•23•

1.2K 45 42
                                    


Melissa

Melissa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Scott

______________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


______________________________________

Minął tydzień od czasu gdy wszyscy uwierzyli, że Nadia nie żyje.
Nadia udała się z Matką Scott'a na komisariat policji ale nikt nie zgłosił jej zaginięcia, co utrudniało sprawę.

- ej chcesz jechać ze mną, i moją dziewczyną na zakupy? Proszee, ty jej doradzisz a ja będę mógł sobie odpocząć- błagał ją Scott.

- pewnie bo co ja tu będę sama robiła?- zaśmiała się Nadia. Po chwili dziewczyna Scott'a się zjawiła.

- Hej jestem Kira, Scott już mi trochę o tobie opowiadał. Szkoda, że nic nie pamiętasz ale mam nadzieję, że spędzimy miło czas- odparła dziewczyna o ciemnych włosach i oczach z wielkim uśmiechem.

 Szkoda, że nic nie pamiętasz ale mam nadzieję, że spędzimy miło czas- odparła dziewczyna o ciemnych włosach i oczach z wielkim uśmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hej, raczej na pewno spędzimy miło czas- odparła Nadia posyłając jej uśmiech.

*

Trochę długo jechali i  Nadia prawię usnęła. Gdy byli już na miejscu, Nadia kojarzyła to miejsce. Jakby już kiedyś tam była. Gdy Kira przymierzała sukienki Karina spojrzała przez okno w sklepie i zauważyła chłopaka w zielonych włocha. Jakby już go widziała. Nagle Kira wyszła i Nadia spojrzała na nią.

*

Marcus wyszedł ze znajomymi bo miał już dość siedzenia w pokoju. Chciał przestać myśleć o Nadii.

Nagle spojrzał na pewien sklep i była tam ona. Myślał, że mu się wydaję ale nie.

- to Nadia?!- zapytał pokazując palcem na dziewczynę w sklepie.

- czekaj... Tak to ona!- krzyknął Willie. Chłopcy szybko ruszyli do sklepu.

- Nadia!- krzyknął Marcus wchodząc do środka.

Dziewczyna usłyszała znajomy głos i się odwróciła. Ujrzałam chłopaka ze swojego wspomnienia. Nic nie odpowiedziała.

- nie poznajesz nas?- zaśmiał się Billy. Dziewczyna pokręciła głową i wszystkim zszedł uśmiech z twarzy.

- musimy ją zabrać- odparł Willie.

- nie ma takiej opcji, nie wiadomo czy to nie ci co ją skrzywdzili- odparł Scott stając przed Nadią.

- nigdy byśmy jej nie skrzywdzili!- wrzasnął Marcus i już chciał iść w jego stronę lecz Willie go zatrzymał.

- dzwonię po jej ojca- odparł Marcus.

*

Po chwili ojciec Nadii się zjawił.
- witaj jestem Thomas Williams, jestem ojcem Nadii. Myśleliśmy, że ona nie żyje- odparł mężczyzna podchodząc do córki.

- ma pan jakiś dowód na to, że ona jest pana córką?- zapytała Kira.

- tak proszę Bardzo- pokazał swój portfel w którym miał jej zdjęcie z dzieciństwa i z teraz tylko, że z nim.

- dobra wierzymy wam- odparł Scott.

- dziękuję wam za to, że się nią zajęliście- odparł ojciec Nadii.

- odwiedzę was kiedyś- powiedziała Nadia wychodząc ze sklepu.

- zabieram cię do domu, ta szkoła cię zniszczy- odparł jej ojciec.

- Nie! Nie może pan! Ona..ona nic nie pamięta więc może w szkole wróci jej pamięć- odparł Marcus. Nie chciał tracić ponownie Nadii.

- zgoda ale jeśli tocnie będzie przynosiło żadnych popraw to ją zabiorę- odparł. Po chwili pożegnał się z córką i pojechał.

- a więc mam na imię Nadia, okey. Wiem jak mój ojciec wygląda to już coś, a wy kim jesteście?- zapytała Nadia po drodze do szkoły.

- jesteśmy twoimi przyjaciółmi. To jest Willie, Billy a ja jestem Marcus- odparł chłopak idąc obok niej.

- ciebie kojarzę- odparła z uśmiechem w stronę Marcusa.

- a więc co się stało?- zapytała.

- w skrócie zostałaś porwana przez swojego psychicznego chłopaka z którym chciałaś zerwać. Z tego co wiem znęcał się nad tobą i gdy uciekłaś wskoczyłaś do rzeki- odparł Marcus.

- dobrze Melissa mówiła, że to potwór- warknęła Nadia- gdzie on jest?- dodała po chwili.

- spokojnie nie żyje- zaśmiał się Billy.

- ja nie wiem gdzie ja miałam oczy, chyba dałby gust mam co do facetów- zaśmiałam się Nadia.

- Zgadzam się- odparł z uśmiechem Marcus.

•you need someone who will love you• Marcus Lopez ArguelloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz