*3*

1.3K 122 94
                                    

--Time Skip--

Pov George

Obudziłem się zlany zimnym potem. Znowu miałem koszmar, dotyczący mojej przeszłości. Naprawdę nie wiem co wtedy źle zrobiłem. Gdy miałem 12 lat i chodziłem do podstawówki, inne dzieci zaczęły mnie ignorować, a potem dręczyć. Może dlatego, że jestem daltonistą ale sam nie wiem. Dopiero 2 lata później wszystko ustało, gdy do szkoły przyszedł Wilbur. Pomógł mi i został moim najlepszym przyjacielem. Był pierwszą osobą, której bezgranicznie zaufałem. Po krótkim rozmyślaniu nad moją trudną przeszłością, postanowiłem wreszcie wstać z łóżka, bo było już około 9.00. Od razu sięgnąłem po telefon i odpaliłem Instagrama. Nie mogę już nie wytrzymam, znowu te hasztagi Dreamnotfound pomyślałem.
Umyłem się i poszedłem do kuchni, by zrobić siebie śniadanie. Postanowiłem, że zjem płatki z mlekiem, bo po co się wysilać. Po śniadaniu uznałem, że kupię sobie jakieś nowe ciuchy, bo w końcu jedziemy na wakacje. Dopiero po paru sekundach uświadomiłem sobie, że przecież to już JUTRO. Więc, ubrałem czarna bluzę i wyszedłem z domu. Krążyłem po mieście wiele godzin. Zawsze gdy wchodziłem do jakiegoś sklepu, kupowałem o wiele za dużo rzeczy. W końcu po tym całym ,,shoppingu'' poszedłem do maka (no bo gdzie indziej) i kupiłem siebie frytki na wynos. Zapłaciłem i wyszedłem z fastfooda. Przeszedłem przez mój ulubiony park. Po drodze wstąpiłem jeszcze do spożywczaka po jakieś rzeczy na jutrzejsze śniadanie. Jutro musiałem wstać z samego rana, bo około 6.00. Gdy dotarłem do mieszkania, zacząłem się pakować. Po spakowaniu się, co zajęło mi jakieś 2 godziny postanowiłem zjeść kolację, bo dochodziła już 19.00. Poszedłem do kuchni, i spakowałem kilka zupek chińskich bo czemu nie . Potem poczułem się bardzo zmęczony więc postanowiłem się położyć
Może zadzwonić do Dreama? Pomyślałem. Potrzebuję z kimś porozmawiać. Długo się nie prosiłem bo kilka sekund później ktoś do mnie zadzwonił . To był Karl?
Nie spodziewał się akurat od niego telefonu.

- Halo ? Hej karl! — zacząłem rozmowę.

- No hej jak tam jesteś spakowany? - spytał Karl.

- Tak , wyjeżdżam jutro o 7:00.

- O to fajnie , ja jadę dzisiaj na samolot , a będę jutro po południu.

- Okej to fajnie, a teraz do zobaczenia, muszę lecieć! - powiedziałem i rozłączyłem się.

Nie wiem dlaczego Karl do mnie zadzwonił, ale lubiłem go był uczciwym i dobrym chłopakiem.
Po tej krótkiej rozmowie, usiadłem na kanapie i uznałem, że zrobię streama. Takiego pożegnalnego. Bo w końcu nie wiadomo ile nam zejdzie.  Wstałem z kanapy i poszedłem do pokoju. Odpaliłem discorda i zobaczyłem, że na kanale siedzi sam Sapnap, więc bez wahania dołączyłem.

- Hej, Sap!

- Hej, Gogy!

- Jak tam? Gramy w coś? - zapytał Nick (Sapnap).

- Tak jak zwykle. Może Bedwarsy? Sam nie wiem. - powiedziałem.

- Coś się stało księżniczce? Zakochałeś się?

- Sap zamknij się! - krzyknąłem i wtedy zobaczyłem, że dream siedzi z nami na kanale.

