26. Proszę, daj mi wytłumaczyć

5.7K 176 128
                                    

Pov. Camilla

Już od dwóch dni mieszkam w domu Emiliana. Dzisiaj będę mogła go już odebrać i najpewniej z powrotem wrócę do siebie. Chociaż jeśli mam być szczera jeszcze bardziej polubiłam ten dom. Te niezwykle wygodne łóżka, cudowna kuchnia i najróżniejsze gadżety. Można się zakochać. Rano odprowadziłam siostry do szkół i ruszyłam do szpitala. Gdy weszłam do odpowiedniej sali Emiliano był już gotowy.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę. - mówi i przyciąga mnie na swoje kolana.

- Przecież widzieliśmy się wczoraj. - śmieję się z niego.

- Nigdy nie mam cię dość. - mówi i mnie całuje.

- Chodź, pora wracać do domu. - na moje słowa Emiliano powoli wstaje. - nadal boli cię noga?

- Bolała bardziej, nie martw się. Za kilka dni całkowicie przejdzie. - wychodzimy ze szpitala i już po kilku minutach jazdy samochodem jesteśmy w willi.

- Usiądź, ja ci przygotuję coś pysznego. - zaprowadzam mężczyznę do jego sypialni.

- Cam, gdzie ty spałaś podczas tych dwóch nocy?

- W gościnnym. - odpowiadam wzruszając ramionami.

- Mogę wiedzieć czemu? - pyta, gniewnie marszcząc brwi.

- Nie rozumiem? - pytam zdziwiona. - Dlaczego jesteś zdenerwowany?

- Jeszcze się pytasz. Podczas gdy masz do dyspozycji takie wygodne łóżko jakim jest moje, ty wybierasz te w gościnnym. Dlaczego nie nocowałaś u mnie w pokoju? Przecież jesteśmy parą.

- Chyba nadal nie mogę uwierzyć, że jesteśmy razem. To się wydaje takie nieprawdopodobne. - tłumaczę lekko zawstydzona.

- Skarbie, uwierz, że cię kocham. Jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu. - mówi Emiliano i zaczyna mnie całować. Otwieram lekko usta, a następnie nasze języki toczą walkę o dominację. Ręka Emiliano wsuwa się pod moją bluzkę i delikatnie dotyka moją skórę na brzuchu. W następnej chwili czuję jego pocałunki na szczęce i szyi. Ja dotykam jego muskularnego brzucha i cichutko pojękuje. - Kochanie musimy przestać.

- Ja nie chce przestawać. - mówię, czym sama siebie zaskakuje.

- Jesteś pewna kwiatuszku?

- Kocham cię i chce to z tobą zrobić. - dwa razy Emilianowi nie trzeba powtarzać. I tak przez kolejne dwie godziny kochamy się raz delikatnie, a raz naprawdę ostro. Jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Nawet Paolo nie dawał mi takich przyjemności. Co on robił z moim ciałem. Z każdym jego dotykiem czy niegrzecznym słowem stawałam się coraz bardziej mokra i gotowa na niego. Mogę zdecydowanie stwierdzić, że to był mój najlepszy seks w życiu. Po naszej świetnej schadzce leżymy wtuleni w siebie w jego łóżku. Miał rację. Jest dużo bardziej wygodniejsze od tego w gościnnym.

- Więc chyba teraz wprowadzisz się do mojego pokoju. Prawda tygrysico? - śmieje się na jego słowa.

- Już nie kwiatuszku i aniołku?

- Po tym co się dzisiaj stało będziesz jeszcze tygrysicą. Jesteś tak samo dzika. - mówi, a jego ręce schodzą niebezpiecznie w dół.

- Przestań, bo zaraz nie wyjdziemy z łóżka. - mówię grożąc mu palcem.

- Mi by to nie przeszkadzało. - przyciąga mnie z powrotem do siebie.

- Przesuń się. Muszę iść odebrać dziewczynki ze szkoły, a potem się spakować. - mówi, powoli wstając z łóżka i ubierając bieliznę.

My sweet babysitterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz