Rozdział 1

129 4 0
                                    

"Sólo buscabas la razón

Para romperme el corazón 

Siempre me has hecho tanto mal"*

*******************************************************************

24.12.2019

Poczułam na policzku gilgotanie i otworzyłam oczy, zobaczyłam Mateusza. Uśmiechnęłam się na ten widok, był przystojnym facetem, brunet o zielonych oczach.

- Witaj kochanie – powiedział i pocałował mnie.

- Cześć, lubię takie pobudki – odpowiedziałam, kiedy oderwałam się od niego.

Dzisiaj była Wigilia, jeden z moich ulubionych dni w roku. Byliśmy w moim rodzinnym domu, nasze pierwsze wspólne święta. Spędzamy je u mnie, ponieważ Mateusz chciał poznać wszystkich moich znajomych, a wie, że zawsze spotykamy się przy takich okazjach. Oczywiście zna moich najbliższych, rodziców, rodzeństwo – mam brata Filipa i siostrę Karolinę, zna moich kuzynów i kilku przyjaciół. Chce poznać wszystkich, ponieważ wie, że Ci ludzie są dla mnie jednymi z najważniejszych ludzi w życiu.

- Ania! – usłyszałam wołanie mojej mamy.

- No i koniec sielanki – powiedziałam do Mateusza. – Już idę mamo – pocałowałam mojego chłopaka i wybiegłam szybko z łóżka. Musiałam pomóc mamie w kuchni i sprzątaniu. Musiałam również przygotować coś na wieczór na moją drugą Wigilię, zawsze umawiamy się tak, że każdy przynosi jedną potrawę, żeby zastawić stół, oczywiście nie obywa się też bez alkoholu, ale to już każdy w swoim zakresie. Ja w tym roku jestem kierowcą, więc muszę się obejść bez tego, ale nie potrzebuję alkoholu, żeby się dobrze bawić. Jestem raczej dziewczyną, która jest optymistką i wystarczy jej dobre towarzystwo.

- Hej mamuś, co tam? – powiedziałam kiedy weszłam do kuchni.

- Jak dobrze, że już wstałaś, nie wiem gdzie ręce włożyć, a Twoja siostra pojechała na zakupy. Jak zwykle robi wszystko na ostatnią chwilę. Pomożesz mi? – moja mama była poddenerwowana i nie chciałam protestować. Święta w naszym domu są nerwowym czasem, ale to chyba wszędzie tak jest.

- Nie ma sprawy. Idę szybko się ogarnąć i zaraz do Ciebie wracam. Powiem Mateuszowi, żeby wstawał z łóżka i poszedł pomóc tacie i Filipowi w strojeniu domu i podwórka – odpowiedziałam

- Dobrze. Czekam na Ciebie. I tak, masz rację, wyciągaj go z łóżka, w tym domu nikt nie będzie się ociągał w Wigilię – zaśmiała się mama

- Powiem, że Ty tak mówisz, to nie będzie zwlekać nawet sekundy

Moja mama zakochała się w Mateuszu od pierwszego wejrzenia, jest nim oczarowana, a każda jego wizyta w domu jest dla niej jak nagroda, dla niego zresztą też. Czasami mam wrażenie, że kocha ją bardziej niż mnie, choć mam nadzieję, że jednak nie.

- Wstajemy kochanie, wstajemy – zaczęłam śpiewać – Moja mama mówi, że w tym domu nie ma ociągania się w Wigilię. Wstawaj i idź pomóc chłopakom na dworze – nie skończyłam zdania, a on już się ubierał. – Szkoda, że nie reagujesz tak szybko jak ja Cię o coś proszę – udaje smutek.

- Och daj spokój, przecież wiesz, że kocham Cię bez pamięci, no ale to Twoja mama, trzeba przypodobać się teściowej – śmieje się Mateusz

- Och już się nie tłumacz, dobrze wiem, że zrobiłbyś wszystko o co by Cię poprosiła – odpowiadam

- To prawda, masz rację – patrzę na niego zdziwiona – wiem, jak kochasz swoich rodziców, kiedy widzisz, że są szczęśliwi też jesteś szczęśliwa, robię to dla Ciebie. Oczywiście dla niej też, nie chcę żeby się na mnie złościła, nie mogę podpaść. Ale uwielbiam kiedy jesteś szczęśliwa, uwielbiam Twój uśmiech, kocham Cię – jak ja kochałam tego faceta, a jak mówił mi takie rzeczy, moja miłość była jeszcze większa, jeżeli jest to możliwe.

To zawsze byłaś Ty  [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz