Rozdział 1

476 12 3
                                    

Mam na imię Nina. Jestem seryjną morderczynią. Umarłam gdy zastrzelił mnie policjant no i trafiłam tutaj. Jestem tu już dwa miesiące a jakoś nie mogę sobie znaleść znajomych, bo zazwyczaj mnie się bali. Snuję się tu i tam bez przyczyny

Tego dnia siedziałam sobie jak zwykle i nuciłam pod nosem gdy usłyszałam jakieś wybuchy. Zaciekawiona poszłam w stronę gdzie je usłyszałam.  Zauważyłam jakiegoś chłopaka i dziewczynę, choć z tym chłopakiem nie byłam pewna bo miał coś na kształt biustu. Siedziałam cichutko jak myszka i obserwowałam to co się dzieje. W pewnym momencie usłyszałam jakiś głos. Strasznie się przestraszyłam

- Co tu robisz? - zapytała dziewczyna - Ciebie też mam wysadzić?

Chyba nie jest zbyt miła

- Spokojnie Cherri nie musisz być taka nie miła

- Ty się mnie nie boisz?

- A czemu miałbym się bać?

- Bo jestem seryjną morderczynią

- Nie takich tu widziałem. Jak masz na imię? Nie musisz się bać przecież cię nie zjemy spokojnie

Sama siebie nie poznawałam. Przecież ja nigdy niczego i nikogo się nie bałam

- Jestem Nina. A wy?

- Ja jestem Angel Dust a to jest Cherri Bomb. Miło cię poznać. Jak zginęłaś?

- Zastrzelił mnie jeden z policjantów obudziłam się i już tu byłam

Szczerze to inaczej sobie wyobrażałam piekło. Tak jakby wiedziałam że tu trafię przecież jestem seryjną morderczynią to przecież logiczne

Cherri zaczęła się baczniej mnie obserwować

- Co jest? Co ty robisz?

- Tylko cię obserwuję nie martw się nie wysadzę cię jeszcze - zaczęła się śmiać

- Uspokój się ona się ciebie boi nie widzisz?

- Seryjna morderczyni i strach? Coś mi się tu gryzie

- Może chcesz się z nami przejść? No przecież nie będziesz siedziała tu tak sama

Z trudem się zgodziłam

- Wyluzuj my naprawdę cię nie zjemy

- Ona mi się nie podoba - powiedziała Cherri - Zostawmy ją tu

- Nie ma mowy. Zaprzyjaźnijmy się z nią

- Ale po co? Patrz wygląda okropnie te ciuchy masakra

Zrobiło mi się smutno. Jak ona śmie mnie oceniać nawet mnie nie znając?

- Po za tym pewnie jest straszliwie nudna

Nagle poczułam się dużo pewniej

- Zabiłam wiele ludzi ty też się widzę o to prosisz

- Grozisz mi?

- Może

Angel musiał nas oddzielać

- Uspokójcie się. Cherri daj jej szansę może jest fajna

- Ona mi groziła! Trzeba się jej pozbyć

- Uspokójcie się obydwie

Chwyciła mnie za szyję i uniosła a ja zaczęłam się przeraźliwie śmiać

- Czego się śmiejesz?

- Cherri nie zapominaj, że to jest seryjna morderczyni i na pewno jest niebezpieczna

- Mam to w dupie! Ona mi groziła i musi ponieść karę!

- Jesteś pewna że chcesz to zrobić? - zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej

- Przestań się śmiać do cholery! Angel zrób coś z nią!

- Po prostu ją puść

Rzuciła mnie na ulicę

Podszedł do mnie Angel

- Nic ci nie jest? - podał mi rękę

- Nie raczej nie - wstałam i się otrzepałam

- Nie pójdę z wami. Ona mnie widocznie nie lubi

- Możesz iść - powiedziała przez zęby

- Co bo nie usłyszałam?

- Powiedziałam, że możesz  z nami iść

Więc poszłam. Cherri nadal się do mnie nie odzywała zresztą ja do niej też

- Słuchaj prowadzimy hotel możesz z nami pójść jak chcesz. Dla każdego miejsce się znajdzie

- A jak ten hotel się nazywa ?

- Hazbin hotel

- No nie wiem

- Będziesz miała gdzie wracać. Snujesz się całymi dniami

- Skąd wiesz?

- Bo cię obserwowałem

Aha. Fajnie. Tylko dlaczego ja o tym nic nie wiem?

- Śledziłeś mnie?

- No można powiedzieć że tak

- Po co?

- Bo wydajesz się interesująca. Nie mieliśmy tu jeszcze seryjnej morderczyni

Moja przygoda w Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz