[Yamada Aya]

2.7K 110 128
                                    

  Właśnie w tej chwili odbywała się ostatnia kolacja Tanjiro u pana Urokodakiego. Obydwoje siedzieli w ciepłym pomieszczeniu i zajadali się posiłkiem.
Dzieciak w końcu zwrócił uwagę na maskę wiszącą na ścianie.

- Urokodaki -san. Do kogo należała ta maska?- spytał Tanjiro, jednocześnie pokazując palcem wskazującym na kremowy przedmiot. 

-Należała do mojej jednej z najlepszych uczennic - stwierdził.

-Czy ona...? - przerwał, nie będąc pewny czy może poruszać ten temat.

-Czy nie żyje ? - dokończył starzec. Chłopiec przytaknął skinieniem głowy.- Skąd, że. Aya to dziewczyna, która pewnie mogłaby zostać filarem. Jest strasznie upartym typem osoby. Do tego kurczowo trzyma się życia no i ma strasznie dziwny tok rozumienia świata.

-Dziwny? - zainteresował się.

-Yamada Aya, bo tak się nazywa. Swojego czasu była chyba zakochana w teraźniejszmy filarze wody. Uważała, że zabijanie każdego napotkanego demona to głupota. Twierdziła, że niemożliwe jest, żeby każdy był mordercą. Że skoro nie potrafimy ich zmienić z powrotem w ludzi, to możemy ich klątwę przemienić w broń. Jakby teraz się nad tym zastanowić to po części miała rację - mówił to tonem bardzo spokojnym. Tak jakby właśnie widział to wszytko i opowiadał chłopcu relację na żywo. - Teraz mogę jedynie bić się w pierś, że zawsze kazałem jej zapomnieć o tym pomyśle. Aczkolwiek nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Też ciężko było mi w to uwierzyć dziesięciolatce. Dopiero kiedy poznałem Nezuko, choć pewnie trochę zrozumiałem tę dziewczynę.

-Co miała na myśli przez broń? - ciągnął chłopiec. Mistrz popatrzył na niego przez chwilę i zaczął.

-Tak właściwie to sam nie jestem pewien. Od początku do końca jej nauki byłem w przekonaniu, że to jest niewykonalne. - powiedział. - W sumie nadal tak myślę. Do czynienia z demonami mam do wielu dobrych lat. Twoja siostra jest pierwszym takim przypadkiem gdzie sama, powstrzymuję się od zjedzenia mięsa człowieka.

- Aya- san jest silna prawda? Zapytał z uśmeichem chłopiec.

- Jest jak cholera- powiedział zadowolony nauczyciel. - Psychicznie I fizycznie. Pamiętam jak ćwiczyła od rana do nocy, obrała sobie cel. Ochrony każdego kto o to poprosi – powiedział starzec wpatrując się w sufit – Jest niezwykłą dziewczyną. Taka zdarza się jedna na jedno stulecie. Dlatego zdenerwowało mnie, kiedy Tomioka z niej zrezygnował- powiedział.


Tanjiro nigdy nie rozmawiał na takie tematy, dlatego poczuł się lekko zawstydzony. Jednak kiedy przypomniał sobie kim jest Tomioka. Musiał zapytać:


- Tomioka-san I Yamada-san… Oni byli razem?
W tym momencie czerwonooki poczuł przypływ ciepła. Nauczyciel jakby lekko posmutniał.

- Nie, nie byli, a szkoda. Ich więź została uszkodzona po odejściu Sabito. Jednak całkowicie się zerwała, gdy Giyuu wykonując swój obowiązek, zabił z zimną krwią demona, który wychowywał Ayę.

Tanjiro posmutniał. Było mu żal Ayi. Sama myśl o tym sprawiała u niego ból w klatce piersiowej. To trochę tak jakby Nezuko została zabita przez jego brata. Z tą różnicą, że do brata nie czuł uczuć takich jak Aya do Tomioki. Aczkolwiek nie miał, żadnej wybranki serca, więc podał taki przykład. Rozumiał filara wody, ale rozumiał też niedoszłą filarkę.
Nagle jakby się otrząsnął I spojrzał na emeryta.

[Dziesiąty filar] Tomioka Giyuu x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz