VIII

1K 69 25
                                    

Remus

Syriusz poszedł się myć, a ja zamknąłem wcześniej otwarte okno. Po części czuję się winny tego, że Łapa się rozchorował. Może i jeszcze nie ma gorączki, ale jestem pewny, że ma stan podgorączkowy. Moja mama nauczyła mnie jak sprawdzać ile ktoś ma temperatury i zazwyczaj się to sprawdzało, więc spodziewam się, że jutro Syriusz nie będzie mógł opuścić łóżka, albo nie będzie mógł, albo mu nie pozwolę. Raczej to drugie.

Po chwili Syriusz wyszedł z łazienki ubrany w czyste i przede wszystkim suche rzeczy.

-To idziemy już na obiad?

-Nie

-Za 7 minut się zaczyna, a ja jestem głodny. Czemu nie możemy iść?

-Ja idę. Ty nigdzie nie idziesz. Przyniosę ci obiad.

-Ale nie jestem kaleką. Umiem dojść na obiad.

-Wiem, ale zgodziłaś się na mój warunek więc zostajesz.

-No ale... no dobra.

-Zaraz wracam z obiadem. -powiedziałem i wyszłem z dormitorium kierując się do Wielkiej Sali.

Syriusz

Racja, zgodziłem się zostać w łóżku, ale tylko dla tego, że pani Pomfrey zatrzymałaby mnie na wszelki wypadek w Skrzydle Szpitalnym w ramach obserwacji mojego stanu zdrowia. Któremu oczywiście nic nie zagraża.

Położyłem się na łóżku i tak rozmyślałem co, by tu porobić, aż nagle drzwi otworzyły się i wszedł przez mnie Remus z talerzem, a tak właściwie talerzami pełnymi jedzenia.

-Jestem. -powiedział Lunatyk kładąc jednocześnie talerze na biurku.

-Jemy? -powiedziałem na co Remus posłał mi ździwione spojrzenie.

-To jest dla ciebie. Ja jeszcze nie jadłem.

-Ale ja tego wszystkiego nie zjem. Podzielę się.

-Ale na prawdę. Ja zjem potem.

-Nie gadaj tylko jedź. Samym mi się nie chce, wolę jeść z kimś.

-No dobra.

Remus wręczył jeden talerz mi, a jeden sam zaczął jeść. Dziwię się, że nie przewrócił się gdy tu szedł, bo przyniósł ze sobą 3 talerze jedzenia, a ma tylko jedną parę rąk. No chyba, że ja o czymś nie wiem. Uśmiechnąłem się do siebie i zacząłem jeść.
Gdy skończyliśmy jeść odłożyliśmy talerze na biurku i usiedliśmy koło siebie na łóżku.


-Remus?

-No co?

-Nie dokończyliśmy zabawy w 10 pytań.

-No i?

-Nudzi mi się więc pomyślałem, że możemy dokończyć.

-W sumie to możemy, ale ty powinieneś odpoczywać.

-Ty też zważając na to, że jutro jest pełnia. Od rozmowy nie jest się chorym.

-No dobra. Tylko ja wszystko o tobie wiem.

-Na w pewno jest coś czego nie wiesz.

-Na przykład.

-Na przykład czy mam dziewczynę.

-A masz?

-Nie.

-No widzisz. Już wszystko wiem. -no i koniec rozmowy. Ale ten Remus dzisiaj rozmowny.

-A ja mogę się czegoś spytać?

-Możesz.

-Podoba ci się ktoś?

Remus

Przyznam szczerze, że takiego pytania się nie spodziewałem. No oczywiście, że ktoś mi się podoba. Ten ktoś siedzi właśnie obok mnie.

-Tak. -gdy to powiedziałem Syriusz cicho westchnął. Normalna osoba nie usłyszałam tego, ale że jestem wilkołakiem i na dodatek przed pełnią, to doskonale to usłyszałem. Tylko czemu Łapa wygląda na zawiedzionego? Dobra, może to mi się przesłyszało? Każdemu zdarzają się pomyłki, nawet wilkołakom. Co ty tyle analizujesz Remusie Lupinie? Skarciłem siebie w myślach.

-To, życzę szczęścia w podrywaniu.

-Dzięki. Tylko, że raczej nigdy do tej osoby nie zagadam, bo na pewno mnie odrzuci.

-Skąd ta pewność?

-Ponieważ... no po prostu mogę się jedynie domyślić.

-Powiesz mi kto to?

-Chciałbym, ale nie mogę.

-No dobra.

-A tobie, ktoś ci się podoba?

-Tak.

-Tobie na pewno łatwiej pójdzie niż mi. Za tobą wszystkie dziewczyny się uganiają.

-To tak, ale... to chłopak.

-Och. No to, też życzę powodzenia. -nie możliwe. Właśnie dowiedziałem się, że chłopak, który mi się podoba jest homo i na dodatek zakochany w innym. Poczułem jak jakaś część mnie umiera. Tak jakby dementor wyssał z mojej duszy szczęście tylko, że w innym stopniu. Wyssał nadzieję, że kiedyś będę z Syriuszem.

-Jestem jednak trochę zmęczony, chyba się położę.

-Tak, to dobry pomysł. Ja idę pogadać z Lili.

-Okej.

Po słowach Syriusza wziąłem mapę i spojrzałem gdzie znajduje się Lili. Była w bibliotece. Wyszłem z dormitorium i poszłem porozmawiać z nią czego się dowiedziała od Łapy.

Syriusz

Nie miałem ochoty gadać z Remusem. To nie jego wina, że się w kimś zakochał. Powinienem się cieszyć z jego szczęścia, ale zdecydowanie jest odwrotnie. Wcale się nie cieszę.
Może jest z tego jakiś plus? Tak, jeden jest. Plusem jest fakt, że teraz gdy wiem, że Remus jest już w kimś zakochany, będzie łatwiej mi się "od-kochać".

Może...

________________________

Witajcie.

Mam kilka informacji:

1. Dziękuje bardzo za tyle gwiazdek i odsłon. Bardzo!!!!

2. Zauważyłam, że moja książka znajduje się pod 19 miejscem w kategorii "Wolfstar" co dało mi kopa do pisania. W końcu nie mogę zawieść czytelników. 📖

3. Jakby ktoś się zastanawiał związek Remusa i Syriusza dojdzie do skutku.

4. Wiem, że ten rozdział jest krótszy niż zwykle, ale czasami mam takie dni, że piszę dwa rozdziały na poczekanie, a czasami męcze jeden przez 48h. ✍

Pozdrawiam.
Sara.

• Wolfstar • Jednak Miłość •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz