Rozdział 20

60 4 2
                                    

Dzisiaj poszłam z Alastorem do jakiegoś klubu, no wiecie żeby się jakoś rozerwać

Obalałam właśnie całą butelkę wódki gdy gdzieś mi zniknął

Więc zaczęłam go szukać tylko problem w tym, że nigdzie go nie było

Wreszcie go znalazłam. Tylko, że uwieszała się na nim jakaś laska, a że byłam już wstawiona to dla mnie żaden problem zrobić awanturę na cały klub

Szybko tam podleciałam i ją popchnęłam

- O co chodzi?! - wrzasnęła

- Nie nauczyli cię, że cudzych facetów się nie kradnie dziwko?!

- Tylko nie dziwko okej? - wstała i otrzepała sukienkę

- Jeszcze raz cię przy nim zobaczę to ci nogi z dupy powyrywam

- Jesteś brzydka, a do tego płaska jak deska! On woli mnie

- Zamknij ryj!

- Co prawda boli?

- Radzę ci lepiej lepiej zamknąć ten ryj no chyba, że wolisz żebym ci tą jebaną butelkę po wódce rozbiła na łbie

Do klubu przyszła też Cherry i Angel

Zauważyli zamieszanie więc do nas podeszli

- Co jest? Co tu takie zamieszanie?

- Bo mnie kurwa wkurwia! - wrzasnęłam

- Mówiłam coś - syknęła

- Ale o co tu chodzi? - zapytała Cherry - Bo nie rozumiem za bardzo

- Otóż ta krowa przystawiała się do Alastora

Jeszcze jak by było mało to ta mała suka przyniosła jakieś kolorowe picie i dosłownie całe na mnie wylała

Gdyby mnie Alastor i Angel nie trzymali to chyba bym jej oczy wydłubała

Chociaż i tak im się wyrywałam

- Puście mnie to jej przywalę

- Nie ma mowy zabieramy cię do hotelu

- No dobra - wyrwałam się im - Sama pójdę

Więc poszłam. Ta pinda się jeszcze odgrażała, ale pokazałam jej jeszcze faka

Podleciała do mnie

- Ja jeszcze z tobą nie skończyłam

- Ale ja tak

Zaczęłyśmy się bić

- Laski spokój do cholery!

- Sama zaczęła - próbowałam się tłumaczyć - Przecież widzicie

Na koniec jeszcze podeszła do Alastora i wysłała mu całusa

To totalnie mnie rozwścieczyło

Skończyło się na tym, że ona i ja miałyśmy poobijane twarze i trzeba było jechać do szpitala

Jeszcze tam się wyzywałyśmy

- Możecie się już uspokoić?! - wrzasnęła Cherry - zachowujecie się jak dzieci normalnie

- To ona zaczęła

- Boże mam was już dość - powiedziała Cherry - głowa mnie boli

- Nie przestanę jej wyzywać dopóki mnie nie przeprosi

- Chyba śnisz brzydulo

- Słyszycie jak ona do  mnie mówi? Zaraz jej przywalę

- Jesteście w szpitalu - powiedział lekarz - Czy możecie się uspokoić?

A my nadal swoje

- Nie no do cholery tak się nie da pracować. Spokój tam! - krzyknął

W końcu przestałyśmy i spojrzałyśmy na niego

- No w końcu

Spędziłam jeszcze w szpitalu parę dni i mnie wypuścili

- I po co ci to było to wszystko co? - zaczęła Vaggie - teraz masz zakaz zbliżania się do tej dziewczyny

- Ona do mnie zresztą też

- No i super. A co wam poszło?

- Mówiłam ci, że podrywała Alastora na moich oczach i jeszcze nazwała mnie brzydulą i deską pierdolona dziwka

- Nina proszę cię

Kiedy tylko zobaczyłam Alastora od razu się do niego przykleiłam

- Nie zrobiła ci nic ta szmata?

- Nie no raczej będę żyć

Popołudniu poszłam do swojego pokoju poczytać książkę. Nagle weszła Cherry i płakała. Od razu się do mnie przytuliła

- Co jest?

- Bałam się dziś o ciebie. Nie chcę, żeby coś się stało mojej przyjaciółce

Jeju jaka ona rozkoszna

Też ją przytuliłam

- Obiecaj mi, że już czegoś takiego nie zrobisz

- Obiecuję

Kiedy wyszła poczułam się strasznie senna więc stwierdziłam, że utnę sobie krótką drzemkę


Moja przygoda w Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz