Czytałam książkę gdy moich uszu dobiegł hałas
Wyszłam na korytarz
- Czy wy kurwa dacie mi w spokoju poczytać książkę do chuja?!
Zastałam kłócącego się Alastora i Angela więc jebnęłam w nich książką
- Za co to niby?
- Za całokształt
- To bolało
- No i miało. Zamknijcie ryje do cholery bo wam jebnę
A oni nadal swoje
Kurwa po chińsku gadam?!
- O co wy się tak kłócicie? - zapytałam
- Nie ważne - odpowiedział Angel - Już się nie kłócimy
- Ale ja chce wiedzieć - powiedziałam - ciekawska jestem
- Powiedziałem, że nie ważne - odpowiedział przechodząc obok mnie i przy okazji mnie popychając
Alastor pomógł mi wstać
- O co ci kurwa chodzi?! - wrzasnęłam - Bez przerwy masz o coś problem bez przerwy ci coś nie pasuje
- Chcesz wiedzieć o co mi chodzi co?
- No oświeć mnie łaskawie
- Nie mogę patrzeć jak wy dwoje łazicie wszędzie tacy szczęśliwi wygłupiacie się i ogólnie bo to ja chciałbym być na jego miejscu
- Trzeba była kurwa myśleć zanim mnie sprzedałeś za dragi!
- Wiem i żałuje tego!
- Przykro mi, ale za późno . Musisz się na nowo nauczyć żyć. Znajdź sobie kogoś kto cię kocha i ty też pokochaj tą osobę. Dasz radę wierzę w ciebie
- Nie dam rady - rozpłakał się - Ja nadal ciebie kocham
- Spróbuj. Będzie dobrze. Zapomnij o mnie. Jeśli tego nie zrobisz będzie bardziej boleć
- Przepraszam nie dam rady. Muszę odejść. Przepraszam naprawdę - skierował się w stronę wyjścia
- Ale że co ty robisz?
- Mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. Dbaj o nią to naprawdę wspaniała dziewczyna
- No ale gdzie ty .... - nie dokończyłam bo po prostu wyszedł
- Co się stało? - zapytała Vaggie która akurat wychodziła z kuchni z kubkiem kawy
- Odszedł
- Kto?
- Angel
- Ale czemu?
- To moja wina - powiedziałam
- Nie twoja - Alastor mnie przytulił - Musi przemyśleć kilka rzeczy, ale wróci zobaczysz
Ale mijały dni i nie wracał
Tego dnia szłam z Charlie na zakupy. Potknęłam się o kogoś wystającą nogę
- Co jest do cholery? - powiedziałam sama do siebie - Angel to ty?
- Spadaj
Zupełnie siebie nie przypominał. Koło siebie miał pełno woreczków z białą substancją
- Wróć z nami
- A kto ty niby jesteś?
- Nina . Nie pamiętasz mnie?
- Zbytnio nie bardzo
Ale jak to?
Co jest?
Dlaczego nie pamięta?
- Nic nie pamiętasz? Hotelu? Dosłownie niczego?
- No niczego
- No nie rób sobie żartów z nas
- Ja naprawdę nie wiem o co wam chodzi
Zaczęłam nim szarpać
- Angel do cholery wróć do nas!
Nic do nie dało
Wróciliśmy do hotelu, a ja zamknęłam się w swoim pokoju i nie chciałam zupełnie nikogo widzieć
Jak on nie może pamiętać tego co tu przeżyliśmy?
Do pokoju weszła Charlie
Przecież mówiłam, żeby do cholery nikt tu nie wchodził
- Musisz coś jeść
- Nie mam ochoty
- Musisz
Wkurzyłam się i uderzyłam w talerz, a jedzenie było prawie w całym pokoju
- Jak powiedziałam, że nie mam ochoty to nie mam
- On cię nie pamięta. Narkotyki wyżarły mu mózg. Nic nie zrobimy. Sam wybrał
- Ale .....
- To jego wybór nic nie zrobimy naprawdę rozchmurz się wszyscy za tobą tęsknią
Próbowałam się uśmiechnąć