Pov Dream
Nie śmiałem się jak inni, podbiegłem do siostry i mocno ją przytuliłem.
- Już nigdy tak nie rób - powiedziałem przyciszonym głosem.
- No już spokojnie Clay, nic się przecież nie stało - odparła ze śmiechem.
- To nie jest śmieszne! - Zdenerwowałem się.
- M-myślałem, że nie ż-żyjesz.
-No ale żyje i wszystko git - powiedziała wzruszając ramionami.
- No tak ale - zacząłem i nie skończyłem, bo Drista przerwała.
- Dobra, nie chce mi się z tobą kłócić, z resztą pewnie za chwile ci sie humor poprawi, bo to jeszcze nie koniec niespodzianek na dzisiaj. Po tych słowa skierowała się w stronę chłopaków.
- Jezuu już się boje pomyślałem.
Po chwili zastanowiania się co się właśnie odwaliło ktoś koło mnie usiadł.
- Dziwne to było... - zaczął George.
- To nie był najlepszy prezent urodzinowy - parsknąłem ze śmiechem.
- Wiesz? Właśnie podsłuchałem jak Jschlatt mówił Philzie o jakiejś wycieczce dzisiaj? Sam już nie wiem, może się przesłyszałem - zastanawiał się Brunet.
- Noo Drista też wydawała sie taka jakaś tajemnicza...żeby tylko znowu nic nie odwalili. - Jęknąłem.
Chwile jeszcze rozmawialiśmy, usiedliśmy na ławce, wokół nas już wszyscy tańczyli. Nick wziął na barana Karla, a ten płakał ze śmiechu i próbował się wyrwać. Tommy sprzeczał się z Philzą o to, że mógł by już sie napić alkoholu. Kiedy tak się patrzyłem na te zbiegowisko George zadał mi pytanie.
- Dream? Wogóle co byś chciał na urodziny?
I nagle przypomniałem sobie o moim marzeniu.... pamiętałem że kiedyś chciałem to zrobić na pierwszym spotkaniu z Gogim. I miałem zamiar to spełnić.- Zatańcz ze mną- odparłem szybko.
- C-co? - Parsknął Brunet. - J-ja nie umiem tańczyćn- zaczął się jąkać.
- To cie nauczę - powiedziałem i podałem Gogiemu rękę. On się tylko bardziej zaczerwienił i ją wziął.
- Tylko mnie nie staranuj.
[ czajnikowaty śmiech Drima ]Pov George
Nie potrafiłem tańczyć, ale kiedy Dream mnie prowadził nawet nie spostrzegłem jak zasuwałem z nim po parkiecie. Obaj śmialiśmy się cały czas. Nagle zatrzymałem się w miejscu i spojrzałem na Dreama. Miał taki ładny uśmiech...
Patrzyliśmy sobie w oczy tak przez kilka minut, byliśmy na środku sali, czułem na sobie spojrzenia prawdopodobnie wszystkich moich przyjaciół. Dream złapał mnie za talię i przybliżył się do mnie, a ja tylko patrzyłem się w jego piękne zielone oczy, jak zahipnotyzowany. Dream już chciał coś powiedzieć, kiedy ktoś go zaczepił. To była Jane. Zmieszałem się i oddaliłem od Claya.
CZYTASZ
~Wakacje życia~ DreamNotFound
FanfictionTa książka opowiada o niezapomnianych wakacjach pewnej grupki przyjaciół. Nie wiem czy mogę ich tak nazywać , ponieważ byli kimś więcej niż przyjaciółmi . Byli rodziną bez której żaden z nich nie mógł żyć. ✨UWAGA✨ -Jeśli nie tolerujesz osób Lgbt ta...