„Me quedo con las cosa' lindas que me da'
Y si está brava la distancia duele má'
Pa' queépensar que te hago mal (Que te hago mal)
Si tú ere' la mujer con la que quiero estar"
*******************************************************
Ania
Bałam się opowiedzieć dziewczyną o moich obawach i przypuszczeniach, bo kiedy powiem to na głos, będzie wydawało się aż nad prawdziwe, ale z drugiej strony czuję, że muszę o tym komuś powiedzieć, bo moje myśli mnie przytłaczają. A komu mam się wygadać, jak nie najbliższym mi osobom. Może powiedzą, że wariuję, albo że za bardzo wszystko kalkuluję, za dużo o tym wszystkim myślę, ale może właśnie to mi jest potrzebne. Takie kopnięcie w tyłek i danie mi do zrozumienia, że to tylko w mojej głowie. Mogą mnie również poprzeć i powiedzieć, że to normalne, że mam obawy i boję się tego związku, ale to też mi pomoże, bo w tym wypadku, też będę miała pewność, że potrzebuję po prostu czasu na to, żeby wszystko sobie ułożyć. Mam wrażenie, że cokolwiek to będzie, cokolwiek mi powiedzą, pomogą mi i chociaż trochę się uspokoję.
- Dobrze, opowiem wam co mam do opowiedzenia. Nie ma tego za dużo, bo tak naprawdę nic wielkiego się nie wydarzyło. Potrzebuję waszej opinii co do niektórych rzeczy i mam nadzieję, że będziecie w stanie mi pomóc, bo czuję, że jeszcze troszkę i zwariuję. Za dużo jest myśli w mojej głowie i jak możecie się domyśleć, nie są to zbyt pozytywne myśli. Tak dużo się ostatnio wydarzyło i nie byłam na to wcale gotowa. Próbuję sobie to wszystko ułożyć, ale im bardziej się staram tym, mam wrażenie, coraz bardziej wszystko komplikuję. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić – widziałam ich uważne spojrzenie, które z każdym słowem zamieniało się na zmartwienie. – Dziewczyny nie chcę, żebyście się o mnie martwiły – widziałam, że chcą zaprzeczyć, ale nie pozwoliłam na to – widzę, jak na mnie patrzycie. Nie chcę was martwić, chciałam tylko, żebyście pomogły mi zrozumieć tą sytuację i albo utwierdziły mnie w moich przekonaniach, albo próbowały mi je wyperswadować z głowy. Potrzebuję rady, nie litości i zmartwionych spojrzeń, okay? – Czekałam, aż któraś coś powie, ale chyba nie wiedziały co mają powiedzieć i kto. Pierwsza ocknęła się Dominika.
- Jasne, opowiedz nam co Cię trapi i postaramy się jakoś temu zaradzić. Wcale Ci się nie dziwię, że masz jakieś obawy czy coś w tym stylu, to normalne w Twojej sytuacji, ale powiedz wszystko co chcesz i wtedy powiemy więcej, tak dziewczyny? – Dominika zwróciła się do reszty, która, wydaje mi się, wciąż nie wiedziała, jak reagować na moje wcześniejsze słowa.
- Oczywiście, możesz na nas liczyć. Opowiedz nam, a my powiemy co o tym myślimy i postaramy Ci się pomóc. Jesteśmy przyjaciółkami i trochę się dziwię, że nie poprosiłaś nas o pomoc wcześniej, skoro coś ewidentnie nie gra i coś Cię gryzie, ale z drugiej strony, rozumiem, że chciałaś najpierw sama sobie to uporządkować i myślałaś, że dasz radę. Mów spokojnie co się dzieje – Sandra też zawsze wiedziała co powiedzieć i byłam jej za to wdzięczna.
- Przepraszam was, że nic wcześniej nie mówiłam. Naprawdę myślałam, że poradzę sobie z tym wszystkim sama, że szybko sobie wszystko ułożę i będzie świetnie, ale tak nie jest. Jestem przerażona moimi myślami i nawet nie wiem, czy mam powód, żeby myśleć, to co myślę. – moje wywody przerwała mi Żaneta.
- Powiedz po prostu co się dzieje. Wiemy, a raczej widzimy, że jest Ci ciężko, ale nie umiemy czytać w myślach, więc nie wiemy o co chodzi. Ja wiem, że Ty lubisz mówić długo i za nim dojdziesz do sedna sprawy musisz trochę pogadać, ale proszę, powiedz wreszcie o co chodzi – wiem, że dużo gadam, ale tak już mam i czasami potrzebuję trochę się rozgadać, żeby opowiedzieć coś ważnego. Dziewczyny mnie znają i nie wiem skąd ten pośpiech Żanety. Wszystkie dziewczyny na nią spojrzały i chyba poczuła się z tym nieswojo. – Przepraszam, wiem że zawsze tak robisz, ale po prostu się niecierpliwię. Zawsze kibicowałam Tobie i Michałowi i tylko czekałam, aż on w końcu zrozumie co do Ciebie czuje. Nie sądziłam, że zajmie to tyle czasu i wyrządzi po drodze tyle krzywdy, ale wiedziałam, że się zejdziecie. Takiej miłości nie da się odpuścić. Dlatego teraz tak reaguję, bo bardzo chcę wiedzieć co takiego się dzieje. – Nie spodziewałam się usłyszeć tych słów. Nie sądziłam, że uczucie Michała było tak widoczne, w sensie kiedyś, teraz jest to wiadomo, ale nie spodziewałam się, że wcześniej ktoś podejrzewał to aż tak.
CZYTASZ
To zawsze byłaś Ty [ZAKOŃCZONA]
Roman d'amourW dzieciństwie był dla niej wszystkim. Widziała tylko jego, albo wyobrażenie jego. Do dzisiaj nie wie czym było to, co czuła. Wtedy myślała, że to wielka, nieskończona miłość, ale co o miłości może wiedzieć dwunastolatka, która dopiero dorasta. Tera...