[Potwór z Loch Ness]

664 40 95
                                    

 - Więc co tam macie?- zapytała dziewczyna, przystając na drodze do kwatery głównej.

 - huh? A to książka, w której może być coś napisane na temat tańca Kagura- odpowiedział Tanjiro.

 - Interesujące nie powiem- stwierdziła dziewczyna.

 - Aya-san, wiesz może coś w tej sprawie?

 - Na temat tańca?- uniosła swoją brew przez niezrozumienie informacji.

 - Nie o to chodzi- zmieszał się odrobinę.- Mój ojciec używał tańca Kagura, który pomagał mu utrzymać oddech. Znaczy, był dość schorowany, a mimo to tańczył właśnie to. Interesuję się tym tematem, ponieważ!- krzyknął z wielką powagą.- Właśnie stosowanie tego tańca w walce pozwoliło mi przeżyć, podczas jednej z walk.

 - I dlatego pojechałeś na misję z filarem płomienia, żeby się więcej dowiedzieć?

 - Zgadza się!

 - Rozumiem- uśmiechnęła się w jego kierunku.

 - Yamada-san mój ojciec...-zaczął Rengoku- Nie jest złym człowiekiem! Proszę nie myśl o nim w ten sposób.

 - Nie myślę- oświadczyła mu z lekkim, ledwo widocznym uśmiechem. W jej oczach widniało zrozumienie.- Rozumiem go, też kogoś straciłam i wiem, jak ciężko się po tym pozbierać- dodała ze smutkiem.- Jednak uważam, że bezpodstawnym zachowaniem jest bicie swoich dzieci lub w ogóle kogokolwiek. To nie na miejscu. Ty, twój brat, żadna osoba nie powinna doznawać tego rodzaju niesprawiedliwości. Strata kogoś to tragedia, ale zostawmy ją tam, gdzie była i nie przekładajmy ją na innych lub inne obszary naszego życia. Ponieważ następnym razem nie poznamy się w lustrze... - stwierdziła, marszcząc swoje czoło.- Zabrzmiało to trochę poetycko, ale inaczej nie umiem tego określić- zaśmiała się.

 - Rozumiem- odpowiedział filar.

Dziewczyna odwzajemniła mu uśmiechem i powoli zaczęła ruszać naprzód. Gdy obydwaj panowie to zobaczyli, zaczęli podążać za nią. Szli przez chwilę w ciszy, aż w końcu czerwonowłosy zapytał:

- Aya-san, rozwiązałaś tę sprawę morderstw?

- huh? Tak. W końcu- podrapała się po głowie.

- Słyszałem, że Kochou i Tomioce zabrało to całkiem dużo czasu- odezwał się Rengoku- A tobie?

- Nie mam pojęcia dwa, trzy dni? Nie jestem pewna- zastanowiła się przez chwilę.

Tym zdaniem chwilowo zamknęła im usta. Aczkolwiek zaraz atmosfera pomiędzy nimi się rozluźniła i u boku Ayi znalazł się uśmiechnięty filar płomienia. Dziewczyna spojrzała na niego kontem oka, a potem wróciła do patrzenia na drogę.

- Więc, jak się trzymają wasze rany?- zapytała dziewczyna.

- Jak widać ! Dobrze!- krzyknął Rengoku wskazując na zszycie w miejscu jego dawnej rany.

Aya spojrzała na nią i się uśmiechnęła, a potem odwróciła się i spojrzała na czerwonowłosego, którego ręka oplatała brzuch. Kobieta ściągnęła brwi i zatrzymała się przed nastolatkiem i pstryknęła go w nos:

- Czemu ty nigdy nie dbasz o swoje zdrowie, co?

- A, Aya-san chciałem-

- Nie miałaś o co się martwić, ja byłem z nim!- odpowiedział z entuzjazmem filar.

- Nie uchronisz go przed bólem Rengoku-san- chrząknęła dziewczyna, krzyżując ręce na piersi.

- Tanjiro chce zostać filarem- wskazał na niego.- Otwarte rany będą mu towarzyszyć- uargumentował swoje stanowisko.

[Dziesiąty filar] Tomioka Giyuu x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz