VII

1K 62 49
                                    

Remus

Usiadłem przy drzewie, a tak właściwie położyłem się na trawie obok niego i wpatrywałem się w chmury. Jak na jesień jest naprawdę ciepło. No w sumie jesieni jeszcze nie ma, bo dzisiaj jest 5 września, ale niedługo będzie.

Wracając. Jest naprawdę ciepło, chyba z 24°C, ale na niebie widnieją chmury, burzowe chmury, które zwiastują raczej nie byle jaką burzę. Co tylko potwierdza to duszne powietrze. Cóż chyba będzie padać.

Leżałem sobie tak z zamkniętymi oczami, aż usłyszałem dobrze znajomy mi głos.

-Remus?

Otworzyłam oczy i podniosłem się podpierając z tyłu rękami.

-Tak?

-Mogę się dosiąść?

-Rób co chcesz. -po tych słowach Syriusz usiadł koło mnie.

-Co robisz? -zapytał

-Leżę, a tak właściwie leżałem. A co?

-Możemy pogadać?

-Właśnie gadamy.

-Przepraszam cię.

-Za co?

-Za to, że wcześniej z tobą nie gadałem i nakrzyczałem na ciebie gdy chciałeś mi pomóc.

-Już mówiłem, że nie jestem zły.

-Wiem, ale... może być tak jak wcześniej?

-Tak czyli...?

-Przyjaciele? -wyciągnął rękę w moją stronę

Syriusz

Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że nie zgodzi się, byśmy byli dalej przyjaciółmi.

-Przyjaciele. -odpowiedział Remus. Tak właśnie, ech... przyjaciele. Jak bardzo bym chciał, aby on nie był moim przyjacielem, tylko chłopakiem.
A może?

-Remus?

-No?

-Zagramy w 10 pytań?

-Możemy zagrać.

-Kto pierwszy zadaje pytanie?

-Ty możesz.

-Okej. Twój ulubiony kolor?

-Przecież wiesz, że niebieski. Czemu pytasz?

-Bo mógł się zmienić. Znowu ja. Czy...

-Ej! Teraz ja.

-Ty zadałeś mi już pytanie.

-Ale nie w ramach gry.

-No dobra. Zadawaj.

-Czy... deszcz.

-Co deszcz?

-Pada. -dopiero teraz zauważyłem, że na serio pada -Chodźmy do szkoły.

Wstaliśmy z mokrej już trawy i pobiegliśmy do szkoły. Tylko, że Luniek wybrał takie piękne odległe miejsce na błoniach, że znajdowało się 7 minut drogi do Hogwartu.

W pewnym momencie Remus się poślizgnął na trawie i wpadł w kałużę z błotem. Ja zacząłem się śmiać.

-Remus...- mówiłem przez śmiech-...na prawdę?

-A żebyś wiedział, że na prawdę. -udawał obrażonego.- Co cię tak bawi?

-Ty.

-Doprawdy? To może pośmiejemy się razem?

• Wolfstar • Jednak Miłość •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz