31. BONUS

1K 35 12
                                    

Elayna

Szkoda mi, że już jest koniec tego cudownego weekendu. Te dwa dni były idealne. Pełne spokoju i rodzinnej atmosfery. Chłopcy Lucasa byli cudowni, już za nimi tęsknie. Opieram się czołem o chłodną szybę. Wyjechaliśmy późno z Hampton i jest już po 21. Cały dzień byliśmy na dworze i cieszyliśmy się dobrą pogodą. Lucas wyjechał z dzieciakami po lunchu, bo jeszcze miał pojechać do swoich byłych teściów. Więc byliśmy sami przez kilka godzin. Jeślibym powiedziała, że były one grzeczne i spędzone na niewinnym przytulaniu to bym kłamała. Praktycznie jak tylko samochód Lucasa zniknął za brama Tony porwał mnie w ramiona i zaniósł do sypialni, która zajmowaliśmy. Nie wychodziliśmy z niej, dopóki oboje nie zgłodnieliśmy. Takie weekendy mogę mieć częściej. I jestem pewna, że Tony się ze mną zgodzi.

- Sądząc po twojej minie mogę śmiało stwierdzić, że bardzo podbiły ci się te dwa dni.- mówi zadowolony Tony.

Odwracam się do niego i uśmiecham lekko. Mamy do przejechania jeszcze dwie przecznice nim znajdziemy się pod moim budynkiem, ale a nawet będąc blisko domu trzeba uważać, bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Dlatego Tony nie odrywa wzroku od jezdni.

- Masz racje, to był świetny weekend. Jak tylko będzie pogoda i oboje będziemy mieli wolne weekendy bez nagłych spraw możemy tam jeździć.- cały czas na niego patrzę.

- Jak tylko okaże się, że mamy wolny czas będziemy tam jeździć. To będzie dobre, aby odciąć się od pracy po ciężkim tygodniu.- uśmiecha się.

Sprawnie parkuje na wolnym miejscu przed moim wejściem. Wysiadamy, zabieramy nasz niewielki bagaż i idziemy do środka. Po chwili zamykam za nami drzwi mieszkania i wzdycham.

- Nie mam ochoty iść jutro do pracy.- mówię zostawiając klucze na miseczce przy drzwiach.

- Ja również. Ale mam wiele sesji i nie mogę ich odwołać z takiego powodu niestety. Choć wolałbym spędzić ten dzień z tobą na leniuchowaniu.- mówi Tony podchodząc i obejmując mnie w pasie.

- Nie kuś kochany, bo wiesz, że ciężko będzie mi odmówić na taką propozycję.- opieram czoło o jego pierś.

- Chodź usiądziemy jeszcze w salonie i obejrzymy jakiś film.- ciągnie mnie na kanapę.

Siadam mu prawie na kolanach, ale szybko się z nich zsuwam. Na dłuższą metę tak byłoby nam niewygodnie. Podkulam pod siebie nogi i opieram wygodnie o Tony'ego. On szuka obecnie dla nas jakiegoś dobrego filmu w telewizji. Wreszcie trafiamy na jakiś film akcji. Zatracam się w fabule i dopiero po dłuższej chwili dociera do mnie, że dzwoni jakiś telefon.

- Twój czy mój?- pytam go.

- To mój dzwonek.- stwierdza po ściszeniu telewizora.

Od razu się podnosi i idzie odebrać. Nim wydobywa go z kurtki przestaje dzwonić. Widzę, że marszczy brwi. Coś klika, chyba chce oddzwonić, lecz nim to robi telefon znów dzwoni. Od razu odbiera.

- Poczekaj wuju spokojnie, bo nie rozumiem co do mnie mówisz.- mówi słuchając swojego rozmówcy.

Odwraca się do mnie i rusza powoli jednak po kilku sekundach słuchania zatrzymuje się. Widzę, jak krew odpływa z jego twarzy.

- Zaraz tam będziemy.- mówi poważnie, rozłącza się i spogląda na mnie.- Beth i Sean mieli wypadek. Oboje są teraz w szpitalu, ich stan jest bardzo ciężki.

Zrywam się z kanapy i podchodzę do niego pewna tego co musimy teraz zrobić.

- Jedziemy do nich i to natychmiast.- mówię przerażona.

Zakazana Miłość - W&GHouse#1✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz