Idąc do pokoju, z zamyśleń wyrwało mnie wołanie.
-Chanel! - odwróciłam się, za mną stał czarnowłosy chłopak o niemal świecące zielone oczy. Ubrany był na czarno, w sumie jak wszyscy chłopcy w tej szkole. Na czarnym mundurku zauważyłam beżowe elementy.
- Tak?
Miałam wrażenie że przeszywa mnie wzrokiem.
- Uważaj, łowcy są tutaj, obserwują cie - szepnął i odszedł.
I ja mam mu niby wierzyć? Ale coś w tym jest. Nie wiem, muszę to przemyśleć.
Gdy weszłam do pokoju, Aida właśnie wertowała jakąś książkę, siedząc na parapecie. Na mój widok odłożyła ją i uśmiechnęła się.
- Jak tam pierwszy dzień nauki?
Rzuciłam torbę na łóżko i usiadłam koło niej.
- Super. Wiedziałaś że jesteś Sinoxem?
- Ta, a ty Evenisem.
Nagle przypomniałam sobie to co nauczycielka mówiła o królowych.
- Czekaj, to znaczy że ja jestem królową Sinoxów piątego żywiołu?
- Na to wychodzi, ale to magia będzie TWOIM żywiołem. A królową to ty na razie jesteś, heh.
Popatrzyłam na zegar, stojący na biurku. 15:02 , zaraz obiad.
- Moja królowo chodźmy na obiad- zachichotała Aida.
- Jasne moja służko- teraz śmiałyśmy się razem. Ale nie trwało to długo bo kątem oka zauważyłam chłopaka który zaczepił mnie na korytarzu. Obserwował mnie, chociaż wiedział że doskonale go widzę nie zaprzestał.
- Coś się stało? - spytała przyjaciółka, która szła koło mnie.
- Czy to prawda że w szkole są łowcy?
- No coś ty.
Czyli musiał się mylić.
◢◣▼◀◢◤◣
Przy stoliku Hard Magic nie było dużo osób, ostatnio nasze grono nieco się skurczyło, zostałam ja, Malia, Evie, Max i Aaron.
Max z Aaronem jak zwykle popisywali się swoimi głupimi pomysłami.
- Ej jutro jest Straszna noc, pamiętasz? - Max szturchnął Aarona. - co robimy w tym roku?
- Co to jest ta wasza straszna noc? - spytałam zaciekawiona.
-Aaron wytłumacz jej - powiedział Max.
Chłopak przysunął się do mnie i zaczął tłumaczyć.
- Bo widzisz, co roku 2 września, uczniowie organizują tak zwaną straszną noc. Oczywiście nauczyciele o niczym nie wiedzą. Chodzi w niej o to że dwie osoby idą do lasu za szkołą i próbują przestraszyć inne pa... to znaczy osoby. Wychowawcy sprawdzają pokoje o 21, więc wymykamy się o 22. Wracamy zazwyczaj o 3- 4 nad ranem.
- Okey, rozumiem. A kto z nas idzie?
- Ja, Max, Malia...- wyliczał Aaron.
- Ja nie idę- powiedziała stanowczo Evie.
- A ty Chanel?- spytał Aaron.
- Poszłabym, gdybym miała z kim.
- Max, w tym roku nie puścimy dziewczyn razem, to zbyt niebezpieczne, ty Max idziesz z Malią ok? Ja mogę iść z Chan- powiedział Aaron. - to jak idziesz ze mną? - tym razem zwrócił się do mnie.
- Mogę iść- odpowiedziałam obojętnie.
- To 22 przed wejściem, wszyscy. Przyjdę po ciebie Chan.
▼◣◤▲▶◣
- Co?! Idziesz na straszną noc? - gdy opowiedziałam o wszystkim Aidzie, ta nie ukrywała zdziwienia.- ja nie idę, to zbyt niebezpieczne.
- Okey, może dla ciebie, ja idę.
CZYTASZ
Ⅱ Piąty Żywioł
Fantasy18.09.2017 Chwilowo opisu brak ;) Ostrzegam, że aktualnie w w mojej książce znajduje się mnóstwo błędów logicznych, braku spójności w tekście oraz poważny niedobór przecinków. Dlatego, jeżeli nie macie w planach wizyty u onkologa, radziłabym wam po...