9. Spotkanie Z Uraraką I Półnagi Shoto

2.1K 130 89
                                    

-Więc to tyle - mruknął blondyn, jedząc moje ciastka kiedy byliśmy w kuchni.

-Jesteś idiota Kacchan! Poza tym mogłeś mi oszczędzić szczegółów o twoim stosu...

-Zazdrościsz, bo mój ma większego i jest gorętszy niż twój. Ale nie poddam się tak łatwo! Zobaczysz jeszcze będę w jego łóżku, albo on w moim! - krzyknął wkurzony, pijąc powoli herbatę i patrząc na mnie.

-Tak jak mówisz, chcesz jakieś spodnie? Bo do domu nie wrócisz tak, bo nie masz klucza no i spodni. Gwarantuje ci, że teraz twój strażak będzie się bał na ciebie spojrzeć. - zaśmiałem się cicho, spoglądając na blondyna, który prychnął zajadając się ciasteczkami.

-Mógłbyś jakieś dać spodnie, najlepiej to dresy i nie pierdol głupot Deku, zobaczysz jeszcze jutro będzie zaliczony. Znaczy ja przez niego, ale no wiesz, o co chodzi i nie śmiej się debilu! - krzyknął głośno delikatnie się rumieniąc, kiedy wychodziłem z kuchni, idąc powoli do pokoju po jakieś duże dresy.

Dalej nie mogę uwierzyć w to, że zamiast spać po męczącym dniu, męczę się z tym blond idiotą. Naprawdę mógł sobie oszczędzić opisywania stosunku w parku, bo mnie to nie interesowało jak i kiedy to robi no i z kim oczywiście. Szybko wyciągnąłem jakieś szare dresy, pierwsze lepsze z mojej szafy, dokładnie ją zamykając i wracając do kolegi, który rozłożył się wygodnie na kanapie jakby był u siebie.

-A tak właściwie czemu wyglądasz, jakbyś dosłownie przed moim nadejściem uprawiał seks? - spytał się, na co odwróciłem czerwony twarz i głośny jego śmiech - jebaniutki, to pewnie twój sąsiad czy może ktoś inny?

-Tak, to sąsiad tylko prosz...

-Spokojnie nic nikomu nie powiem, możesz być spokojny a tak zresztą zaraz wrócę, bo idę po mój telefon, który jest w rowie kilka domów od ciebie. Bądź łaskawy mi łózko pościelić, bo na tym owalnym spermą i potem nie będę spać. - prychnął, wychodząc i zamykając dość głośno drzwi frontowe. Westchnąłem cicho, idąc do pokoju gościnnego, by przygotować mu łózko i żeby jak najszybciej poszedł spać.

Po prostu na tę chwilę marzę o moim cieplutkim i miękkim łóżku.

******

-Ciesze się, że zgodziłeś się na to spotkanie - Uraraka wpuściła mnie do swojego domu z uśmiechem, co oczywiście odwzajemniłem. - myślałam, że Shoto zapomniał ci o tym powiedzieć, ale widocznie dopilnował tego.

-Akurat byłem wynieść śmieci i mnie zobaczył to powiedział, więc się zgodziłem, bo w sumie i tak dziś mam wolne sama wiesz. - pokiwała głową, idąc do kuchni gdzie zaczęła robić herbatę a ja usiadłem w salonie.

W sumie nudno trochę było, to włączyłem jej nową plazmę, którą ostatnio sobie kupiła, a raczej jej narzeczony kupił. Szkoda by było, jakby wpadła i by się zbiła tak przez przypadek. Nie no żartuje, nie będę niszczyć jej własności, bo by była na mnie zła czy coś. Włączyłem jakąś pierwszą lepszą muzykę od Kpopowej grupy męskiej i od razu wpadła mi w ucho, więc zacząłem cicho mruczeć.

-Kto to był u ciebie późną nocą ostatnio, taki blondyn? - spojrzała na mnie, biorąc filiżankę herbaty dmuchając ją, by trochę ostudzić i zaraz wziąć łyka. Nie wiedziałem, o co jej chodzi, ale przypomniało mi się, że był u mnie blond idiota, który uciekał przed policją.

-Oh to mój przyjaciel z pracy, był u mnie tak późno, bo zgubił kluczyki do domu i u mnie musiał nocować, a co zazdrosna jesteś? - spytałem, na co prychła cicho a ja się zaśmiałem z jej reakcji.

-Nie żartuj sobie tak ze mnie Izuku, ja już mam kogoś a myślałam, że to twój jakiś chłopak, bo dość często widzę na twojej szyi jakieś malinki czy ślady po zębach. - poruszała brwiami, na co zaczerwieniony odruchowo złapałem się za szyję - nawet teraz takie masz.

-Oh nie to tylko przyjaciel, poza tym on już ma kogoś na oku, więc nie mam zamiaru coś z nim robić. Może kogoś mam może i nie, to już moja tajemnica - powiedziałem pijąc herbatę widząc jak szeroko się uśmiecha do mnie.

Do salonu wszedł Shoto, który miał na sobie jedynie koszulkę, na co czerwony zasłoniłem oczy, żeby Uraraka nie podejrzewała, że coś mnie z nim łączy. Szczerze to bym chciał oglądać jego dobrze zbudowane ciało, ale no sytuacja nie pozwala, dalej muszę ukrywać nasz romans za plecami mojej dobrej koleżanki.

-Shoto nie widzisz, że mamy gościa? Byś się ubrał, a nie bieliźnie chodzisz! - krzyknęła dziewczyna, co spotkało się z rumieńcem na twarzy młodej kobiety.

-Przesadzasz, przecież oboje mamy to samo, boi się stojącego penisa? - spytał żartobliwie, wyjrzałem trochę za swoich dłoni, widząc jak mężczyzna patrzy się na mnie i uśmiecha się wrednie.

-Przepraszam na chwilę Izuku, muszę mu przynieść spodnie, bo królowi się nie śpieszy. - sapnęła trochę zestresowana i zarumieniona, idąc zapewne do swojej sypialni, a kiedy upewniłem się, że wyszła zdjąłem ręce z twarzy patrząc na Shoto.

-Od razu mogłeś nago tu wejść, jakbym nigdy ciebie nie widział - prychnąłem cicho, widząc jak wzrusza ramionami, siadając na miejscu swojej narzeczonej z ogromnym uśmiechem.

-Obciągnij mi teraz?

-Co! - krzyknąłem głośno, rumieniąc się cały jeszcze bardziej, widząc jak powoli wyciąga swojego penisa, który stał już dumny ze swoich bokserek.

-No zrób mi loda, co w tym złego? - spytał się, powoli poruszając ręka po całej długość, kiedy to ja w totalnym szoku wpatrywałem się w niego, jak to robi. Możliwe, że bym to zrobił, ale na pewno Uraraka by nas przyłapała na tym więc wole nie ryzykować.

-Nie zro...

-Tylko takie znalazłam czyste i nastawiłam od razu pranie, więc jak skończy to wyłącz pralkę kochanie. - powiedziała, wchodząc do salonu, mając w rękach czyste dresy w tym samym czasie Shoto schował swojego penisa w bieliznę, odbierając spodnie i całując ją w policzek, dziękując.

-Kochanie mam jeszcze do ciebie małą prośbę, tylko nie bądź zła. Lodówka jest pusta, więc może poszłabyś zrobić na szybko zakupy a ja gościa popilnuje? - spytał, ubierając się w dresy i obejmując dziewczynę, która była bardzo zdenerwowana.

-Dobrze, zrobię zakupy, ale w następnym razem ty robisz, potem mi to wynagrodzisz skarbie. Przepraszam Izuku za to, ale jak zrobię zakupy to porozmawiamy, dobrze? - spytała się, na co pokiwałem głową uśmiechnięty, pijąc dalej herbatę.

Uraraka wzięła portfel i torebkę, wychodząc z domu i ostatni raz się z nami żegnając i wsiadając do swojego auta. Kiedy tylko odjechała z podjazdu Shoto rzucił się na mnie, całując moje usta, schodząc na szczękę i szyje co było bardzo przyjemne i nie chciałem go odtrącać. Tak zdecydowanie chciałem, by to poszło trochę dalej, by skończyć na pieprzeniu się na sofie.

-Mamy 30 minut na szybki numerek - warknął, ściągając swoją koszulkę, rzucając ją na dywan i ja również pomogłem mu zdejmując jego dresy z bokserkami.

-Na spokojnie tatusiu, damy radę - mruknąłem, biorąc jego penisa w dłonie, poruszając nim po całej długość, patrząc się na niego jak mruczy zadowolony.

Mam tylko nadzieję, że mnie nie przyłapie na uprawianiu seksu z jej narzeczonym, bo byłoby źle.

Błędy poprawie w najbliższym tygodniu. Chcecie smuta z KiriBaku i TodoDeku?
Do następnego :)

Daddy | TodoDeku [Tom I] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz