19

2.2K 107 68
                                    

Kiedy tylko dziewczyna się oddaliła z mojej torby wyleciała przerażona Tikki.

- Marinette! Nie złapałaś akumy! Ani nie użyłaś szczęśliwego trafu! Jak zamierzasz przywrócić dawny stan?!

- O jejku Tikki! Masz rację! Co ja teraz zrobię?

- Myśl. - Powiedziało kwami.

- Nie pomagasz...

- To znaczy że Luka zniknął? - Zapytał blondyn.

- O nie... Musimy to odkręcić!

- Jak chcesz to zrobić?

- Nie mam pojęcia! - Krzyknęłam łapiąc się za głowę.

- Chyba powinniśmy pójść do mi...

Przerwał mi telefon, wyciągnęłam go z torby i odebrałam połączenie wideo od Nino.

- Marinette?! Jak dobrze cię widzieć. - Powiedział z ulgą. - Jest z tobą Adrien?

- Co? Nie. - Odpowiedziałam zdziwiona. - Nieważne. Coś się stało?

- Tak! Alya! Ona... Została zamieniona w piach... Nie zdążyłem jej uratować. Powinienem był zakazać jej tam iść. - Powiedział a jego oczy się przeszkliły.

- Chwila. Alya?!

Telefon mi się rozładował, więc nie uzyskałam żadnej odpowiedzi.

- Idziemy do mistrza, i to teraz. - Rzekł chłopak, po czym wziął mnie na ręce i udaliśmy się do mężczyzny.

Kiedy weszliśmy do środka od razu opowiedziałam mu wszystko co się wydarzyło, ten słuchał mnie ze spokojem a na końcu historii podszedł do szkatułki i podał mi przedmiot.

- Marinette, wybierz miracula, których moc pomoże ci naprawić błąd.

- Chwila, ale ja nadal nie wiem co robić. - Odparłam smutno.

- Musisz tylko dobrze wybrać. - Powiedział przysuwając mi szkatułkę pod nos.

Po chwilowym namyśle zdecydowałam się na miraculum myszy, wilka oraz węża.

- Kocie. Ty zajmij się miraculami węża i myszy. Ja wiem kto nada się na posiadacza naszyjnika wilka.

( Perspektywa Adriena )

Doskonale wiedziałem komu dać miraculum myszy, Rachel. Ta dziewczyna zawsze znajdzie czas żeby komuś pomóc, jest miła i zabawna, a co najważniejsze odpowiedzialna.

Byłem już przy jej domu, zapukałem do okna a lekko wystraszona dziewczyna natychmiast mi otworzyła.

- Czarny kocie? Co tu robisz? - Zapytała.

- Wpadłem zapytać czy nie chcesz może... No wiesz ratować z nami Paryża?

- Jasne! - Krzyknęła podekscytowana.

- Zatem Rachel Mathieu otrzymujesz miraculum myszy da ci ono możliwość tworzenia własnych kopii, użyj go wyłącznie w dobrym celu a po zakończeniu misji oddasz je z powrotem.

Kiwnęła potwierdzająco głową i założyła sobie naszyjnik, z którego wyleciało kwami.

- Nazywam się Mullo. - Przedstawiła się mysz. - Jeśli chcesz się przemienić wystarczy że powiesz, Mullo mysi ogon!

- Okej... Chyba rozumiem. Mullo mysi ogon!

Po chwili na jej ciele pojawił się kostium, był w większości różowy, jednak na biodrach, stopach oraz dłoniach miał szare elementy. Na głowie miała okrągłe mysie uszy, a w talii przewiązany pasek, który miał imitować ogon.

Marichat | SztukaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz