Ten z dramatem, skandalem i seksem

1.3K 70 50
                                    

(18+)

-Tak tylko... ał! - krzyknął i zsunął się na podłogę. Wstałem, aby do niego podejść i w połowie drogi poczułem ten zapach. Był piękniejszy niż zwykle.

Cholera jasna, dostał gorączki!

No i wszystko chuj strzelił. Było trzeba słuchać Brett'a i nie zatrzymywać tu Omeg. Mam nadzieję, że się tu zaraz nie zleci któryś z chłopaków. Najchętniej to bym ich wywalił z domu, żeby mieć pewność, że się nikt nie rzuci na Thomas'a.

Ale zaraz, przecież Brett zrobił to samo i został z Liam'em w domu. Czy oni... oł. I ja dopiero teraz to zauważam?!

Ogarnąłem swoje myśli i skupiłem się na blondynie. Jego zapach był co raz silniejszy co doprowadzało mnie do istnego szaleństwa. Szybko podszedłem do drzwi i zamknąłem je na klucz. Następnie ukucnąłem na przeciw chłopaka i spojrzałem na jego twarz. Odgarnąłem mu włosy z czoła. Trzymał się za podbrzusze. Było widać, że go boli, a jedynym ratunkiem byłem w tej chwili ja. Jak tak to chciałem go wypieprzyć niezliczoną ilość razy, tak teraz coś mnie blokowało chociaż nie powinno.

-Jak się czujesz? - zapytałem.

-Kurwa wspaniale, serio lepiej się w życiu nie czułem. Jak mam się czuć! Jestem cholerną Omegą z gorączką!

-Racja, głupie pytanie. To co teraz?

-Jak na Alfę jesteś serio jakiś niekumaty. Ja ci pokażę co teraz. - podparł się szybko na rękach i zbliżył do mnie. Już chciał złączyć nasze wargi, ale złapałem go za ramiona. Zaczął się szarpać.

-Tommy, spójrz na mnie. - powiedziałem i ująłem jego twarz w dłonie. Chłopak wykonał moje polecenie i w tym momencie patrzyłem w jego czekoladowe oczy. Dostrzegłem w nich pewien błysk i wszystko było już jasne. Moja Alfa dostała pozwolenie co jest dziwne bo powinna robić wszystko nawet bez niego.

Bez wahania wpiłem się w usta blondyna i o mój Boże, było to najlepsze co mogło mnie spotkać. Pocałunek był pełen pożądania, nie wiem czy przez gorączkę, czy nie, ale teraz nie miało to znaczenia. Thomas zarzucił mi ręce na szyje jednocześnie przysuwając mnie bardziej do siebie. Powoli zacząłem wstawać, a on razem ze mną. Kiedy staliśmy już na prostych nogach zaczęliśmy się kierować w stronę łóżka. Ja szedłem tyłem. Kiedy moje nogi poczuły materac już chciałem obrócić blondyna, ale on był szybszy. Przerwał pocałunek i popchnął mnie na łóżko. Leżąc patrzyłem na niego i wydawał się być piękniejszy niż zawsze.

Następnie chłopak wszedł na łóżko i od razu położył się na mnie ponownie całując w usta. Rękami zaczął dobierać się do mojego rozporka. Dobrze wiedziałem co zamierza zrobić, więc wkradłem się ręką pod jego koszulkę i położyłem ją na podbrzuszu. Taki gest zawsze nieco łagodził ból, ale również wzmacniał wszystkie emocje. Blondi sapnął mi w usta, a ja wykorzystując ten moment zamieniłem nas miejscami tak, że teraz ja górowałem nad ciałem chłopaka.

-No i co teraz Tommy? - wymruczałem. Oczywiście, że wiedziałem co robić, ale zawsze można pobudzić zmysły chłopaka.

-Zajmij się mną jak na Alfę przystało. - nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać bo od razu wznowiłem całowanie blondyna, który po chwili złapał za końce mojej bluzy. Oderwałem się na chwilę od niego i pozwoliłem mu zdjąć ze mnie materiał. To samo zrobiłem z koszulką chłopaka z tą różnicą, że ją rozerwałem. No cóż, bywa.

Pragnienie było co raz większe, więc bez żadnych innych bezsensownych rzeczy zacząłem rozpinać spodnie czekoladowookiego, które po chwili wyładowały na podłodze obok łóżka. Jego bokserki były już mokre od jego naturalnego nawilżenia, a kiedy dotarł do mnie jego zapach moje oczy zaświeciły się na chwilę na czerwono, po czym zgasły.

In another time | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz