[Pierwsze spotkanie]

1.6K 102 79
                                    

Walka wciąż trwała. Jednak Tanjiro nie walczył już sam. Dzięki obecności siostry mógł skupić się na ofensywie.

Kiedy dziwna maź wypłynęła z ziemi, chłopak stwierdził, że zabije potwory na ich własnym terenie. Dlatego też powierzył ochronę dwójki ludzi Nezuko, a sam dał się wchłonąć kałuży.

Po zanurkowaniu woda wydawała się jeszcze bardziej brudna oraz dostrzec w niej można było wiele przedmiotów zapewne porwanych kobiet.
Jak wiele ludzi ten demon pożarł- pomyślał, ściągając swoje brwi i zaciskając usta- To niewybaczalne! - dodał jeszcze w myślach.  

Po zdaniu sobie sprawy przez dwa potwory gdzie znajduje się chłopak, ruszyły w jego stronę. Były bardzo zwinne jednak nie na tyle, żeby był to problem dla zabójcy. 

Czerwonowłosy ustawił się w rozkroku, a miecz złapał dwoma rękoma i wyprostował przedramiona. Jego powieki opadły, aby mógł się skupić. Gdy demony były blisko niego Tanjiro, otworzył nagle oczy i zamachnął się kataną, jednak jego przeciwnicy zrobili szybki unik, nie dając mu nawet możliwości trafienia.

Są szybkie i zwinne, ale to nic. Wykorzystam technikę, która nie potrzebuje stabilnego gruntu. Forma ta tworzy potężny wir poprzez skręt dolnej i górnej części ciała

Demony zbliżały się do niego od tyłu. Kiedy miały już go na celu chłopak użył techniki szóstej, która rozcięła wrogów na drobne części. Ciała dwójki bestii zaczęły rozsypywać się na proch, mieszając się z wodą.
Tanjiro tylko śledził proces rozpadu swoich przeciwników. Nagle jego wzrok skupił uwagę na czym innym. Był to ciemny materiał, po który chłopiec sięgnął i zabrał ze sobą na powierzchnię.

W tym samym czasie jego siostra walczyła przeciw ostatniemu z demonów. Po przebiegu bijatyki można było stwierdzić, że młoda Kamado posiada przewagę nad wrogiem.
Kiedy dwurożny demon na chwilę odskoczył, a potem zbliżył się do dziewczyny, żeby ją zadrapać. 
Obydwoje usłyszeli świst, a po mili sekundzie przeciwnik Nezuko odleciał z hukiem na kilka metrów od niej. Zatrzymał swój tor lotu dopiero na ceglanym murze. Z jego ramienia wystawała jedna czwarta złotej strzały. Przebiła demona na wylot i przygwoździła go w ten sposób do ogrodzenia.

Potwór krzyknął z bólu, jego czerwone oczy szeroko się otworzyły tak samo jak usta, a potem zemdlał. Jego ciało zaczęło się trząść, a skóra zaczeła przybierać kolor różu, następnie jasny czerwony zaczął przybierać barwę fioletu. Kiedy początek jego palców był już czarny, zaczęły się rozpadać.
 
Dziewczynka ściągnęła brwi, ale z jej oczu można było wyczytać lekki strach. Cały czas wpatrywała się w obijający od blasku księżyca przedmiot, a jej serce zaczęło bić trochę szybciej.

-Nezuko!- krzyknął, biegnący do niej brat.- wszystko w porządku?- dziewczynka nie przerywała swojej czynności, jednocześnie nie odpowiadając nic bratu- Nezuko!- powtórzył zmartwiony zabójca, kładąc jej ręce na ramieniu.

Młody zabójca po chwili odwrócił głowę i również zamarł. 
Demon wyglądał strasznie. Jego całe ciało było napięte, a proch z rąk unosił się już tylko w powietrzu, sam demon jakby nie żył, nie ruszał się, ale oczy miał otwarte tylko pozbawione blasku.

 - Ara, Ara- powiedział kobiecy delikatny głos. 

Dźwięk dochodził gdzieś z góry, dlatego rodzeństwo przesunęło swoje głowy, aby dostrzec jego źródło. 

Na dachówkach jednego z budynków stała tajemnicza postać. Miała ona na sobie jasnoniebieskie haori i strój zabójcy demonów. Jej brązowe włosy idealnie kończyły się na linii ramion. Na plecach miała szary kołczan wypełniony takimi samymi strzałami, które doprowadziły potwora do takiego stanu. Natomiast w prawej ręce trzymała granatowy łuk. Po jego końcach można było dostrzec małe kryształki. Od tej ów kobiety odbijał się blask księżyca, co sprawiało, że wyglądała jak istota nie z tej ziemi. W dodatku jej oczy były zamknięte, a jej kąciki ust uniosły się w górę. Na tyle szeroki był to uśmiech, że odsłaniał jej białe zęby. Jej wolna ręke machała do dwójki przerażonych nastolatków.

[Dziesiąty filar] Tomioka Giyuu x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz