Rozdział 22

77 6 0
                                    

Czytałam książkę gdy moich uszu dobiegł hałas

Wyszłam na korytarz

- Czy wy kurwa dacie mi w spokoju poczytać książkę do chuja?!

Zastałam kłócącego się Alastora i Angela więc jebnęłam w nich książką

- Za co to niby?

- Za całokształt

- To bolało

- No i miało. Zamknijcie ryje do cholery bo wam jebnę

A oni nadal swoje

Kurwa po chińsku gadam?!

- O co wy się tak kłócicie? - zapytałam

- Nie ważne - odpowiedział Angel - Już się nie kłócimy

- Ale ja chce wiedzieć - powiedziałam - ciekawska jestem

- Powiedziałem, że nie ważne - odpowiedział przechodząc obok mnie i przy okazji mnie popychając

Alastor pomógł mi wstać

- O co ci kurwa chodzi?! - wrzasnęłam - Bez przerwy masz o coś problem bez przerwy ci coś nie pasuje

- Chcesz wiedzieć o co mi chodzi co?

- No oświeć mnie łaskawie

- Nie mogę patrzeć jak wy dwoje łazicie wszędzie tacy szczęśliwi wygłupiacie się i ogólnie  bo to ja chciałbym być na jego miejscu

- Trzeba była kurwa myśleć zanim mnie sprzedałeś za dragi!

- Wiem i żałuje tego!

- Przykro mi, ale za późno . Musisz się na nowo nauczyć żyć. Znajdź sobie kogoś kto cię kocha i ty też pokochaj tą osobę. Dasz radę wierzę w ciebie

- Nie dam rady - rozpłakał się - Ja nadal ciebie kocham

- Spróbuj. Będzie dobrze. Zapomnij o mnie. Jeśli tego nie zrobisz będzie bardziej boleć

- Przepraszam nie dam rady. Muszę odejść. Przepraszam naprawdę - skierował się w stronę wyjścia

- Ale że co ty robisz?

- Mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. Dbaj o nią to naprawdę wspaniała dziewczyna

- No ale gdzie ty .... - nie dokończyłam bo po prostu wyszedł

- Co się stało? - zapytała Vaggie która akurat wychodziła z kuchni z kubkiem kawy

- Odszedł

- Kto?

- Angel

- Ale czemu?

- To moja wina - powiedziałam

- Nie twoja - Alastor mnie przytulił - Musi przemyśleć kilka rzeczy, ale wróci zobaczysz

Ale mijały dni i nie wracał

Tego dnia szłam z Charlie na zakupy. Potknęłam się o kogoś wystającą nogę

- Co jest do cholery? - powiedziałam sama do siebie - Angel to ty?

- Spadaj

Zupełnie siebie nie przypominał. Koło siebie miał pełno woreczków z białą substancją

- Wróć z nami

- A kto ty niby jesteś?

- Nina . Nie pamiętasz mnie?

- Zbytnio nie bardzo

Ale jak to?

Co jest?

Dlaczego nie pamięta?

- Nic nie pamiętasz? Hotelu? Dosłownie niczego?

- No niczego

- No nie rób sobie żartów z nas

- Ja naprawdę nie wiem o co wam chodzi

Zaczęłam nim szarpać

- Angel do cholery wróć do nas!

Nic do nie dało

Wróciliśmy do hotelu, a ja zamknęłam się w swoim pokoju i nie chciałam zupełnie nikogo widzieć

Jak on nie może pamiętać tego co tu przeżyliśmy?

Do pokoju weszła Charlie

Przecież mówiłam, żeby do cholery nikt tu nie wchodził

- Musisz coś jeść

- Nie mam ochoty

- Musisz

Wkurzyłam się i uderzyłam w talerz, a jedzenie było prawie w całym pokoju

- Jak powiedziałam, że nie mam ochoty to nie mam

- On cię nie pamięta. Narkotyki wyżarły mu mózg. Nic nie zrobimy. Sam wybrał

- Ale .....

- To jego wybór nic nie zrobimy naprawdę rozchmurz się wszyscy za tobą tęsknią

Próbowałam się uśmiechnąć

Moja przygoda w Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz