45. ♡●Tim Valentino●♡

367 19 67
                                    

Ślizgonka obudziła się o 8 rano. Była środa  czyli jej znienawidzony dzień tygodnia, dlatego, że miała 2 godziny numerologi. Nie cierpiła tej lekcji, rozumiała ale nie lubiła.

Jak otworzyła oczy, zauważyła, że Tom ją przytula.  Bała się go więc szybko wyszła z łóżka. Abraxas jak i Tom jeszcze spali. Podeszła do kufra i wzięła z niego swoje ubrania.
Po chwili poszła do łazienki i spojrzała w lustro.

Na prawdę ściełam włosy....

Dotknęła jeszcze raz swoich włosów i nie był to sen. Szybko wzięła poranny prysznic i  przebrała się w szatę Slytherinu. Jak otworzyła drzwi od łazienki zauważyła, że chłopaki już wstali.

-Pięknie wyglądasz Nad- powiedział jak zawszę uroczo Riddle.

-Okej- powiedziała wzruszając ramionami na co Malfoy się cicho zaśmiał.

-Powinnaś mi podziękować za komplement- powiedział z ironią w głosie Tom.

-To nie był komplement, to był fakt- powiedziała oschle, a po chwili dodała- ostatnio mówiłeś  wogóle coś innego- jak to powiedziała szybko zamknęła drzwi i poszła do Pokoju Wspólnego poczytać trochę o Czarnej Nagii.

Tom w tym momencie nie wytrzymał.

-O co jej do cholery chodzi?!- wrzasnął do Abraxasa. Blondyn spojrzał na przyjaciela jak na idiotę.

-Chciałeś ją zabić- powiedział spokojnie.

-Niechcąco- skłamał.

-A ona niechcąco teraz żałuje, że z tobą była- po tym jak to powiedział, zrozumiał, że ma za długi język. Tom walnął przyjaciela w nos.

-Ona nigdy tak nie powiedziała- powiedział trochę spokojniej a Malfoy spojrzał na niego z nienawiścią.

-No to ją o to zapytaj- powiedział z ironia w głosie.

-A żebyś wiedział, że ja o to zapytam- powiedział Marvolo, wziął swoją szatę i poszedł do łazienki.

Jak wyszedł z łazienki szybko poszedł do Pokoju Wspólnego. Za pomocą różdżki wyczarował karteczkę i pióro. Zaczął pisać.

Cześć kochana
Czy ty żałujesz, że ze mną byłaś?

Napisał to tak w prost. Po chwili wyczarował małego węża.

-AHASHAJA KUVA WSZA - rozkazał wężowi aby podpełzał do Nad i wręczył jej liścik.

Wąż pokiwał głową na znak, że rozumie. Po chwili wąż podpełzał do Nad, ślizgonka wiedziała, że ten wąż jest magiczny i nic jej nie zrobi. Spojrzała na Toma ze znudzeniem namalowanym na twarzy. Wzięła liścik i zaczeła go czytać.

Jak to przeczytała jeszcze raz spojrzała na Toma i pokiwała twierdząco głową, aż go trochę zabolało.

Nagle do Nadii podszedła jakaś dziewczyna z jej roku.

-Ścięłaś włosy?- zapytała z pogardą i prychnęła.

-Tak- odpowiedziała Nad- A ty jesteś głupia, że tego nie widzisz.

-Widzę- powiedziała trochę przestraszona, że straci wizerunek u innych.

-No chyba jednak nie, gdybyś widziała nie pytałabyś się, polecam okulistę- powiedziała z uśmiechem i mrugneła jej jednym okiem, tak aby jeszcze bardziej ją zdenerwować.

Zmiana - Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz