3. Kocham

6.1K 498 2.1K
                                    

— Dream, czy ty mnie kochasz? — zapytał brunet.

— Co to za pytanie? Oczywiście, że cię kocham.

— Więc czemu? Czemu nie zabijesz jej dla mnie?

— Nie zasłużyłeś na prezenty kochanie, nie byłeś wystarczająco grzeczny — powiedziałem łapiąc jego podbrudek.

— Nie byłem?

— Nie byłeś — szepnąłem wprost do jego ucha.

— I stop akcja! — wykrzyczał Sapnap — Świetna robota. Na dzisiaj skończyliście.

Odsunąłem się od George'a i poszedłem przebrać się w moje ubrania. Dzisiaj szybko skończyliśmy, ale jutro mamy zdecydowanie więcej pracy.

— Cześć. — Usłyszałem znowu głos reżysera. — Mam prośbę.

— Tak?

— Chciałbym cię prosić, abyś zapoznał się bardziej z George'em jeśli to nie problem. — Czy on tak na poważnie? Mam się użerać z tym gówniarzem? — Zauważyłem, że gdy dochodzi do scen, w których zbliżacie się lub w grę wchodzi kontakt fizyczny, to stajecie się spięci i gorzej wam wychodzi.

Miał trochę racji. Trochę dziwnym jest dotykanie i mówienie, że kocha się osobę, której nie znasz, ale taka już rola aktorów. Przytaknąłem mu i wiedziałem, że to będzie jeden z najcięższych dni w moim życiu.

***

Siedzieliśmy w ciszy, prawdopodobnie czekając, aż drugi zacznie rozmowę. Po jakimś czasie trochę niezręcznego czekania, postanowiłem się go zapytać:

— Skoro mamy się poznać, to może chodźmy przynajmniej w jakieś lepsze miejsce. Co myślisz o plaży?

— Wszystko jedno, może być i plaża.

I tak ruszyliśmy przed siebie, nie odzywając się praktycznie. Zauważyłem, że robi się zimno, a brunet jest na krótki rękaw.

— Nie wolałbyś pójść najpierw założyć coś grubszego? Robi się naprawdę chłodno.

— hm? — Wygladał jakby wyrwał się z transu. — A tak, masz rację. Mieszkam tu niedaleko. Wezmę tylko jakąś bluzę i możemy iść.

Kiedy George mówił, że mieszkał blisko, naprawdę miał to na myśli. Okazało się, że ma mieszkanie w jednym z ogromnych budynków zaraz obok studia, dla którego gramy.

Gdy niższy wrócił, miał na sobie już jakąś lekko za dużą zasuwaną bluzę, w kolorze niebieskim. Wyglądała na nim naprawdę nieźle. Pasowała mu.

Doszliśmy na plaże i usiedliśmy przy drewnianym stoliku stojącym obok jakiejś kawiarenki.

— Jak do tego doszło, że stałeś się aktorem? — zapytał po jakimś czasie, patrząc w martwy punkt na stole, brunet.

— Potrzebowałem pracy na szybko i jakimś cudem dostałem się do całkiem dobrego serialu, a ty?

— Od dziecka grałem w różnych przedstawieniach i filmach. Na początku tego nie lubiłem, bo rodzice kazali mi to robić, najprawdopodobniej dla pieniędzy. Jak skończyłem osiemnastkę, to wyprowadziłem się od nich i miałem rezygnować z aktorskiej branży, jednak chyba przez ten cały czas zaczęło mi się to podobać, dlatego zdecydowałem grać dalej.

— Rozumiem. Ile tak w ogóle masz lat?

— Dwadzieścia trzy.

Zdziwiłem się na słowa brązowookiego. Wyglądał mi na najwyżej dwadzieścia. Jak widać matka natura ma jednak swoich ulubieńców.

Partners but Enemies | DNF ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz