-5-

751 27 35
                                    


Nim zdążyłaby ponownie w jakikolwiek sposób zaprotestować, blondyn delikatnie musnął jej wargi jakby bojąc się że zaraz go odepchnie i zacznie rzucać wyzwiska pod jego adresem.

Po chwili czarnowłosa oddała pocałunek, pogłębiając go z każdym ruchem, a on czując się pewniej przyciągnął ją mocniej do swojego torsu. Wszelkie wątpliwości nastolatki przeminęły po tym geście i zaczęła pociągać delikatnie za końcówki jego jedwabistych włosów.

W chwili gdy ją podniósł, dziewczyna na ułamek sekundy odkleiła się od niego.

- Nie tutaj. - wydyszała.

Nadal napierając na usta trybutki, kliknął ponownie ten sam guzik.

Winda ruszyła, a oni po chwili znaleźli się w sypialni chłopaka.

Stało się to czego obydwoje pragnęli od pierwszego spojrzenia, pierwszego kroku w swoją stronę, pierwszej sekundy ich spotkania...

***

- Teraz jestem pewien że musisz to wygrać. - wyznał Odair leżąc twarzą do piwnookiej i jeżdżąc delikatnie palcem po jej ramieniu.

- Czułabym się lepiej gdybyś był tam ze mną. - szepnęła przyglądając się jego niesamowitym zielonym oczom.

Założył pasemko jej włosów za ucho, zauważając że spada jej ono na twarz.

- Będę. - odrzekł, a dziewczyna zmarszczyła brwi. - Będę obserwował każdy twój krok.

Nagle uświadomiła sobie że igrzyska są nadawane na żywo i chyba pierwszy raz widząc tego jakikolwiek plus uśmiechnęła się lekko.


- Mam taką nadzieję. - powiedziała podnosząc się nad chłopakiem.

Kiedy myślał że czarnowłosa chce go pocałować, ta wyminęła go i chwyciła za pilot, po czym położyła się częściowo na jego klatce piersiowej, od razu ją objął.


Włączyła wielki ekran znajdujący się naprzeciwko nich. Leciała powtórka wywiadu z Hylerem Snowem, a że był tylko jeden program, Lieke postanowiła oglądnąć to co jest.


- Myślałam że jest trochę ładniejszy. - skrzywiła się widząc syna prezydenta.

Zielonooki szeroko się uśmiechnął słysząc te słowa.

- Mógł sobie zrobić te włosy na czarno, wyglądałby lepiej niż z tym żółtawym czymś. - skomentowała fryzurę prowadzącego. - bez urazy, ty w swoich jesteś nieziemski. - zwróciła się do Finnicka pamiętając że jest blondynem.

- Uświadomiłaś mi to już dzisiaj około pięciu razy. - przybrał cwany wyraz twarzy.

Czarnowłosa otworzyła na chwilę usta, jednak nie skomentowała tej nieco zboczonej uwagi, a na jej policzki wpełzł rumieniec.

- Słodko wyglądasz gdy to robisz. - odrzekł głaszcząc ją po włosach.

- Co? - gdy się odwróciła napotkała jego wzrok.

- Marszczysz nos, rumienisz się i ta twoja mina gdy się nad czymś zastanawiasz. - powędrował do wspomnień tych chwil, patrząc głęboko w jej oczy.

W Oczekiwaniu Na Szczęście // Igrzyska Śmierci ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz