*6*

1.2K 103 178
                                    

Pov Dream

Rano obudziłem się strasznie nie wyspany i strasznie bolały mnie plecy. Była godzina czwarta nad ranem mieliśmy wychodzić z motelu około siódmej. Wstałem i popatrzyłem na łóżko. Georga tam nie było, przestraszyłem się. Gdzie on jest? Zerwałem się z podłogi i rozejrzałem się po pokoju, nagle zauważyłem, że drzwi od balkonu są otwarte szybko tam podbiegłem George siedział tam ze słuchawkami w uszach i patrzył się na wschód słońca. Szybko wziąłem koc z pokoju i przykryłem go, wzdrygnął się kiedy mnie zauważył.

- O hej - powiedział zaspanym głosem.

- Hej Gogiii już się lepiej czujesz? - Spytałem lekko zaniepokojony

- Mam strasznego kaca, nie wiem co mnie wczoraj podkusiło, żeby tyle wypić. - lekko się roześmiał.

- George?? Mam pytanie.

- No? Co się stało Dream.

- Co ci się wczoraj śniło, mówiąc to uważnie mu się przygłądałem.

-Nic. - odpowiedział szybko brunet.

Martwiłem się, więc usiadłem obok niego na balkonie i tak razem oglądaliśmy wschód słońca.

Siedzieliśmy tak z jakieś 10 minut do chwili kiedy nie usłyszałem jakiegoś szelestu za nami, odwróciłem się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedzieliśmy tak z jakieś 10 minut do chwili kiedy nie usłyszałem jakiegoś szelestu za nami, odwróciłem się. Za nami stał Sapnap z Karlem.

- Zrobiłeś zdjęcie?! - Zapytał Karl Nicka.

- No oczywiście.

-C-co wy t-tu robicie ?! -  Zaczął się jąkać George.

- A jak myślisz George? Chcieliśmy zrobić piękne zdjęcia zakochanych.

- COOO, ty jednak Nick jesteś Debilem! - zezłościłem się.

- No trudno już wysłane do wszystkich ...

- Czekaj cooo !! - Krzyknąłem. Komu to wysłałeś?!

- Spokojnie Dream, Tylko najbliższym znajomym ...

- Czyli ? - zapytał z wyrzutem brunet.

- No to tak : zaczął wymieniać Karl, Wilbur , Skeepy , bbh, Corps, Niki, Schlatt, Punz, Eret ... I tak dalej, aż wymienił chyba wszystkich z Dream SMP.

- Ty chyba sobie żarty robisz! -  rozwścieczyłem się. USUŃ TO NATYCHMIAST!

- Nieee niby dlaczego .. przekomarzał się z nami Sapnap, ale kiedy wstałem i się na niego popatrzyłem tym wzrokiem...( XDD)
Odpuścił i usunął z przykrością.

-Ale wyglądaliście tak słodko.... - ledwo wydusił te słowa ze śmiechu .

George stał się Pomidorem, znowu.

Kiedy chłopcy już wyszli mieliśmy tylko 1 godzinę na spakowanie i ogarnięcie się.
Gogy dalej był pijany, ale mniej więcej wiedział co się wokół niego dzieje. Kazałem mu się ogarnąć i umyć. Gdy wyszedł spod prysznica pomogłem mu się spakować. W czasie kiedy on się pakował, poszedłem sprawdzić czy inni już wstali. Wszyscy byli już gotowi nawet Shlatt i Phil, ale w ich przypadku musiałem ich oblać wodą bo inaczej się nie dało. Wybiła godzina 6:45 wychodząc z hotelu, oddałem klucze do wszystkich pokoi. Wszyscy zadzwonili po taksówki, znowu musieliśmy podzielić się w dwójki. Stwierdziłem, że najlepiej będzie jak pojedziemy w dwójkach z pokoi. To oznaczało że będę jechać z Gogym. Włożyłem nasze walizki do taksówki i razem z Georgem wsiedliśmy do samochodu.

~Wakacje życia~ DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz