Rozdział IV

1K 85 17
                                    

 Izuku pokonywał właśnie ostatni odcinek drogi do szkoły. Już za zakrętem miała mu się ukazać brama, która prowadziła do budynku głównego. Na uszach miał słuchawki i słuchał piosenki, która ostatnio wpadła mu w ucho. Podświadomie szedł w jej rytm. W końcu dotarł do celu, uprzednio zdejmując słuchawki i ściskając mocniej szelki swojego plecaka. Uczył się tutaj już kilka tygodni, ale wciąż czuł ekscytację, kiedy co rano przekraczał próg tej szkoły.

Ruszył w stronę swojej klasy, po drodze obserwując najróżniejszych uczniów. Niektórych z nich rozpoznawał ze swojego egzaminu.

Egzamin do U.A. Czasami Midoriya nie mógł zasnąć wspominając tamte wydarzenia. Część teoretyczna to była dla niego formalność. Zdobył prawie maksimum punktów. Gorzej było z częścią praktyczną, która była bardziej brana pod uwagę. Kandydatów podzielono wtedy na grupy i wysłano na jeden z licznych placów treningowych akademii bohaterów. Izuku nawet nie zdążył się porządnie ucieszyć, że nie jest w grupie z Bakugo, a już został rzucony na głęboką wodę. Mieli eliminować roboty. Każdy z nich był odpowiednio punktowany. Nastolatek nie mógł korzystać z żadnych pomocy chemicznych substancji czy tym bardziej noży, więc mógł liczyć wyłącznie na swoje umiejętności bojowe.

Stain ćwiczył z nim bezustannie przez ostatnie kilka miesięcy. Nie był w stanie pomóc mu z wiedzą biologiczno-chemiczną, ale był świetnym nauczycielem jeśli chodziło o walkę wręcz czy przy użyciu noży. Po kilku tygodniach takich treningów, oboje zgodnie stwierdzili, że Midoriya nie jest typem siłacza, więc powinien postawić na szybkość i zwinność. Tak więc zrobili i Izuku był dziś naprawdę giętki, mimo iż sam wiedział, że wiele mu brakuje.

Roboty były jednak masywne i silne. Zręczność i szybkość to było za mało, żeby móc je zniszczyć. Midoriya musiał więc zaangażować wszystkie swoje szare komórki, żeby znaleźć wyjście z tej sytuacji.

Pierwszego załatwił w budynku, który był już porządnie uszkodzony przez jakiegoś posiadacza silnego daru. Izuku zastawił tam pułapkę używając przewodów elektrycznych. Wcześniej uszkodził przeciwnika przy pomocy walającego się gruzu. Następnie sprowadził go na rozlaną wcześniej wodę. Później było już tylko bliskie spotkanie przewodów, tlenku wodoru oraz uszkodzonego robota, co poskutkowało oczywiście jego zepsuciem. Nie było żadnych widowiskowych fajerwerków, ale nastolatkowi taki efekt w zupełności wystarczył.

Drugiego udało mu się pozbyć tylko dlatego, że był on już mocno przez kogoś poturbowany. Dokończył tylko robotę zwalając na niego masę gruzu przy pomocy efektu domina.

I wtedy wybrzmiał sygnał kończący egzamin. Izuku pokonał tylko dwóch przeciwników. Później okazało się, że dostał sporo punktów za pomoc ludziom po drodze. Niestety, to wciąż było za mało. Kandydatura zielonowłosego na profil bohaterski została odrzucona.

Midoriya był już na skraju załamania i snuł plany bycia bohaterem bez licencji u boku Staina, kiedy przyszła do niego wiadomość, że w związku ze swoim wysokim wynikiem na egzaminie teoretycznym został przyjęty na profil ogólny. Izuku zamierzał chwycić się tej szansy i zaakceptować tę propozycję. Jego mentor był podobnego zdania i szczerze pogratulował mu dostania się do U.A., co bardzo wzruszyło nastolatka.

Tak właśnie Izuku Midoriya skończył w klasie pierwszej C. Wciąż kontynuował swoje treningi ze Stainem. Nie ustawał również w zdobywaniu wiedzy na własną rękę. Niedawno udało mu się pozyskać fentanyl, co wywoływało u niego szczerą ekscytację. Co więcej, jego mentor z okazji dostania się swojego ucznia do wymarzonej szkoły, załatwił mu hodowlę ślimaków morskich stożków. Chłopak nie wiedział jakim cudem mu się to udało, ale nie zamierzał dociekać. Pogodził się już z myślą, że nie uda mu się nigdy poznać wszystkich sekretów zamaskowanego mężczyzny.

Will you be mine? || Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz