18. DumbeDrops nie żyje

472 19 34
                                    

Nadia była w Pokoju Wspólnym. Nie wiedziała gdzie i z kim ma dormitorium. Pokłuciła się z Tomem i przed Dippeta nie ma dormitorium. Na szczęście przyszedł Malfoy.

Niech go Merlin zje!

Zauważyła za nim Riddle

-Nad - powiedział Abraxas i podszedł do niej. Riddle nie wiedząc co robić poszedł za Malfoy'em- czemu nie jesteś w dormitorium?- zapytał domyślając się.

-Nie wiem z kim je mam. Nie mam tak jakby gdzie spać- powiedziała cicho z smutną miną.

Nad była ślizgonką tylko dla tego, że od zawsze jej rodzina trafiała do Slytherinu. Pewnie byłaby puchonką gdyby nie to.

-Możesz spać ze mną- powiedział Abraxas a po chwili sobie przypomniał co powiedział- nie o to chodzi, możemy spać jak przyjaciele- powiedział rozbawiony. Riddle ścisnął ręce w pięści, lecz na niego nawet nie spojrzała.

Riddle myślał, że się nie zgodzi. Drugi raz się mylił.

-Zgoda- powiedziała z małym wymuszonym usmiechem. Pobiegła do dormitorium. Tom się tak wkurzył, że chciał go walnąć Crucio.

-Nie możesz tak robić!- powiedział Riddle z niemałym wyrzutem- ona jest ze mną.

-Wcale nie- powiedział z uśmiechem- nie bądź zły, ale Nadia ma tylko mnie. Tylko ja jej nie skrzywdziłem. A to jest moja przyjaciółka.- wyrzucił w końcu to co w sercu mu leżało.

Nic nie mówiąc poszedł do dormitorium. Jak je otworzył zauważył Nadię która trzyma jakiś list.

-Co to za list?- zapytał blondyn.

-groźby- powiedziała spokojnie, tak jakby nie zwracała na to uwagi. Jak go przeczytała szeroko się zaśmiała- od fanek Riddle'a.

-Czemu cię to bawi?- odezwał się nagle zimny głos Riddle. Pojawił się  z nikąd. Wziął list patrząc na nią. Ona na niego nawet na pół sekundy nie spojrzała- patrz na mnie jak do ciebie mówię!- krzyknął z pretensją do dziewczyny. Ona nic nie zrobiła tylko usiadła na łóżku Abraxasa.

-Daj jej spokój Tom, sam dałeś jej wybór i zakazałeś się jej odzywać- szepnął Abraxas do Toma. Riddle chciał się z nią pogodzić, ponieważ kto wie, pewnie Slughorn zacznie coś węszyć.

Riddle podszedł i usiadł obok Nad.

-Cześć- powiedział na co ona obróciła głowę w zupełnie innym kierunku- Musimy porozmawiać- odparł.

Po chwili chwycił jej podbrudek i obrócił w jego stronę.  Dziewczyna zamkneła oczy, aby jego nigdy nie widzieć. Jak to zrozumiał poczuł się dziwnie, jakby igła weszła w jego serce. Ale to nie jest możliwe, on go nie ma.

Puścił jej podbrudek. Dziewczyna wstała aby zobaczyć co jest za oknem. Nagle wszyscy usłyszeli alarm. Był w całej szkole, oznaczało to że coś się stało.

Nadia nie wiedziała co robić, spanikowała. Abraxas uciekł jako pierwszy. Riddle nie chciał jej zostawiać więc wziął ją szybko, a bardziej to przerzucił ją przez ramię.

-Puszczaj mnie- krzyczała.

-Nagle się do mnie odzywasz?- zapytał z irytacją w głosie i wybiegł z nią na korytarz.

-Tak

-To przestań, poza tym mówiłem abyś się do mnie nie odzywała- powiedział, lecz naprawdę cieszył się, że się do niego odezwała.

Ślizgon puścił ją jak byli przed Wielką Salą. Weszli i staneli tam gdzie wszyscy. Tylko że byli bardziej z przodu. Na samym przodzie. Zobaczyli tam martwego dropsa, był cały w krwi.

Zmiana - Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz