Pov George
Po tym krótkim zamieszaniu, poszedłem do pokoju. Pokój był mały i nieprzytulny. Była to chyba jakaś starsza część motelu, nie remontowana od wieków. Spojrzałem na łóżko. Oczywiście było to jedno wielkie małżeńskie łóżko z baldachimem.
- BOLI ICH COŚ!!! - krzyknąłem.
- Eh Gogy, no weź to tylko jedna noc. - powiedział Clay i uśmiechnął się jak psychopata.
- Emmm Dream, nie gap się tak, bo zacznę się bać.
- Nie bój się mnie.
- Brałeś coś? - spytałem.
- Nie, no wkręcam Cię hehe.
- Nie, no bardzo śmieszne Clay! - krzyknąłem i trzasnąłem drzwiami.
- Uuu księżniczka ma zły humor. - usłyszałem, ale zostawiłem to bez komentarza.
Postanowiłem, że pójdę do baru i napije się czegoś. To napewno poprawi mi humor. Zszedłem po schodach i skierowałem się w stronę baru. Przy wielkim stole siedziała cała ekipa. Brakowało tylko mnie, Claya i Wibura.
- Co wy tam robiliście!? - wrzasnął Tommy, gdy mnie zobaczył.
- Nie twoja sprawa !(😏) - powiedziałem, chodź wiedziałem, że to jeszcze bardziej zaciekawi blondyna.
- Ołkeej! - odparł, powstrzymując się od śmiechu.
- Gdzie Wilby? - spytałem.
- U siebie, jest padnięty. - oznajmiła Niki.
- Aha, okej. To co robimy?
Gdy spytałem, wszyscy zaczęli się zastanawiać, gdy się obróciłem ktoś przy mnie stał. Był to Clay. Podszedł do mnie i szepnął: Przepraszam Gogy, będę spać na ziemi jak chcesz. Ja się uśmiechnąłem i odparłem: Potem ustalimy.
- Hej, wszystkim! Może zagramy w butelkę! - zaproponował Ranboo.
- Jesteś debilem Ranboo, ale w tej jednej kwestii masz racje - parskął Tommy.
- Świetny pomysł!
- To ja kręce pierwszy. - powiedział Sap.
Gdy Nick zakręcił wypadło na Karla.
Pov Sapnap
Zakręciłem i wypadło na chłopaka w kolorowej bluzie. Ahh Karl pomyślałem.
- Prawda czy wyzwanie? - spytałem.
- Wyzwanie.
Okej zadam mu jakieś normalne wyzwanie. Coś mi nie wyszło i powiedziałem :
- Spójrz na osobę, która Ci się podoba. Wybierz mniee, wybierz mnieee myślałem. Niestety Karl nie wahając się spojrzał na Quackitiego. Ale to bolało, to cholernie zabolało.
- Okej, powiedziałem przygnębionym głosem.
Graliśmy tak, z pół godziny i wreszcie była znowu moja kolej. Zakręciłem i taaaak wypadło na Claya. Pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie.
- Masz kogoś na oku? - spytałem.
- No możee.
- DREAMM SIĘ ZAKOCHAŁ! - krzyczał Tommy.
- Uspokój się dzieciaku - powiedział ze śmiechem Tubbo, po czym przytulił przyjaciela.
Mimo wszystko podziwiam Tommiego. Tubbo i Tommy przyjaźnili się od zawsze, a gdy przyszedł Ranboo, wszystko się zmieniło. Jednak ten się śmieje i żartuje jakby nic się nie stało.
Pov George
Jak Sap zadał pytanie, zamarłem. Co odpowie? takie myśli krążyły w mojej głowie. Powiedział, że kogoś ma, moje serce rozpadło się na tysiąc odłamków. Nie, nie, nie dlaczego mnie to zabolało. George weź się uspokój powiedziałem do siebie. Teraz była moja kolej, więc chwyciłem butelkę i zakręciłem. Wypadło na Tubbo.
- Pytanie czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- No okej, to wskocz do basenu w ubraniu.
- Tu jest jakiś basen?!
- Tak, na tyłach.
- No okej to chodźmy.