Pov Dream

Wbiłem na kanał, bo zabaczyłem że siedzą tam moi dwaj ulubieńcy. Już chciałem coś powiedzieć, gdy usłyszałem jak George wydziera się na Nicka. Coś musiało się stać pomyślałem. Bo gogy to muchy by nie skrzywdził, a co dopiero wydzierać się tak na przyjaciela. Postanowiłem, że potem pogadam sam na sam z przyjacielem (😏). Potem George zaczął streama. Graliśmy razem w Bedwarsy i wszystko było świetnie, dopóki na kanał nie wszedł Tommy. Zaczął on zadawać Gogiemu dziwne pytania. Typu czy ma dziewczynę ( zdenerwowało mnie to trochę , sam nie wiedziałem dlaczego) Oczywiście pytał też o wyjazd, i takie tam. Ale nagle zapytał o to czego bym się nie spodziewał .

- Jesteście razem Dream?

- C-co?! Zacząłem się jąkać n-nie.

Brunet bez słowa wyszedł z kanału. Widziałem też jak po krótkiej chwili kończy streama, mówiąc że musi coś szybko załatwić. Ta z pewnością u niego jest jakaś pierwsza w nocy pomyślałem. Po tym szybko się spakowałem, bo za parę godzin miałem lecieć do Francji. Postanowiłem, że przygotuję pewną niespodziankę.

Pov George

Nie wiem co tam się stało. Tommy jak zwykle mnie wkurzył, ale postanowiłem się tym nie przejmować, bo jutro miałem wcześnie wstać. Jednak po chwili usnąłem.

Rano obudziłem się w dość dobrym humorze. Wstałem z łóżka i spojrzałem na zegar.

- Uhh 6.15. - wyczytałem.

Normalnie spałbym do 11.00. No ale cóż. Skierowałem się w stronę łazienki i ogarnąłem się. Następnie zjadłem kanapki i znów spojrzałem na zegar - 7.10. Niedobrze pomyślałem. Szybko ubrałem się i zadzwoniłem po taksówkę, która przyjechała po 5 minutach. Minęło pół godziny, lecz wreszcie dojechałem na lotnisko. Na lotnisku było dużo ludzi i ciągle słyszałem jakieś rozmowy, kłótnie lub poprostu hałas. Przez to co się tu działo ledwo na czas wsiadłem na pokład samolotu. Po zajęciu swojego miejsca wziąłem telefon, żeby napisać do Dreama.

- Hejjj - napisałem.

- Hej, jak tam wyleciałeś?

- Tak będę za około 4 godzin, a ty?

- Ja za godzinę ląduję i mam jeszcze jakieś sprawy do załatwienia na miejscu.

Jakie Clay mógłby mieć sprawy do załatwienia w Paryżu? Może chodzi o tą niespodziankę?
Jeszcze chwile sms'owaliśmy o głupotach, po chwili postanowiłem się przespać, nie lubiłem latać samolotami od dziecka . Gdy się obudziłem byłem już bardzo blisko miejsca lądowania. Podróż minęła mi bardzo szybko, może dlatego że przez większość drogi pisałem z Dreamem? Nie wiem. Po wyjściu z samolotu udałem się po odbiór bagaży. Gdy już wszystko ogarnąłem zadzwoniłem po ubera,  który zawiózł mnie pod adres tego motelu, który wysłał mi wcześniej Clay. W krótkim czasie dojechałem na miejsce, na parkingu czekali już wszyscy moi przyjaciele brakowało jednak Clay'a...

- GEORGGGEE, CZEŚĆ! - wszyscy się na mnie rzucili, żeby mnie uściskać.

- Byłem zmęczony i trochę przygnębiony ( jak zawsze), ale starałem się udawać szczęśliwego .

Oczywiście bardzo się cieszyłem, że po raz pierwszy spotkaliśmy się na dłuższy czas całą grupą, ale dręczyła mnie myśl gdzie się teraz podziewa Dream.

_____________

Aloha, Trzeci rozdział! Mam nadzieje, że przeczytany i nie było błędów. 930 słów

~Wakacje życia~ DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz