Dzisiaj dekorowaliśmy hotel na hallowen
Charlie była w kuchni i piekła ciasto dyniowe
- Nie to tu nie ma wisieć - dyrygowała wszystkim Vaggie
- Dajże spokój babo - mruknęłam pod nosem - Nie marudź
- Że co proszę?
- No przecież nic nie mówiłam
Byłam zmuszona wejść na drabinę bo nie dosięgałam do pewnego miejsca
- Jak umrę to nic wam nie zapiszę
- Dobrze wiedzieć - burknęła pod nosem Vaggie - Właź na tą drabinę. Nie mamy całego dnia babo
- A ty co taka wkurzona? - zapytałam - Okres masz?
- Może
- No to trzeba uciekać bo jeszcze nas przypalisz no nie wiem czym na przykład laserem z oczu
- Możesz już przestać
- Ale co?
- Wydurniać się
- Aaaaaa okej nie ma sprawy
Nagle ktoś potrząsnął drabiną. Był to Alastor
- Pogięło cię debilu?!
- Przepraszam to było przez przypadek
Tsaaa jak mu dam przypadek
Nagle drabina się osunęła a ja zaczęłam spada. Na szczęście złapał mnie Angel więc nic takiego mi się nie stało, ale zrobiłam się chyba bardziej czerwona od pomidora
Zerwałam się na równe nogi
- Nic ci nie jest?
- Nie no raczej będę żyć - zaczęłam się nerwowo śmiać
Nagle usłyszeliśmy wybuch w kuchni
Wpadliśmy tam z szybkością światła
- Ciasto mi wybuchło - tłumaczyła - Mówiłam, że nie nadaje się do pieczenia ciast no mówiłam
- Ale ja się nadaje - wtrąciła Vaggie - Ja to ogarnę prawda
- Serio? Dziękuję ci
- Nie ma za co wisisz mi stówę
- Ale ja nie mam tyle
- Spokojnie żartuje przecież tylko
Tymczasem Charlie patrzała na mnie tak jakby miała mnie zabić. Zupełnie nie wiem o co jej chodzi
- Nina możemy porozmawiać w moim pokoju? - zapytała w końcu
- Pewnie nie ma problemu
- Ty specjalnie to robisz?
- Ale że co? - totalnie nie wiedziałam o co chodzi
- Nie udawaj głupiej proszę
- Ale ja wcale nie udaję. Po prostu nie wiem o co ci chodzi
- Domyśl się
- Cherry do jasnej anielki ja nie jestem jakaś wróżka żeby ci w myślach czytać
- Specjalnie spadłaś z tej drabiny żeby cię złapał nie?
- A po co miałabym to robić?
- Dobrze wiesz że mi się podoba
- No to nie wiem może mu o tym powiedz co? On też nie jest wróżką jak nie powiesz to się nie domyśli
- Wiem przepraszam nie powinnam na ciebie krzyczeć to z emocji
- Nie ma sprawy
- Chciałabym mu to powiedzieć, ale się boję
- Nie masz czego naprawdę
- On widzi we mnie tylko swoją przyjaciółkę to nie ma sensu
- Jak ty mu o tym nie powiesz to ja mu powiem
Wiec poszłam
- Nie - zatrzymała mnie - Powiem mu to na pewno
No więc powiedziała. Minęło parę dobrych minut zanim usłyszała odpowiedź
- Cherry ja - zaczął Angel - Ja przepraszam, ale widzę w tobie tylko przyjaciółkę. Nie odwzajemniam twoich uczuć
- Jasne nie ma sprawy
Wyglądała tak jakby miała się rozpłakać. W sumie szkoda. Tworzyli by udaną parę