Postanowiliśmy szukać Angela na własną rękę no, ale nam to nie wychodziło. Zupełnie jakby on i ten cały zasrany Valentino zapadli się pod ziemię. Cholera jedna wie co on mu może zrobić
- Słuchajcie - zaczęła Charlie - Jest ciemno nic nie widać. Wracajmy do hotelu
Doskonale wiedziałam, że to moja wina
No przecież ja ją tu wpuściłam
- To moja wina - powiedziałam kiedy weszliśmy do hotelu
- No, ale jak twoja?
- No bo ja ją tu wpuściłam
- Nie rozumiem
- Nie mówiłam wam tego, ale za nim tu trafiłam zabiłam pewną rodzinę i było tam dziecko no i okazało się, że to była właśnie Nicole. Zupełnie nie miałam pojęcia, że to ona! - było mi strasznie głupio - Przyszła tu po mnie, żeby się zemścić
- A nie uważasz, że ona trochę jednak przesadza?
- Powiedziała, że chcę mi uprzykrzyć życie. Za to co zrobiłam
- Nie mamy ci tego za złe. Każdy z nas robił coś okropnego. Znajdziemy go
Rozpłakałam się
- Dzięki jesteście najlepsi
Tej nocy nie mogłam zasnąć. Ciągle śniła mi się Nicole mówiąca, że zrobi mi coś gorszego i cały czas się śmiała
Cholera musi mnie nawet w snach nawiedzać
Obudziłam się z wrzaskiem
Byłam cała mokra. Dosłownie się ze mnie lało
Próbowałam zasnąć, ale cały czas miałam przed oczami ją
Udało mi się zasnąć dopiero nad ranem
Kiedy się obudziłam nie wiem jak, ale zaplątałam się w kołdrę i runęłam razem z nią na podłogę
Weszłam zaspana do kuchni
- Jak się spało?
- Beznadziejnie
Potrzebowałam kawy i to w tej chwili
- Czy ta policja go szuka? - zapytałam - Minęło sporo czasu, a nic nie wiemy. Jemu może cię coś stać w najgorszym przypadku już mu się coś stało!
- Kate - Vaggie położyła rękę na moim ramieniu - Znajdą go spokojnie
- Gówno prawda - powiedziałam - Pewnie mają to głęboko w dupie
- Uspokój się znajdą go
Ma rację. Nerwy tu nic nie dadzą
- Twoja kawa - Cherri podała mi kubek
Wypiłam ją od razu
- Idę go szukać
- Ale, że sama?
- No tak
- A jak coś ci się stanie?
- Spokojnie. Umiem się obronić
W końcu natrafiłam na jakiś opuszczony budynek. Dziwne zupełnie nie miałam pojęcia, że coś takiego tu jest
Ze środka usłyszałam jakieś głosy. Byłam pewna, że to ta suka Nicole i ten cały zasrany Valentino. Wiedziałam, że sobą współpracują no wiedziałam
Dobrze, że się skryłam bo jeszcze chwila i by się skapnęli, że przylazłam
Angel był w kącie związany
Muszę go jakoś uratować
Tylko nie wiem jak
Po chwili dostałam czymś w łeb i też obudziłam się związana
- Co to węszysz co? - syknęła Nicole
- Wypuść nas ty suko
- Nie ma mowy
- Wiedziałam, że działacie razem. Dwa zjeby się skumplowały
- Kate - powiedział cicho Angel - Może lepiej ich nie drażnić co?
- Przecież nic nam nie zrobią
- Jesteś pewna? - Nicole wyjęła pistolet i strzeliła nim do góry
- Proszę cię wypuść chociaż go - powiedziałam - Przecież ci chodzi o mnie tak?
- Przecież ci powiedziałam, że zrujnuje ci życie tak samo jak i ty zrujnowałaś moje
- O co tu chodzi? - Angel był totalnie zaskoczony
- Nie powiedziała ci?
- Przepraszam nie chciałam
- Ale co nie chciałaś?
Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić
- Jak dobrze wiesz jestem seryjną morderczynią. Zanim tu trafiłam zabiłam pewną rodzinę i tam było dziecko , którego nie zabiłam . Tym dzieckiem była Nicole, ale nie miałam pojęcia, że to ona. Teraz mnie dopadła i próbuję się zemścić jak widać skutecznie
- Kłamiesz dobrze wiedziałaś, że to ja
- Zabij mnie - powiedziałam - Po prostu mnie zabij i tyle
- Nie zabiję cię. Ujdziesz z życiem, ale będziesz patrzała jak wszystkiego cię pozbawiam. Następny w kolejce jest ten twój zasrany Radiowy Demon
Zaczęłam się szarpać
- Zostaw go w spokoju bo przyrzekam, że ci oczy kurwa wydrapię
- Strasznie się ciebie boję - machnęła ręką - Nie jesteś w stanie mi nic zrobić
Razem z Valentino wyszli z pomieszczenia
- Musimy się wydostać - zwróciłam się do Angela
- Ale jak niby? Za mocno nas związała
Nagle zobaczyłam jakiś ostry kawałek
Spróbowałam go dostać nogą. Było ciężko, ale w końcu mi się udało