1.Viviana. Oferta Pracy.

6.5K 181 3
                                    


Zawsze myślałam , że jak już będę dorosła skończę szkołę i wymarzone studia to wszystko stanie się proste. Szkoda , że tak bardzo się myliłam . Ostatni tydzień spędziłam na szukaniu pracy postanowiłam w końcu odciąć się od portfela rodziców. Nigdy mi tego nie wypominali zawsze twierdzili , że to dla nich czysta przyjemność pomagać mi. Zawsze miałam w nich oparcie nawet wtedy gdy cierpieli po stracie swojego dziecka . Mój brat bliźniak był moim przyjacielem ,obrońcą, wsparciem . Pewnego dnia do naszych drzwi zapukała policja z wiadomością że mój brat wdał się w bójkę w obronie dziewczyny którą chcieli zgwałcić . Tylko na jego nieszczęście ten zwyrodnialec wyciągnął nóż i dźgnął go w brzuch. Karetka po którą zadzwoniła dziewczyna zabrała go w stanie krytycznym do szpitala , niestety kilka godzin później zmarł z powodu utraty dużej ilości krwi. Mój kochany braciszek opuścił mnie na zawsze ,zabierając ze sobą cząstkę mnie .Śledztwo trwało pół roku gdy w końcu złapali sprawców skazano ich na 25 lat więzienia za morderstwo i próbę gwałtu . Niestety nigdy nie miałam okazję spotkać tej dziewczyny chociaż sama nie wiem co chciałabym jej powiedzieć . Podziękować jej że mimo wszystko zadzwoniła po pogotowie czy może osądzić ją za to że to wszystko jej wina. Wiem to byłoby głupie bo przecież żadna kobieta nie prosi się o gwałt , tylko każdy radzi sobie inaczej z żałobą. Od jego śmierci minęło 5 lat , a mnie wciąż to boli tak samo . Po wszystkim z rodzicami wyprowadziliśmy się z Katowic do Warszawy i tam też został pochowany Aleksiej . Skończyłam studia pod kierunkiem hotelarstwa. Rodzice kupili mi dwu pokojowe mieszkanie z łazienką i kuchnią na Mokotowie .Posiadam starego czarnego golfa którego dostałam od rodziców na osiemnaste urodziny zaraz po zdaniu prawka. Niestety już coraz gorzej chodzi ale postanowiłam że za pierwszą wypłatę kupie sobie coś nowego .W kuchni zrobiłam sobie kawę oraz kanapkę i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i wzięłam laptopa na kolana żeby przejrzeć nowe oferty pracy . Gdy już prawie kończyłam napój bogów natrafiłam na interesującą mnie opcję odłożyłam kubek na blat i nacisnęłam na okienko.

