12.

491 27 0
                                    

Elayna 

Z każdym dniem jestem coraz bardziej niespokojna. Możliwość, że Grece Johnson jest moją babcią mnie niepokoi. To potężna kobieta mająca duże znaczenie w świecie mody. Konkurencja dla W&GHouse. I z tego co zdążyłam się zorientować to bardzo poważna. Jeśliby się okazało, że jest moja rodziną jestem pewna, że Preston chciałby abym zrezygnowała z pracy. To mogłoby być dla nich za wielkie ryzyko gdybym dalej u nich pracowała. Każdy normalny od razu pomyśli, że jest szpiegiem i chcę dowiedzieć się o szczegółach ich najnowszej kolekcji. A teraz jeszcze mogłabym stracić szanse na stworzenie własnej kolekcji. Wczoraj po ciągłych namowach Tony'ego pokazałam Federicowi moje szkice. W spokoju je przejrzał, a gdy na mnie spotkał uznał, że rodzi mu się konkurencja, bo bardzo mu się podobają moje projekty. Od razu chciał żebyśmy pokazali je Lucasowi i Prestonowi. Ale na razie udało mi się go przekonać, aby nikomu nic nie mówił, bo nie jestem gotowa. Przynajmniej tak myślałam wczoraj. Teraz stoję przed Prestonem, który patrzy na moje projekty. Rzucam przy tym co chwila wściekłe spojrzenia na projektanta. On za to zachowuje się jakby nic nie widział.

- Nie dziwie się, że mój bratanek namawiał cię abyś nam je pokazała.- mówi Preston.- Są dobre, a skoro podobają się Federicowi to bylibyśmy głupi gdybyśmy nie zaproponowali ci stworzenia tych ubrań pod naszym zwierzchnictwem.

Czuję się jak idiotka, bo nie mam pojęcia co mam powiedzieć. jestem zaskoczona tym co przed chwilą usłyszałam. Chyba potrzebują, żeby ktoś mnie uszczypnął, bo nie wierzę w to wszystko. Zaczynam uśmiechać się jak wariatka i kręcić głową.

- Mówisz serio?- pytam starając się nie rozpłakać ze szczęścia.

- Oczywiście. I jestem pewny, że Federico pomoże ci w wykończeniu kolekcji. Podpowie jakie materiały i kolory będą najlepsze do twoich poszczególnych pomysłów. A Sharon wskaże, jak stworzyć pierwsze wersje ubrań.- mówi pewnie Preston.

- Nie spodziewałam się, że w ogóle dostanę taką szanse. To jak spełnienie jednego z marzeń.- mówię wzruszona.

Mężczyzna uśmiecha się do mnie lekko i podaje szkicownik. Obejmuję go i przyciągam do piersi. Po chwili dotyka mojego ramienia. Spogląda na mnie poważnym, ale jednocześnie ciepłym wzrokiem.

- Postaramy się urzeczywistnić twoje marzenie. Mam nadzieję, że osiągniemy wielki sukces podczas tej współpracy.- mówi nim zostawia mnie z Fede i Sharon.

Kobieta podchodzi do mnie i mocno przytula. Przez dobre kilka minut mówi mi gratuluje i mówi jako to jest podekscytowana. Mam wrażenie, że zaraz zacznie skakać. Udziela mi się jej radość. Nie mogę przestać się uśmiechać.

- Powinnyśmy zabrać się za szukanie materiałów do twojej kolekcji.- mówi ciągnąc mnie w stronę składu.

- Ale ja powinnam pomagać Federicowi.- protestuję.

- Poradzi sobie sam, jest dużym chłopcem. Nie mów mu, że wiesz, ale niedługo skończy czterdziestkę. On uważa się za młodzieniaszka, ale nawet on nie oszuka czasu.- mówi poważnie i uśmiecha się do mnie konspiracyjnie.

Zaczynam się śmiać. Kto by pomyślał, że wielki projektant nie jest w stanie pogodzić się ze swoim wiekiem. Przynajmniej teraz wiem, aby nigdy nie rozmawiać z nim o tym. Sharon ogląda ze mną każdy projekt jaki zrobiłam i wybiera odpowiednie materiały które będą do siebie pasowały. Jednak ona szybko mnie zostawia, bo Federico jej potrzebuje. Sama dalej buszuję pośród tego dobrobytu. Niektóre z nich są unikatowe. Mają fantazyjne wzory i kolory. Mrugam szybko, bo po jakimś czasie zaczynają mnie bolec oczy. Prostuję się znad stołu, przy którym wszystko sobie układałam. Przecieram kark, bo trochę zesztywniałam. Chyba potrzebuję małej przerwy. Opieram się pośladkami o kant stołu i mam dobry widok na drzwi. Akurat winda zatrzymuje się na naszym piętrze i wychodzi z niej Beth. Od razu mnie dostrzega i zaczyna się uśmiechać. Rusza w moją stronę stukając obcasami po marmurowej podłodze.

Zakazana Miłość - W&GHouse#1✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz