-Wygrana!- krzyknęła Mioda wstając. Zawsze musi być głośna
-No i tak się to robi- powiedział dumny z siebie Himata i wyciągnął ręce pstrykając palcami
-Super wam poszło- uśmiechnąłem się patrząc na ekran
-Okej! Naegi idzie z Ibuki zrobić coś do jedzenia a wy wybierzecie film!- zanim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, dziewczyna złapała różowo-włosego i pociągnęła go do kuchni
-Co chcemy obejrzeć?- mruknęła Chiaki chowając pady
-Horror zdecydowanie. Nie mam nastroju na jakąś głupią komedie- Mówiąc to Soda wręcz rozsiadł się na kanapie. Aktualnie to tylko ja wiedziałem na podłodze przed nogami Chiaki
-W sumie to dobry pomysł. Nagito pasuje ci?- spojrzała na mnie dziewczyna
-O ile moje zdanie się w ogóle liczy to mi pasuje- wzrószyłem ramionami
-To chodź- poklepała miejsce obok siebie. Podniosłem się i usiadłem obok dziewczyny. Hajime jedynie w ciszy próbował przełączyć telewizor z konsoli na kartę internetową żeby coś włączyć. Kiedy to zrobił, odwrócił się i spojrzał na nas
-Rozumiem że ja ląduje na podłodze w takim razie co?- podniósł brew widocznie niezadowolony z tego że usiadłem na meblu
-Jak chcesz możesz na kolana- uśmiechnąłem się wrednie. On jedynie spojrzał na mnie spod byka
A najgorsze było to, że rzeczywiście chyba to Przemyślał. Podszedł do nas i rozłożył się na naszych kolanach. Na moje kościste nogi ustadowił te swoke cztery litery
-EJ wiesz co ja nie mówiłem poważnie. Zabieraj się ze mnie- syknąłem mimowolnie. Nawet kiedy nie chciałem to i tak plułem na niego jadem
-Za późno a jak mnie zrzucisz to obetne ci włosy jak zaśniesz- fuknąłem na to coś niezrozumiałego i zamilkłem
Po kilku minutach weszła do pokoju Mioda z jakimiś 10 paczkami czipsów a za nią Naegi z podobną ilością energetyków które ledwo trzymał. Klasycznie żarcie śmieciowe. Nie wiem jakim cudem utrzymujemy dobry wygląd przy takim odżywianiu się. Mioda położyła a raczej rzuciła żarcie na podłogę
-Nie ma miejsca więc Ibuki pójdzie po pufy!- i wybiegła z pomieszczenia. Nawet nie zauważyłem kiedy Soda wybrał jakiś film, którego nawet sam nie znał
Kiedy Mioda wróciła i zrobiła coś na wzór tratfy z poduszek i puf, rozsiadła się tam z Naegim i zaczęliśmy oglądać
+++++++
Nie minęło jeszcze 30 minut filmu a Soda już zaczął marudzić. Z nim to się chyba nic oglądać nie da
-Nie kapuje tego filmu. Czemu ta laska po prostu go nie zabije zamiast uciekać. Złapałaby za nóż i tyle, byłoby prosciej- Soda i te jego komentarze co on by zrobił na miejscu bohatera
-Mam ci wytłumaczyć jak działają zasady horrorów?- mruknąłem wpatrzony w ekran
-Nieee ale jak chcesz się przydać to możesz zabrać ze mnie Hajime
-Nah- oparłem łokcie o nogi czarnowłosego i podparłem głowę o ręce. Dawno nie oglądałem z kimś filmu. W ogóle dawno niczego nie oglądałem, jakoś nie bawiło mnie oglądanie czegoś samemu więc jedynie raz na jakiś czas coś z Chiaki oglądałem. Jakby tak na to spojrzeć to moje życie towarzyskie kręci się wokół spędzania czasu z Nanami i dokuczaniu Hajime, który o dziwo mnie nie zgnoił za to że się o niego oparłem
+++++++
Oglądaliśmy filmy aż do 2 w nocy ale kiedy w końcu wyszły nam energetyki, musieliśmy się położyć. Cukier najpierw skoczył, potem spadł i już nie dało się funkcjonować
Ibuki wymyśliła że przyniesie kilka materacy i wszyscy mamy spać razem na podłodze. I wszystko byłoby super gdyby nie to że tak się ułożyliśmy, że wylądowałem obok Hajime
Kiedy reszta już zasypiała, my leżeliśmy obok siebie w niezręcznej ciszy
-Um. Dobranoc?- wydusiłem z siebie j odwróciłem wzrok
-Ta. Obyś się rano już nie obudził- odwrócił się do mnie tyłem. Ja się zaśmiałem
-Miejmy nadzieję- odwróciłem się do niego plecami. Wolałbym leżeć z Nanami niż z nim ale ona sobie wymyśliła że chce spać koniecznie z Miodą z jakiejś przyczyny więc mi został ten gnom
Nie mogłem zasnąć. Mimo że moje ciało już krzyczało o sen to jakoś nie dałem rady zmrużyć oka. Powodem tego była kompletna cisza. Ja zawsze zasypiałem przy muzyce a teraz? Teraz była kompletna cisza. Wręcz mogłem słyszeć świerszcze za oknem i przejeżdżające samochody
Westchnąłem i wstałem najciszej jak tylko mogłem. Na szczęście udało mi się nikogo nie obudzić. Rozupuściłem włosy, tak rzadko je spinałem że już glowa mnie bolała od gumek. Naciągnąłem materiał bluzy i poszedłem do kuchni. Zacząłem przeszukiwać pomieszczenie w poszukiwaniu wody ale wszędzie były tylko soki i słodkie napoje
-Ona się chyba odżywia tylko cukrem. To by tłumaczyło czemu ma tyle energii- szepnąłem do siebie i nalałem sobie jakiegoś soku. Byłem tak zmęczony że nawet nie wiedziałem jaki to ale na pewno nie gazowany, chociaż tyle
Wypiłem dwie szklanki i oparłem sie o blat. Spojrzałem na zegar który miał kocie uszy. Zmrużyłem oczy starając się dostrzec która jest godzina
-Już czwarta? Dobra spróbuje- umyłem szklanke i wróciłem na swoje miejsce. Jednak nie dane mi było się położyć gdyż Hinata rozwalił się po całości na swoim i moim miejscu. Wywróciłem oczami -Ja na podłodze nie będę spał
Odsunąłem go i położyłem się na krawędzi materaca. Przysunąłem sobie kilka poduszek żeby móc się jakkolwiek ułożyć. Zmęczenie zaczęło brać górę
Kiedy już miałem zasnąć i nareszcie odpocząć, poczułem ręce na brzuchu. Gwałtownie odwróciłem głowę
-Oj no chyba sobie żartujesz- szepnąłem widząc jak Hajime mnie obiął i przycisnął do siebie. Pewnie w domu ściska poduszki i teraz mnie. Nie mógł Sody ścisnąć?
Próbowałem się uwolnić ale on jedynie wbił mi palce w brzuch kiedy go odsuwałem
-Dobra jebać to- syknąłem i zamknąłem oczy. Hajime był ciepły. Wręcz za ciepły bo było mi gorąco. Rany nic tu nie daje mi zasnąć
Pozbyłem się kołdry i głęboko westchnąłem. W końcu po wielu nieudanych próbach udało mi się zasnąć
Rano Hajime mnie chyba zadźga jak zobaczy że mu pozwoliłem
-----------
Słowa: 942
Nie dobiłem do 1000 przepraszam ;--;
CZYTASZ
Sława uderza do głowy //scene Kid KomaHina
FanficDwaj nienawidzący się muzycy. Myślący tylko o sławie i wzajemnej rywalizacji