczną stację. Przyjechał pociąg i weszli do środka.
Tom znalazł pusty przedział i powiedział jej aby weszła, jednak nie mogła. Ktoś ją szarpnął za kurtkę i kazał iść z nim. Pierwsze co pomyślała to, że to jest Ernie. Nie myliła się.
-Puszczaj mnie- warkneła zło wrogo. Ale po chwili ją puścił.
-Chce cię przeprosić- powiedział a Nad miała zdziwienie. Ernie ją przeprasza?
-dlaczego chcesz mnie przeprosić?- zapytała podejrzliwie.
-Nie chciałem cię zranić, wybacz mi, przepraszam cię- powiedział i zrobił mine zbitego psa.
-Ale to zrobiłeś, a teraz sorry muszę iść- powiedziała i bez zastanowienia odeszła.
Weszła do przedziału, w którym był już Riddle.
-Byłaś z Erniem- stwierdził czytając książkę. Ona tylko usiadła na przeciwko jego i oglądała piękne zimowe krajobrazy- nawet nie zaprzeczysz?- zapytał, przy tym prychając.
-Nie muszę cię okłamywać- powiedziała.
-Co chciał?- zapytał po paru minutach ciszy.
-Przeprosił mnie i chciał abym mu wybaczyła- odpowiedziała z nutą rozbawienia.
CZYTASZ
Zmiana - Tom Riddle
Short StoryZapraszam na Opowieść o ,, Zmianie" dla wszystkich... Ta książka jest zepsuta❤ Okładka od @hopeless_fire to super osoba i robi piękne okładki💚 Zanim zaczniesz czytać pamietaj, że pierwsze rozdziały mogą być dziwne i mogą zepsuć ci psychikę!.... 😂...