Wszyscy poszli, oczywiście. Tubbo odrazu wskoczył, a za nim wskoczył Ranboo i Tommy. Dzieciaki ...pomyślałem. I nagle zobaczyłem jak Dream zciągnął koszulkę i z zamachem wskakuje do basenu, nie wiem dlaczego ale się zaczerwieniłem. Kiedy się wynurzył popatrzył się na mnie tą swoją miną. Nie chciało mi się wchodzić, pewnie zimno było a poza tym już trochę wypiłem, więc szybko zacząłem się z tamtąd zmywać. Poszedłem do baru zamówiłem jeszcze kilka drinków, nie byłem tam sam siedział tam jeszcze Schatt i Philza, pewnie tak nawaleni jak ja pomyślałem, podeszłem do nich i zagadałem:
- Hej dlaczego nie jesteście z pozostałymi?
- Chcieliśmy trochę odpocząć po podróży, A zresztą nie będziemy wskakiwać pijani do basenu
- No, fakt.
- Coś wam podać chłopaki? - zapytała barmanka.
- To co chłopaki? Chyba nie będziemy tutaj siedzieć i gadać o pierdołach, robimy konkurs kto więcej wypije?
Można było się tego spodziewać, że tak to się skończy.
Nawet nie wiedziałem ile wypiłem było mi to obojętne. Chciałem zapomnieć o wszystkich moich problemach. Po jakiś 40 minutach, kiedy nawet już nie wiedziałem jak się nazywam, Dream wszedł do baru miał jeszcze trochę mokre włosy popatrzył się na mnie z wyrzutem- George dlaczego poszedł... przerwał i popatrzył się na mnie uważnie, i powiedział
- Czy ty jesteś pijany?!
- N-niee odpowiedziałem nieprzytomny.
- Ta jasne , chodźmy już jutro mamy wylot powiedział z wyrzutem Dream.
- Nigdzie nie idę odparłem z niechęcią.
Dream nawet nie odpowiedział ,poprostu wziął mnie z krzesła i przewiesił mnie przez swoje ramię.
- P-puść mnie! Clay się roześmiał
Pov Dream
Gdy zobaczyłem Georga w takim stanie zamarłem, zawsze myślałem że jest odpowiedzialny i nie pjie. Jak widać się myliłem, gdy odniosłem bruneta do naszego pokoju położyłem go na łóżku. Zanim poszłem się myć ,postanowiłem sprawdzić czy wszyscy są już w pokojach .Wracając zastanawiałem się tylko czemu Gogy to zrobił? Czemu się upił do nieprztomności? Wchodząc do pokoju zobaczyłem Geogra leżącego na łóżku ,brunet mruczał różne dziwne rzeczy miotał się mówiąc : p-po prostu to zrób , to tylko jeden krok ... i po wszytkim.. Zamarłem nagle łzy zaczęły mi lecieć strumykiem po policzkach
C-czy on o tym mówi?! Nie... n-nie dlaczego ... nie mogłem tego wytrzymać, usiadłem obok łóżka, przez chwilę przyglądałem się mu , co mogło się dziać w jego głowie . Nagle , kiedy miałem już iść się kłaść spać. Chłopak powiedział ... Dowidzenia Clay... Przez długą chwile jeszcze o nim myślałem jeśli miał by skoczyć ...to czemu? Takie myśli plątały mi się w głowie przez jakieś 30 minut. Nie wiedziałem o co mu chodzi wiec poszedłem się ogarnąć , po umyciu zębów stwierdziłem że położę się na podłodze. Oczywiście odrazu nie zasnąłem , jeszcze przez chwile wpatrywałem się w Georga ... Przez okno wpadało lekkie światło ktôre padało na twarz Georga .. Jaki on był w tym momencie piękny.-------
Aloha
Już 5 rozdział. Mam nadzieję że się podobało. 905 słów <3
CZYTASZ
~Wakacje życia~ DreamNotFound
FanfictionTa książka opowiada o niezapomnianych wakacjach pewnej grupki przyjaciół. Nie wiem czy mogę ich tak nazywać , ponieważ byli kimś więcej niż przyjaciółmi . Byli rodziną bez której żaden z nich nie mógł żyć. ✨UWAGA✨ -Jeśli nie tolerujesz osób Lgbt ta...