~1~

5.4K 248 233
                                    

Dzisiaj jest pierwszy dzień wakacji więc dzisiaj idę gdzieś z Niki. W wakacje jak co roku przylatują do nas Phil ze swoją żoną, Toby, Clay, George i Tommy. Zawsze gdy Tommy przyleci musi zacząć ze mną jakąś kłótnie i wmówić reszcie że to ja zaczęłam. W tym roku bedzię pewnie identycznie. Jest 8 rano, a ja już nie śpię co jest dość dziwne. Zawsze gdy nie nastawiam budzika wstaje o 12 lub 13. Postanowiłam, że pójdę zrobić sobie tosty przy okazji naleję sobie soku. Moje przemyślenia przerwał Will wbijający mi się do pokoju.

-Puka sie braciszku.-powiedziałam zaspanym głosem.

-Pilna sprawa, Phil i reszta osób, którzy co roku do nas przylatują przylecą za kilka dni.

-Okej, ale nie mogłeś mi powiedzieć tego później?-zapytałam.

-Mogłem ale nie chciałem, przecież widze że się cieszysz w końcu zobaczysz swojego chłopaka.-odpowiedział.

-Jeśli chodzi o Tommy'ego, to po pierwsze to nie jest mój chłopak, po drugie tak cieszę się po zobaczę innych.-powiedziałam i przewróciłam oczami.

Prawie cały dream team shipuje mnie z Tommy'm uważają te kłótnie za ''małżeńskie''. W końcu postanowiłam wstać i pójść zjeść śniadanie. Oczywiście tak jak mówiłam poszłam zrobić sobie tosty i wypić mój ulubiony sok pomarańczowy. Gdy zjadłam poszłam się ubrać, dzisiaj postanowiłam założyć sukienkę. Nigdy nie chodzę w sukienkach na codzień, ale dzisiaj mijają dwa lata odkąd zaprzyjaźniłam się z Niką. Postanowiłam też się pomalować co robię dosłownie raz na ruski rok. Pomalowałam rzęsy, zrobiłam kreski i nałożyłam jakiś błyszczyk.

-Woah, kto mi podmienił siostrę.-zdziwił się Wilby, kiedy przyszłam do salonu.

-Spokojnie nikt Ci jej nie podmienił.-odpowiedziałam śmiejąc się.

-No i dobrze, ale czemu się tak ubrałaś?-zapytał.

-Dzisiaj rok odkąd przyjaźnie się z Niki więc około 13 powinna do nas przyjść.-odpowiedziałam dolewając sobie soku.-Nie masz nic przeciwko?

-Aaa no tak zapomniałem, możesz iść. Nawet nocować u niej możesz jeśli chcesz.

-Pewnie, że chcę Niki się pewnie zgodzi.

Do przyjścia Niki miałam jeszcze 4 godziny postanowiłam, że pogram trochę na Hypixelu. Grałam może z półtorej godziny, ale moją gre przerwała moja kotka Poppy. Dałam jej jeszcze jeść i nalałam mleka.

(Jeśli jest coś źle nie bijcie ja moim kotom daje mleko)

Usłyszałam pukanie do drzwi była 10.40 myślałam, że może Niki wcześniej przyszła. Miałam już iść otworzyć ale Will mnie wyprzedził. Szedł z jakąś paczką w rękach w zasadzie tego nie można było nazwać paczką tylko wielkim pudłem.

-Co to?-spytałam przedłużając ostatnią literkę.

-Nie interesuj się.-odpowiedział tak samo jak ja.

-Ejj no, też chce wiedzieć.-odparłam udając obrażenie. Mój brat popatrzył na mnie i przewrócił oczami.

Nie wiem co z tym zrobi ale pewnie to gdzieś schowa tak żebym nie znalazła. Zawsze mu to wychodzi. Ja jestem dobra w kłamaniu, a Wilby w chowaniu różnych rzeczy przede mną. Nawet jeśli próbowałam to znaleźć to nic, nigdy nie znalazłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Zapraszam na kolejne rozdziały <3

448 słów

Why do you hate me? II FF TommyInnitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz