Kontynuacja #10
- Bal widzicie bal z okazji rozpoczęcia nowego roku już niebawem, na Zajęciach magicznych nauczycie się jak zrobić sobie sukienkę na ten wieczór, tylko pamiętajcie nie muszą być one eleganckie jak kiedyś
Nagle przypomniałam sobie że dzisiaj jest piątek, czyli freeday. 1 września a 3 wypada w niedziele. Super.
- Obecność nie jest obowiązkowa ale wolałabym żebyście przyszli- kontynuowała.
- Przyjdziesz? - szepnęła dziewczyna z ławki obok.
- Nie wiem.
Na szkolnych dyskotekach to umiałam się bawić, no ale na czymś takim? Zawsze stroniłam od muzyki klasycznej. Jaka z pewnością pojawi się na tym balu. Sorry ale to jakoś do mnie nie przemawia. I to przez duże N.
Wychowawczyni omawiała jeszcze jakieś sprawy, jednak ja jej nie słuchałam. Co jak co, ale tęsknię za swoim dawnym życiem, imprezami i znajomymi. Te elementy, zastąpiła teraz tęcza i jednorożce. Dosłownie.
#11
Masakra, na pierwszej lekcji musieliśmy robić jakieś zasrane testy, które miały sprawdzić czy jesteśmy łucznikami czy wojownikami. Wojownicy posługują się mieczami i takimi tam, są niezwykle silni. Za broń Łucznika służy łuk, i posiadają nie lada zręczność.
Z zamyśleń wyrwał mnie krzyk trenerki.
- Chanel! Co tak stoisz?! Walnij tym mieczem manekina! - właśnie stałam z mieczem w ręce i miałam zniszczyć wypchany worek. Zamachnęłam sie, raz, drugi i trzeci. Jedyne co zrobiłam temu czemuś to lekko przecięłam, podczas gdy "manekiny" co niektórych były posiekane na kawałki. W większości byli to chłopcy, ale kilka dziewczyn nieźle sobie poradziło. Bez zaprzeczenia byli to wojownicy. Trenerka tylko zapisywała coś w zeszycie, gdy popatrzyła na mnie, pokręciła tylko głową. Wojownicy zatrzymali miecze, a reszta uczniów ( w tym ja) otrzymała łuki, z nadzieją że przynajmniej z tego coś wyjdzie. Wielu osobom, szło bardzo dobrze celując w tarcze i po raz kolejny trafiając w sam środek. Jednak mi szło beznadziejnie. Usłyszałam za sobą śmiech. Dobra Chanel, weź się w garść. pomyślałam. Wzięłam głęboki wdech, naciągnęłam strzałę i stopniowo wypuszczając powietrze, strzeliłam. I to w sam środek. Jednak nie spoczęłam na laurach i w stronę tarczy leciały kolejne strzały. Na koniec lekcji okazało się że owe strzały przeszły tarcze na wylot. Teraz trenerka patrzyła na mnie z uznaniem.
Język aurejski zleciał bardzo szybko, podobnie, zajęcia magiczne. Stworzyłam nawet ładną sukienkę, do kolana w paski, z wycięciem na plecach. Jednak niecierpliwie oczekiwałam historii. W końcu moje prośby zostały wysłuchane.
Na ostatniej lekcji siedziałam z Clarissą.
Lekcja zaczęła się tak jak każda inna, ale gdy nauczycielka zaczęła opowiadać niemal chłonęłam każde słowo.
- Kiedyś Ziemię zamieszkiwały istoty zwane rasą Sinox. Sinoxi byli elfami, a raczej potocznie je tak nazywano. Posiadały moc jednego z żywiołów. Jednak każdy żywioł miał swoją królową, tylko ona mogła w pełni władać danym żywiołem. Oprócz czterech żywiołów, istniał jeszcze ten niezwykły- żywioł Magii, czyli inaczej mówiąc Żywioł Ducha. Jako że "Duch" brzmi nieco dziwnie, nazwano go po prostu Żywiołem Magii. Piątym żywiołem umiało posłużyć się niewiele elfów. Ale oprócz Sinoxów na ziemi mieszkały także istoty rasy Evenis, dzisiaj mówimy na nich czarodzieje. Od Sinoxów różnili się tym że zajmowali się magią opartą na zaklęciach i tym podobnych. Jednak nie tylko Evenisy wraz z Sinoxami zamieszkiwały ziemie, ludzie także żyli obok nich. Ale pewnego dnia wybuchła wojna. Cztery Żywioły pokłóciły się, królowa Evenisów miała rozstrzygnąć spór, niestety nie zrobiła tego. Uznała że Evenisów to nie dotyczy nie będzie mieszać sie w nieswoje sprawy. Królowa Ognia oburzyła się, podobno spór dotyczył Piątego Żywiołu. Od tego czasu rasą dominującą stali sie człekokształtni. Ci magiczni musieli się dostosować i wtopić w tłum. Przez setki lat spór złagodniał, ale przywódcy pięciu żywiołów zniknęli. Ludzie zapomnieli, ale prawie każdy "nadprzeciętny" wiedział jaka płynie w nim krew. Postanowiono utrzymać to w tajemnicy, tym bardziej że łowcy poszukiwali " nadprzeciętnych", aby się ich pozbyć. Ale cisza nie trwała długo, w końcu pewne osoba pochwaliła się swoją mocą- po tych słowach poczułam ukłucie w sercu, dobrze wiedziałam kim była TA osoba- zapanował chaos. Jednak najpotężniejsza wtedy Evenis , wzięła sprawy w swoje ręce i utworzyła nowy świat. Wszystko było by dobrze gdyby nie czarna magia, czyli Black Evenis. Do BE (black evenis) należą demony, subkuby, zmienni , wampiry, wilkołaki i czarownice oraz czarnoksiężnicy. Zmienni i Wilkołaki są tylko zaliczane to tej grupy, tak naprawde wcale nie są źli. Wracając do tematu Black Evenis zaczęli buntować się przeciwko Eveniski która została królową Evenisów i Sinoxów. Królowa wypędziła je do podziemi, na powierzchni zostali nieliczne wilkołaki oraz zmienni.
Wypowiedź nauczycielki przerwał dzwonek, a szkoda, bo ciekawie opowiadała.
A teraz pierwsze co zrobię po powrocie do pokoju to idę spać. Wychowanie magiczne jest takie wykańczające...
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Trololo, ogarniacie co i jak? Piszcie w komentarzach pytania jak czegoś nie wiecie. Odpowiem z chęcią. Czekam także na ★ :)
Niestety musiałam zmienić wątek o Piątym Żywiole.
CZYTASZ
Ⅱ Piąty Żywioł
Fantasy18.09.2017 Chwilowo opisu brak ;) Ostrzegam, że aktualnie w w mojej książce znajduje się mnóstwo błędów logicznych, braku spójności w tekście oraz poważny niedobór przecinków. Dlatego, jeżeli nie macie w planach wizyty u onkologa, radziłabym wam po...