8. Pomysł Slughorna i Riddle💚...

623 25 21
                                    

Nad obudziła się dwa dni po tych całych torturach. Dostała też list z azkabanu od Derka. Na następny dzień w skrzydle szpitalnym profesor Slughorn z Tomem miał jej coś przekazać.

Przyszli razem, do dziewczyny i profesor Slughorn zaczął do niej mówić.

-Jak się panna Quinn dzisiaj czuje?- zapytał Horacy na co ślizgonka westchneła.

-Źle- powiedziała prawdę- nawet dupa mnie boli- powiedziała uśmiechając się, na co profesor Horacy się zaśmiał.

-Cóż za szczerość, ale rozumiem- uśmiechnął się do Nad.

-Mamy z Tomem pewną propozycję. Wiem, że Derk raczej się tutaj już nie zjawi ale na wszelki wypadek, będziesz z nim bezpieczna- zaczął na co Nad nie wiedziała o co chodzi więc pokazała gestem ręki aby mówił dalej-  uzaliśmy, że przeprowadzisz się do dormitorium swojego chłopaka Toma- powiedział na co Nad spojrzała na Marvolo zabijającym wzrokiem, Slughorn tego nie widział.

-A co z Ernie?- zapytała nie wiedząc kim jest teraz do Toma i do Erniego.

-Twój przyjaciel Ernie się zgodził Nad i nie ma z tym problemu- dodał Slughorn. Nad wyszerzyła oczy z nie dowierzania, przecież Ernie to jej chłopak a Tom to jej przyjaciel...

-Oh naprawdę zgodził się? Nie wiedziałam...- powiedziała dziewczyna bardzo sarkastycznym tonem, ale Horacy jak to on, nie zauważył tego.

-Tak kochanie, zgodził się- odezwał się Tom- już masz wszystkie swoje rzeczy w moim dormitorium, Abraxas będzie miał pokój z nami, tak jak wcześniej- odparł jakimś dziwnym tonem.

-ale?- zaczeła na co Riddle i nauczyciel od eliksirów, czekali na jej odpowiedź- nie rozumiem...- powiedziała nieśmiało.

-Czego Nadiuś nie rozumiesz?- zapytał Tom i podszedł do ślizgonki, usiadł obok niej tylko,  że na krześle.

-Z tego co wiem, wy macie dwa łóżka w dormitorium, więc nie będzoie miejsca dla mnie- odrzekła z uśmiechem.

-Oh Nad- zaczął Horacy- dyrektor Dippet zgodził się, żebyścię spali razem na jednym łóżku- dodał, a jak widząc lekkie zakołopotanie Nadii, zapytał- z tego co wiem, jesteście parą prawda?

W tym momenie ślizgonka spojrzała na Toma, który wziął jej rękę i mocno ścisnął, aby wiedziała co ma odpowiedzieć.

-Tak jesteśmy razem- okłamała profesora- czy mógłby pan zostawić nas na chwilę samych? - zapytała uprzejmie.

-Jasne, kochanie- powiedział i podszedł na chwilę do Toma- cieszę się, że się kochacie- odrzekł do Riddle, nawet nie w pół szepcie.

-Dziękuję profesorze, nawet pan nie wie, ile dla mnie znaczy moja ukochana- powiedział Tom, bez cienia sarkazmu.

Podszedł do Nad i bez namysłu ją pocałował, nawet nie wiedział co w niego wstąpiło, aby pocałować dziewczyne wroga- dziewczynę Erniego.
Ale jego to nie obchodziło, że miała już Erniego. Oddała pocałunek, chociaż wiedziała, że to i tak na pokaz, przed Horacym, który w tej chwili się wzruszył.

- ja was zostawię samych- powiedział profesor, po czym Tom się lekko odsunął, aby zobaczyć jej piękne rumieńce.

-Więc, kochanie- dodał z naciskiem na "kochanie"- o czym chciałaś rozmawiać?

-Czemu powiedziałeś profesorowi i Dippetowi, że jesteśmy razem? Przecież wiesz, że mam Erniego- powiedziała zmartwiona

-Masz Erniego?- zapytał z kpiną w głosie- nie wydaje mi się...- dodał na co Nad nie wiedziała, czy coś mu zrobił czy po prostu chciał ją nastraszyć.

Zmiana - Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz