Aida uśmiechnęła się szeroko ukazując szereg białych zębów.
-Chodźmy najpierw pokażę ci nasz pokój- poszłam za nią- a tutaj odbywają się lekcje.
- Drugie piętro należy dziewczyn i chłopców z 1 grupy - wcisnęła numerek sześć, i rozległ się głośny dźwięk- mamy tam sypialnie, oczywiście piętro podzielone jest na dwa skrzydła, dziewczyn i chłopców. Na kolejnych piętrach są kolejne grupy. Razem jest ich sześć. My jesteśmy w piątej - winda otworzyła się i weszłyśmy do środka. Stołówka jest na parterze. - dokończyła.
- A ile jest osób w każdej grupie?
- Przeciętnie 40- 45, u nas jest 42. Poradzisz sobie. Żeby nie było że cie nie ostrzegałam- zachichotała jak robią to dziewczyny kiedy rozmowa schodzi bardzo dziewczyńskie tematy- uważaj na pewnego osobnika o imieniu Lucas. Straszny podrywacz mówię ci.
Na pewno chodzi o innego Lucasa.
- Lukas Daves?- spytałam aby upewnić się że na pewno nie chodzi o niego.
- Znasz go?
- Może.
W tym momencie weszłyśmy na piętro. Na korytarzu kręciło się kilka osób. Parę chłopców gwizdnęło na mój widok.
- Cześć Ai. - powiedziała grupka dziewczyn stojąca przy drzwiach numer 3- a ty?
- Chanel.- odpowiedziałam.
Nadal niosłam moje walizki, więc położyłam je na łóżko.
- Coś mi się zdaje że będziesz lubiana. - stwierdziła Aida.
-Czemu tak uważasz?
- To widać przyciągasz do sobie ludzi. Jeśli chodzi o mnie jestem czarodziejką. W większości uczą się tu elfy, czarodziejki ale zdarzają się także zmiennokształni. Uważaj na Holie. Poznasz ją po platynowym odcieniu włosów. Może i jest ładna, ale nie tak jak ty. Podobno kręci z Lukasem. Słyszałam że wczoraj podobno obściskiwali się na korytarzu.
- Zabiję sukę. - powiedziałam ze złością, do tej pory udawałam spokój.
- Już jesteś zazdrosna, zresztą jak połowa dziewczyn w tej szkole- zaśmiała się .
- Probkem w tym że to mój chłopak- powiedziałam.
- Ile razy ja już to słyszałam...- powiedziała obojętnie.
- Zobaczysz co zrobi jak mnie zobaczy, a ta Holie...
-To nie ona do niego zarywa, tylko on.
Pięknie, po prostu super, pierwszy dzień w szkole a ja dowiaduję się że mój ukochany mnie zdradza.
Z całej tej gadaniny nie zauważyłam że na moim biurku jest jakaś książka.
-A to co?- wskazałam na biurko.
-O szkole, tutaj masz spis wszystkich uczniów, ich moce oraz kolor. Nie przeraź się, ale jesteś na pierwszej stronie. Pierwsza z brzegu. Zaraz przed Holie. Pewnie wpadnie w furie gdy to zobaczy. Ona zawsze była pierwsza. I szczerze mówiąc ty wyszłaś o wiele ładniej od niej.
Wzięłam książkę do rąk i otworzyłam zaraz na pierwszej stronie. Faktycznie, Holie wyglądała przy mnie jak sztuczna lalka.
Imie: Chenel
Moc: Żywioł Magii
Kolor: Srebrny
Urodziny: 30.08.
Grupa: 5
Wszystko się zgadza.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi, dość głośne pukanie.
- Coś mi się zdaje że nadeszły kłopoty- oznajmiła koleżanka.
Przybrałam niewidzialną postać. Aida otworzyła drzwi, jakby nigdy nic, a do pokoju wparowała z furią, nikt inny, jak Holie.
- Gdzie ona jest?!- warknęła popychając Aide. Rozejrzała się po pokoju.
- A co cie to?, ach zapomniałam, zazdrościsz jej że cie wygryzła?
- Spadaj! Jesteś tylko zwykłą Eveniską! Jakich zresztą wiele- powiedziała z wyższością.
- Mówi to elfka przebrana za lalkę- prychnęła Aida.
W tym momencie elfka zacisnęła dłonie w pięści i już celowała w twarz czarodziejki, gdy będąc dalej niewidzialną chwyciłam jej pięść.
- Zostaw ją- warknęłam i puściłam dziewczynę materializując się tuż przed jej twarzą. Mordowała mnie wzrokiem.
Jednak nie trwało to długo bo elfka wyszła trzaskając drzwiami.
-Elfki ognia z reguły są takie wybuchowe? -spytałam.
-Tak Chanel i to bardzo.
Zegar postawiony na szafce twierdził że mamy godzinę 14:28. Zrezygnowana usiadłam obok walizek, i przekartkowałam książkę.
Zaraz po kilkunastu stronach ze zdjęciami uczniów, był spis wszystkich zasad obowiązujących na terenie szkoły.
W końcu zabrałam się za rozpakowywanie rzeczy. Ubrania zmieściłam w szafie, zaś kosmetyki włożyłam do szafki nocnej.
CZYTASZ
Ⅱ Piąty Żywioł
Fantasy18.09.2017 Chwilowo opisu brak ;) Ostrzegam, że aktualnie w w mojej książce znajduje się mnóstwo błędów logicznych, braku spójności w tekście oraz poważny niedobór przecinków. Dlatego, jeżeli nie macie w planach wizyty u onkologa, radziłabym wam po...