Rozdział 9

429 28 70
                                    

Chłopak niemalże od razu podniósł się na równe nogi. Przez chwilę nie ogarniał co się dzieje, ale gdy to pojął rzucił się na Łukasza. Gdybym ich nie rozdzielił nie wiem do czego by doszło..

E- Ej uspokójcie się!

K- TO NIECH JAKIŚ IDIOTA NIE WYLEWA NA MNIE WODY KURWA

B- Jezu sory, to miał być taki żart em.. No wiesz.

K- Jeżeli nie byłoby tu Kamila, to bym ci nogi z dupy powyrywał.

E- Dobra Krystianku najdroższy wyluzuj, bo ci żyłka jebnie.

K- Tsa lecę, jeszcze jeden taki numer i nie ręczę za siebie.

B- Dobra, obiecuję, że to się więcej nie powtórzy, z ręką na sercu.

K- Mhm..

E- Chill, a teraz ty Krystian się ogarnij, to samo Łukasz i lecimy w pewne miejsce.

B- Niech ci będzie.

K- Ale ja teraz nie mam ciuchów!

E- Trzymaj moje. Masz tu spodnie, koszulkę, skarpetki, bokserki i jak będzie ci zimno to jeszcze bluzę dostaniesz.

K- Jejuuu dzięki, najlepszy jesteś.

E- Akysz do łazienki, a ty się Blacha w pokoju ubieraj.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Jedliśmy właśnie płatki, bo na głodnego przecież nigdzie nie pójdziemy, a pieniędzy mi się wydawać nie chce.

Blacha chyba był zbyt ciekawski i coś w nim pękło.

B- Ej, a gdzie idziemy?

E- Dowiesz się w swoim czasie.

B- No weź, powiedz.

K- Jezuu Blaszka. Jak mówi, że nie, to nie. Może to ma być niespodzianka?

B- Meh.. Ale ja jestem ciekawy!

E- Ciekawość, to pierwszy stopień do piekła mój drogi.

B- Dobraa niech ci będzie..

Miałem zamiar zabrać ich do kina. Dawno nie byłem nigdzie z przyjaciółmi, a możliwe, że zbliży nas to do siebie jeszcze bardziej. Chociaż, sądząc po tym jak dobrze dogadujemy się z Blachą, to problemu nie ma.

Odłożyliśmy naczynia i zaczęliśmy szykować się do wyjścia z domu. Na szczęście tym razem obyło się bez mojego wywrócenia i zbędnych gadek.

Zaczęliśmy kierować się w stronę kina. Krystian chyba już wiedział na co trzeba się szykować, ale Blacha nie do końca pamiętał to miasto. Może to i dobrze, przynajmniej niespodzianka nie zostaję zdradzona.

Stanęliśmy przy celu. Kino to było bardzo duże i przy okazji najpopularniejsze w okolicach.

B- Serio tyle czekałem, by zobaczyć kino?

E- Nie marudź, bo wybrałem twój ukochany gatunek filmu.

B- Będzie horror?

E- Tia, chcę żebyście wy się cieszyl.

K- Dziękujemy, tylko trochę przykro, że ty się boisz horrorów.

E- Niby tak, ale dla przyjaciół zrobię wszystko. A teraz chodźcie, bo się spóźnimy.

Weszliśmy do kina. Chłopaki postanowili, że weźmiemy popcorn. Kupiliśmy jedzenie i poszliśmy w kierunku sali.

Jak zwykle nie obyło się bez 10 minutowych reklam, przez co się nudziliśmy, ale nie było najgorzej.

Gdy seans się zaczął wszyscy ucichli. Byłem trochę wystraszony, bo bardzo boję się horrorów, lecz starałem się by nie było tego po mnie widać.

Usadowiłem się wygodnie na krześle i starałem się wdrążyć w fabułę.

W pewnym momencie przestraszyłem się w chuj głośnego jump scare'a i przypadkowo złapałem za rękę Krystiana.

Od razu wycofałem ją, bo było to dość głupie, lecz wtedy Krystian zrobił coś, czego trochę się nie spodziewałem.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Heyo! Witam w kolejnym rozdziale.

Dzisiaj znowu padam na ryj po szkole. Co za debil wymyślił wf na ostatniej lekcji. Spalić takich ludzi. Anyway.

Mam nadzieję, że rozdzialik się spodobał mimo iż znowu wleciał polsacik.

Dobra nie przedłużam, bo i tak nikt tego nie czyta XD

Miłego dnia / nocki <3

ps. A i dzięki za ponad 300 wyświetleń kc.

                                                     ~~502 słowa

Jesteś pewien? || Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz