#2

1.2K 129 6
                                    

-Co tak wcześnie wstałaś?- spytała z troską matka kiedy weszłam do kuchni.

-Poprostu obudziłam się i nie mogłam dalej spać.

- Słyszałam że ćwiczyłaś wczoraj zaklęcia z Lukasem.

- Tak, to prawda.- odpowiedziałam.

- Cieszę się że traktujesz magię poważnie, ja w twoim wieku nie zawsze byłam tak rozsądna.

- Naprawdę?

- Tak. O swojej mocy dowiedziałam się w wieku 14 lat. Wyjawiłam tą tajemnice przyjaciółce, z początku nie wierzyła ale zmieniła zdanie kiedy jej to udowodniłam. Popełniłam błąd Chan- zatrzymała opowieść aby wziąść głęboki oddech i przebrnąć do końca opowieści- Były to czasy kiedy mieszkaliśmy razem z ludźmi. Przeze mnie wybuchła panika, z mojej winy musieliśmy opuścić świat zdominowany przez człowieka. Moja rodzicieka Devanis poprowadziła nas do tej krainy, i została ogłoszona Królową. Od tego czasu wszystkim żyje się tu lepiej, dlatego nikt nie ma do mnie żalu- dokończyła.

- Czyli to znaczy że Królowa...- nie skończyłam bo matka mi przerwała.

-To twoja babcia- dokończyła.

-Babcia? Ale jak to możliwe? Skoro jest moją babcią, a twoją matką to jak to możliwe że wygląda tak młodo?

- Wieczna młodość skarbie.

Zamurowało mnie, tak jak wtedy gdy dowiedziałam się że to ona jest moją matką, a teraz babcia? Ale w takim razie gdzie jest mój ojciec i dziadek?

- Matko?

- Tak Chanel?

- Kim jest mój ojciec?

Twarz matki stężała, a jej oczy stały się puste, jakby była nieobecna.

- On tu nie mieszka.

Powiedziała i wyszła. W głowie kotłowały mi się setki myśli. Nagle do jadalni wparowała Merlyn. Widząc moją zamyśloną minę powiedziała.

- Ktoś tu chyba jest nie w sosie co?

-Nie... ja...

-Nie musisz się tłumaczyć każdy ma czasem zły dzień- podała mi jogurt brzoskwiniowy i usiadła przy stole, na przeciwko mnie.

- Zastanawiam się co u Finny.- powiedziała Merlyn.

- Kim była Finny? - spytałam, bo nie bardzo kojarzę nikogo o tym imieniu.

- Jak mieszkałam... tam, miałam siostrę Finny. Była ode mnie młodsza, ale i tak bardzo lubiłam z nią spędzać czas. Zawsze kiedy wychodziłam musiałam pomachać jej przez okno, chociaż wiedziała że wrócę. A ty? Miałaś rodzeństwo?

- Nie - skłamałam, nie chciałam mówić jej o tych wszystkich kłótniach, o tym jak Sammy podbierała mi kosmetyki, a Lil bawiła się w kabel bezprzewodowy- Jaka była Finny?

-Była kochana- stwierdziła- tęsknię za nią. W tamtym czasie wszystko wydawało się takie proste, nawet kiedy z czymś sobie nie radziłam, tak naprawdę było to o wiele łatwiejsze niż te pół roku spędzone tutaj.

Wszystko będzie jeszcze bardziej skomplikowane Merlyn, zobaczysz.

Ⅱ Piąty Żywioł Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz