Dzisiaj poszłam z Alastorem do jakiegoś klubu, no wiecie żeby się jakoś rozerwać
Obalałam właśnie całą butelkę wódki gdy gdzieś mi zniknął
Więc zaczęłam go szukać tylko problem w tym, że nigdzie go nie było
Wreszcie go znalazłam. Tylko, że uwieszała się na nim jakaś laska, a że byłam już wstawiona to dla mnie żaden problem zrobić awanturę na cały klub
Szybko tam podleciałam i ją popchnęłam
- O co chodzi?! - wrzasnęła
- Nie nauczyli cię, że cudzych facetów się nie kradnie dziwko?!
- Tylko nie dziwko okej? - wstała i otrzepała sukienkę
- Jeszcze raz cię przy nim zobaczę to ci nogi z dupy powyrywam
- Jesteś brzydka, a do tego płaska jak deska! On woli mnie
- Zamknij ryj!
- Co prawda boli?
- Radzę ci lepiej lepiej zamknąć ten ryj no chyba, że wolisz żebym ci tą jebaną butelkę po wódce rozbiła na łbie
Do klubu przyszła też Cherry i Angel
Zauważyli zamieszanie więc do nas podeszli
- Co jest? Co tu takie zamieszanie?
- Bo mnie kurwa wkurwia! - wrzasnęłam
- Mówiłam coś - syknęła
- Ale o co tu chodzi? - zapytała Cherry - Bo nie rozumiem za bardzo
- Otóż ta krowa przystawiała się do Alastora
Jeszcze jak by było mało to ta mała suka przyniosła jakieś kolorowe picie i dosłownie całe na mnie wylała
Gdyby mnie Alastor i Angel nie trzymali to chyba bym jej oczy wydłubała
Chociaż i tak im się wyrywałam
- Puście mnie to jej przywalę
- Nie ma mowy zabieramy cię do hotelu
- No dobra - wyrwałam się im - Sama pójdę
Więc poszłam. Ta pinda się jeszcze odgrażała, ale pokazałam jej jeszcze faka
Podleciała do mnie
- Ja jeszcze z tobą nie skończyłam
- Ale ja tak
Zaczęłyśmy się bić
- Laski spokój do cholery!
- Sama zaczęła - próbowałam się tłumaczyć - Przecież widzicie
Na koniec jeszcze podeszła do Alastora i wysłała mu całusa
To totalnie mnie rozwścieczyło
Skończyło się na tym, że ona i ja miałyśmy poobijane twarze i trzeba było jechać do szpitala
Jeszcze tam się wyzywałyśmy
- Możecie się już uspokoić?! - wrzasnęła Cherry - zachowujecie się jak dzieci normalnie
- To ona zaczęła
- Boże mam was już dość - powiedziała Cherry - głowa mnie boli
- Nie przestanę jej wyzywać dopóki mnie nie przeprosi
- Chyba śnisz brzydulo
- Słyszycie jak ona do mnie mówi? Zaraz jej przywalę
- Jesteście w szpitalu - powiedział lekarz - Czy możecie się uspokoić?
A my nadal swoje
- Nie no do cholery tak się nie da pracować. Spokój tam! - krzyknął
W końcu przestałyśmy i spojrzałyśmy na niego
- No w końcu
Spędziłam jeszcze w szpitalu parę dni i mnie wypuścili
- I po co ci to było to wszystko co? - zaczęła Vaggie - teraz masz zakaz zbliżania się do tej dziewczyny
- Ona do mnie zresztą też
- No i super. A co wam poszło?
- Mówiłam ci, że podrywała Alastora na moich oczach i jeszcze nazwała mnie brzydulą i deską pierdolona dziwka
- Nina proszę cię
Kiedy tylko zobaczyłam Alastora od razu się do niego przykleiłam
- Nie zrobiła ci nic ta szmata?
- Nie no raczej będę żyć
Popołudniu poszłam do swojego pokoju poczytać książkę. Nagle weszła Cherry i płakała. Od razu się do mnie przytuliła
- Co jest?
- Bałam się dziś o ciebie. Nie chcę, żeby coś się stało mojej przyjaciółce
Jeju jaka ona rozkoszna
Też ją przytuliłam
- Obiecaj mi, że już czegoś takiego nie zrobisz
- Obiecuję
Kiedy wyszła poczułam się strasznie senna więc stwierdziłam, że utnę sobie krótką drzemkę