" Praca w klubie nocnym na stanowisku menager sali , zakres obowiązków pilnowanie sali tanecznej oraz kelnerek i barmanów . Sporządzanie zamówień i wypisywanie faktur oraz organizowanie imprez okolicznościowych . Do dyspozycji swoje biuro . Zgłoszenia prosimy wysyłać drogą e-meilową. "
Fajnie super ale wynagrodzenia już nie napiszą no nic może mi się uda . Wysyłam i czekam . Postanowiłam iść pod prysznic zamiast siedzieć i bezczynnie patrzeć się w ekran . Po szybkim prysznicu idę do pokoju i otwieram swoją wielką szafę żeby wybrać cos do ubrania. Postawiłam w końcu na koronkowy komplet bielizny , czarne jeansy z przetarciami na kolanach i tego samego koloru materiałową hiszpankę oraz ukochane białe skarpetki bo tylko takie mam. Swoje długie brązowe włosy zostawiam do wyschnięcia żeby powstały naturalne loki . Nakładam trochę fluidu maluje brwi i rzęsy tuszem a usta pomadką w kolorze nudę . Wracam do salonu i widzę że na laptopie świeci się ikonka oznaczająca nowe powiadomienie. Uruchamiam go z stanu czuwania i widzę że dostałam wiadomość z tego klubu że zapraszają mnie na rozmowę kwalifikacyjną. Kurde ale oni chcą żebym była na godzinę a klub znajduje się na Śródmieściu. Szybko zbieram się do wyjścia biorę z przedpokoju torebkę wrzucam do niej telefon portfel kluczyki do samochodu pod pachę biorę teczkę z cv ze stołu. Zakładam swoje białe adidasy i skórzaną kurtkę . Zamykam mieszkanie i biegnę do samochodu. Gdy jestem już pod klubem parkuje na wolnym miejscu i ruszam do wejścia . Drogę zastępuje mi napakowany facet on ma chyba z dwa metry i do tego jest łysy a głowa świeci mu się jak lampki na choince.
Jeszcze mamy zamknięte -oznajmia bez cienia emocji na twarzy .
- Ja w sprawie pracy. Jestem Viviana Iwa..
- Proszę za mną - nie zdążam dokończyć bo wchodzi mi w słowo i się odwraca w głąb pomieszczenia. Idzie krętymi korytarzami i po schodach aż w końcu przystaje przed wielkimi czarnymi drzwiami cicho puka gdy słychać głośne "wejść" aż czuje ciarki które w tym momencie przechodzą mi przez kręgosłup . Wielkolud otwiera mi drzwi i każe wejść wiec tak robię .Gdy wchodzę do pomieszczenia widzę mężczyznę stojącego do mnie tyłem . Jest bardzo dobrze zbudowany i ma chyba z metr dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu .
-Dzień dobry - odchrząkam żeby w końcu się do mnie odwrócił.
-Proszę usiąść - Jezu co za człowiek nie dość że nawet nie odpowiedział mi tego głupiego dzień dobry to jeszcze nawet się nie odwrócił no super pełna kultura . Pomimo jego chamskiego zachowania postanawiam usiąść naprawdę zależy mi na tej pracy . Mijają sekundy a ja mam wrażenie jakby płynęły godziny ,chyba moje modlitwy zostają w końcu wysłuchane bo ten facet nareszcie się odwraca a mi dosłownie zabiera dech w piersiach . Przed moimi oczami stoi z rękami włożonymi do kieszenie ideał męskiej postaci. Jego oliwkowa cera idealnie współgra z czarnymi jak atrament włosami dłuższymi u góry i wygolonymi po bokach . Twarz zdobił mu dwudniowy zarost i czarne oczy które zahipnotyzowały mnie . Był dosłownie cudowny ubrany w idealnie skrojony trzyczęściowy garnitur i białą koszule z odpiętymi u góry dwoma guzikami ,a na nadgarstku lśnił złoty drogi zegarek . Taki facet to mokre marzenie każdej kobiety. Moje rozmyślanie zostało przerwane przez chrząknięcie , zwróciłam na niego uwagę i zdałam sobie sprawę ,że intensywnie mnie obserwuję.
-Salvatore Accardi właściciel klubu "Black Night "- przedstawił się wyciągając przy tym swoją wielką dłoń w moją stronę .
-Viviana Iwanow miło mi - również się przedstawiłam pośpiesznie wstając i podając mu swoją dłoń . Gdy już nasze palce się złączyły poczułam dziwny prąd wiec szybko cofnęłam rękę lekko się uśmiechając . Chyba wyczuł moje zmieszanie bo się uśmiechnął lekko zajmując miejsce w skórzanym fotelu .
-Rosjanka ?- zapytał z nieukrytą ciekawością.
- Pół na pół . Mama jest Polką a tato Rosjaninem.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się blado.
-Rozumiem. Ma Pani dla mnie Cv?.
- Tak tak oczywiście. -pośpiesznie wyciągnęłam papiery z teczki i mu je podałam.
- Viviana Iwanow lat 26 zamieszkała w Warszawie , pochodząca z Katowic . Studia hotelarskie skończone na piętkę . Staż w prestiżowym hotelu w stolicy. - zaczął czytać moje dane z kartki a mi dosłownie zaschło w gardle . Nagle odłożył papier na biurko i spojrzał na mnie - Niech mi Pani powie dlaczego chce Pani podjąć prace w moim klubie?
-Praca w klubie była zawsze moim marzeniem . Lubię głośną muzykę , jestem dusza towarzystwa i lubię nawiązywać nowe znajomości... - zaczytam wymieniać , lecz on mi przerywa podniesieniem ręki .
-Dobrze w takim razie mogę Pani zaoferować miesiąc próby a później jeśli będzie się Pani sprawdzać i najważniejsze dalej będzie tu chciała pracować to podpiszemy umowę . -oznajmił wyczekując
- Oczywiście .-Gdy tylko się zgadzam mężczyzna podnosi swój telefon z biurka i podnosi go do ucha po czym mówi tylko jedno zdanie władczym tonem. "Do mojego gabinetu. Teraz ." i tak po prostu się rozłącza nie czekając na odpowiedź swojego rozmówcy . Ten człowiek to dosłownie istny buc, jak można tak traktować pracowników . Moje rozmyślenia rozmyślania przerywa pukanie do drzwi bo głośnym "wejść" właściciela ,osoba po drugiej stronie wchodzi do środka . Zdezorientowana spoglądam na ochroniarza który mnie tutaj przyprowadził , po co on go tutaj zawołał przecież miałam zacząć chyba nie powiedziałam nic złego żeby chciał mnie wyrzucić . Teraz mogę mu się spokojnie przyjrzeć . Facet ma czekoladowe oczy , łysy. Ubrany w białą koszule z odpiętymi dwoma guzikami i spodnie od garnituru , na pasku ma przyczepioną broń . Boże po co mu spluwa ? chyba zauważył na co się patrzę bo tylko rozciągnął usta w szerokim uśmiechu pokazując szereg śnieżno-białych zębów i wyciągnął do mnie swoją wielką dłoń odzywając się w końcu.;
-Myślę ,że możemy się w końcu poznać . Iwan Fiodorow , ale możesz mówić na mnie Hulk.- a ja dosłownie wytrzeszczam oczy musze komicznie wyglądać bo obydwaj parskają śmiechem .w końcu odzyskuje język w ustach i się odzywam.
-Oryginalne w sumie pasuje do Ciebie.- uśmiecham się - Viviana Iwanow , ale możesz na mnie mówić Viv albo Vivi jak wolisz .
-Dobra nie chciałbym wam przeszkadzać w tych uprzejmościach ale robota sama się nie zrobi- odzywa się niespodziewanie czarnooki, i oboje na niego spoglądamy .
-Jasne co jest szefie? - odzywanie się Hulk
-Zaprowadzisz Viviane do jej mam nadzieje przyszłego biura a ja zaraz do niej dołączę i jej wszystko pokaże.- mówiąc to patrzy prosto w moje oczy , a ja aż się wzdrygam pod tym spojrzeniem które wygląda jak .. ostrzeżenie ? Hmm .. o co mu chodzi.
-Pewnie chodź za mną Viv -odpowiada goryl a ja posłusznie idę za nim nie spoglądając na oczy pełne władzy..

___________

Hej!! 😘
Jestem nowa więc bądźcie wyrozumiali mam nadzieję że wam się spodoba historia Vivi i Sala
Do następnego ❤️
Miłego czytania

Black Night ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz