19.

440 25 1
                                    

Anthony

Obserwuję jak Elayna skupia się na rysowaniu nowych projektów. Siedzimy razem w salonie i cieszymy się tym, że wcześniej wyszliśmy z pracy. Federico nie miał dla niej żadnych zadań więc pościł ją wcześniej. Sam staram się coś zrobić ze zdjęciami jakie udało mi się zdobić do południa nim wróciłem do domu, ale zamiast patrzeć w ekran. Marszczy nos i dotyka końcówką ołówka ust. Wygląda jednocześnie uroczo i seksownie. Ciemne włosy ma spięte spinką na czubku głowy a te które nie trzymają się z resztą nie wpadają jej na oczy, bo przewiązała sobie głowę chustką tak że spełnia role szerokiej opaski.

- Wolisz koszulki z dekoltami w serek czy raczej takie z mniejszym dekoltem?- pyta mnie.

- Raczej ci nie pomogę, bo dla mnie nie ma specjalnej różnicy.- stwierdzam po chwili zastanowienia.

Wzdycha i zaczyna znów coś szkicować. Mój wuj w końcu wczoraj w końcu podpisał z nią kontrakt. Więc zabrała się ostro do pracy nad kolekcją. Tyle że teraz może to robić, gdzie chce. Jeśli nie ma nic do zrobienia w domu mody może wrócić do domu lub wyjść gdzieś, gdzie poczuje natchnienie. Dziś wróciła do domu, ale widzę, że nie idzie jej zbyt dobrze tworzenie. Odkładam laptopa i wstaje. Podchodzę do niej i zaglądam jej przez ramie na kartkę jaką ma przed sobą. Jest na niej wizerunek mężczyzny bez twarzy w pierwszych prostych wersjach ubrań.

- Ja lubię proste ubrania, nic specjalnego. Ale jeśli myślisz o ubraniach dla studentów czy nastolatków to jakieś nadruki czy dziwne wzory.- rzucam spostrzeżenie.

- Na razie chcę, aby to było dla zwykłych ludzi, takich co właśnie lubią prostotę i funkcjonalność. Ale zarazem one mają być eleganckie, że na bardziej oficjalne spotkanie również będzie można je założyć.- mówi odwracając do mnie głowę.

- Cóż z własnego doświadczenia mogę ci powiedzieć, że ciężko jest kupić zwykłe T-shirty bez żadnych wzorków. Pewnie nie tylko ja mam ten problem więc nawet jeśli ten projekt będzie tak prosty jak wygląda teraz to spodoba się mężczyznom.- całuje ją w czubek głowy.

- Zobaczymy co powiedzą na to inni.- stwierdza z niewyraźną miną.

Przekręca kartkę na czystą. Ja wracam na swoje miejsce na kanapie. Biorę laptopa i wracam do czynności, którą przerwałem. Udaje mi się raptem obrobić jedno zdjęcie, gdy mój telefon zaczyna dzwonić. Chwytam telefon, to mój wuj. Ciekawa jestem czego ode mnie może chcieć.

- Dzień dobry wuju.- mówię patrząc nadal w ekran.

- Cześć Anthony, bardzo jesteś zajęty? Chciałbym żebyś wpadł do mnie do biura tak koło 15. Muszę z tobą porozmawiać.- mówi poważnie.

- To coś poważnego?- dopytuje, nie chciałbym fatygować się do niego, jeśli chodzi o jakąś pierdołę.

- Nie jest to sprawa na telefon. Porozmawiamy, gdy się spotkamy twarzą w twarz.- mówi zdecydowanie.

- Dobrze, będę o 15 u ciebie.- mówię powstrzymując się, aby nie wzdychać.

- Świetnie, do zobaczenia.- rozłącza się.

Odkładam telefon, ale nim go puszczam sprawdzam godzinę. Mam jeszcze czas, aby zacząć się zbierać. W piętnaście minut dotrę na miejsce. Mogę jeszcze trochę spróbować popracować. Nie mam ochoty tam iść, ale skoro wuj osobiście zadzwonił raczej nie mam zbytniego wyboru.

- Wuj wzywa do siebie?- pyta Elayna.

- Niestety tak. A skoro zadzwonił osobiście a nie przez sekretarkę to nie wypada odmówić. Zresztą pewnie by mnie nękał przez kilka dni, dopóki bym się nie zgodził. Załatwię to i szybko wrócę.- stwierdzam.

Zakazana Miłość - W&GHouse#1✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz