10

418 39 37
                                    

Minęło kilka dni. Rosja został wypuszczony ze szpitala. Białoruś zmusiła go, by się zgodził, żeby zamieszkała z nim na jakiś czas. Wciąż nie chciał powiedzieć, dlaczego chciał się zabić.

Rusek leżał na łóżku i gapił się w sufit.

- Wstawaj, Rosja.. Zaraz przyjdzie Białoruś i będzie się denerwować - wyszeptał ZSRR.

Rosja go zignorował. Nie miał siły wstać.

- Rosja, wiem, że mnie słyszysz... Dlaczego mnie ignorujesz?

Tak było od dwóch dni. Rosja, z niewiadomych przyczyn zaczął ignorować obecność ojca.

Drzwi się otworzyły i weszła Białoruś.

- Rosja! Wstawaj w końcu!

- Nie chce mi się... - mruknął chłopak.

- Uh..

- Wstań..

- Białoruś, mogłabyś mnie zostawić?! - zdenerwował się Rosja.

- Nie! - dziewczyna podeszła do niego i siłą podniosła go z łóżka - Idź do łazienki i się umyj!

- Ugh.. - chłopak niechętnie tam poszedł.

ZSRR poszedł za nim.

- Rosja..

- Zostaw mnie - warknął chłopak.

- Dlaczego?

- Ciebie tu nie ma! - Rosja gwałtownie się odwrócił - J-jesteś wytworem mojej wyobraźni! Ja zwariowałem!

ZSRR się cofnął.

- O-o czym ty mówisz? J-ja tu jestem!

- Nie, nie ma cie!

Do łazienki wpadła Białoruś.

- Rosja, z kim ty rozmawiasz?!

- J-ja? Z n-nikim!

- Słyszałam!

- N-naprawdę z nikim! - Rosja się cofnął. W jego oczach błysnęła panika.

ZSRR poczuł wyrzuty sumienia. To była jego wina, że Białoruś będzie teraz myślała, że Rosja zwariował.

Białoruś wybiegła z łazienki, a potem z mieszkania. Rosja osunął się na podłogę, skulił i zaczął płakać.

Komunista podszedł do niego i uklęknął przy nim.

- Rosja..

- Ty tu jesteś, prawda? Ja nie zwariowałem, prawda? - zaszlochał chłopak.

- Nie zwariowałeś... Ale chyba lepiej by było, jakbyś mnie jednak nie widział...

- Ja chcę umrzeć i być z tobą - wyszeptał Rusek.

- N-nie mów tak!

- Ona teraz pewnie poszła kupić mi jakieś leki...

ZSRR spuścił wzrok. Wiedział, że to jego wina. Spojrzał na syna. Zamarł.

- R-Rosja... T-twoje oko..

- Hm?

Rosja wstał i podszedł do lustra.

- O.. m-mój.. - dotknął pęknięcia, które odchodziło od jego prawego oka.

Na prawej stronie twarzy miał gdzieniegdzie pęknięcia. Białko jego prawego oka było czarne. Spojrzał na swojego ojca. Ku swojemu przerażeniu zobaczył, że jego oczy są takie jak jego prawe.

- C-co to-

Wybiegł z łazienki.

- Rosja! - ZSRR pobiegł za nim.

Chłopak wbiegł do sypialni, chwycił jakiś plecak i zaczął pakować najpotrzebniejsze rzeczy.

- Rosja, co ty robisz?!

- Muszę się stąd wynieść... I to jak najszybciej

- Ale czemu?

- Białoruś nie może tego zobaczyć!

- Ale gdzie pójdziesz?

- Jeszcze nie wiem. Może do Niemca, dawno się nie widzieliśmy

Soviet poczuł narastający niepokój.

- Nie wiem, czy to dobry pomysł..

- Doskonały - odparł Rosja, zapinając plecak.



Hallo!

Kto zgadnie co znajdzie Komuch w domu Niemca? XD

Białoruś padnie na zawał jak zobaczy, że Rosja uciekł X'D

~uMbRi

Martwy | CountryHumans | SovietReich/GerRus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz