Światło oświetlało starą posiadłość w środku lasu. Nie była ona w zbyt wspaniałym stanie, jednak widać było, że ktoś ją powoli odnawia.
Przez okno kuchenne widać było że ktoś się w niej krząta. Mężczyzna w średnim wieku, o średniej długości, ciemno rudych włosach. Pojedyncze zmarszczki na czole wskazywały na to, że często marszczył brwi i raczej nie miał powodów do uśmiechów.
Był to III Rzesza Niemiecka. Skończył rozkładać sztućce i wyszedł z kuchni. Wszedł na piętro i skierował się do pierwszego pokoju z lewej. Bez pukania wmaszerował do środka. Nie spojrzał nawet na osobę leżącą na łóżku, tylko podszedł do zasłoniętego okna. Szybkim ruchem rozsunął zasłony.
Od strony łóżka rozległy się jęki i protesty.
- Wstawaj - mruknął tylko Nazista i wyszedł.
Wrócił do kuchni i zaczął kroić marchewkę.
Po chwili do pomieszczenia wszedł ZSRR. Miał podkrążone oczy i pusto patrzył przed siebie.
- Czemu mnie budzisz? - mruknął.
- Szczerze, to jakbyś nie przyszedł za dwie minuty to bym ci załatwił płukanie żołądka - odparł Rzesza.
- Czemuu? - jęknął Soviet i usiadł przy stole.
- Bo skąd miałbym wiedzieć, czy nie wziąłeś czegoś!
- Dzięki za zaufanie.. - mruknął Komunista.
- W tej kwestii przestałem ci ufać już po 3 próbie - warknął III Rzesza.
Związek Radziecki nie odpowiedział. Wbił pusty wzrok w tak samo pusty talerz.
W powietrzu wyczuć można było napięcie pomiędzy nimi.
W końcu Rzesza podał mu jedzenie i wyszedł. Soviet westchnął.
Odsunął talerz i wstał. Wyszedł z kuchni i powoli poszedł do siebie.
Nie umknęło to uwadze Rzeszy, który stał w korytarzu i zdejmował z półek kilka książek. Warknął i poszedł za nim.
- Wracaj do kuchni!
- Bo..? - odparł cicho Komunista.
- Bo masz jeść do cholery! Jak się będziesz tak zachowywał to cie zamkną w wariatkowie!
- Oficjalnie nie żyję.. Nikogo to już nie obchodzi...
- Pojebało cię?! A Russland?! - A ja? - dodał w myślach Nazista.
- Rosja nie żyje....
- Wiesz, co? Kiedyś mi powiedziałeś, że nie można się poddawać. Że trzeba walczyć choćby sytuacja była przegrana. Zmieniłeś się - III Rzesza odwrócił się i wrócił tam gdzie był wcześniej.
ZSRR spuścił wzrok. Położył się na swoim łóżku i wbił wzrok w pustkę.
A więc oficjalnie pierwszy rozdział za nami :'D
Mam nadzieje że komuś przypadnie do gustu
~uMbRi
CZYTASZ
Martwy | CountryHumans | SovietReich/GerRus
FanfictionNajwiększą męką jest patrzenie jak cierpią twoi bliscy i brak możliwości aby im pomóc... ZSRR od wielu lat jest nieobecny w życiu Rosji. A przynajmniej tak mu się wydaje. W rzeczywistości duch Komunisty jest przy nim w dzień i w nocy. Od śmierci, n...