Rozdział 20

312 26 88
                                    

Obudziłem się rano i ogarnąłem, że już dziś wyjeżdżam. Szybko wstałem i ogarnąłem się by dopakować całą walizkę.
Nie potrzebne były mi rzeczy typu toster, tak jak innym osobom z mojej klasy.. To są dopiero debile..

Po ogarnięciu się schowałem szczotkę do włosów jak i zębów, oraz kilka innych rzeczy.

Wychodząc z domu upewniłem się, że go zamknąłem i poszedłem w stronę szkoły.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Stojąc przed szkołą, zauważyłem moją klasą przy autokarze.
Wzrokiem szukałem Krystiana, lecz jego jeszcze nie było.

Po chwili przyszedł z Panią i wszyscy usiedliśmy w autokarze. Obok mnie był Krystek, ale oboje się nie odzywaliśmy. Bałem się, że zepsułem naszą relację.

Założyłem słuchawki i włączyłem muzykę. Jedyne rozsądne wyjście, bo mamy jeszcze 2 godziny jazdy.

Nagle odezwała się nauczycielka.

NP- Dzieci, pamiętajcie, że jedzie jeszcze jeden autobus, czyli inna klasa. Niestety tamta grupa jest większa i 3 osoby przejdą do naszego autokaru.

Nagle w drzwiach ujrzałem Alinę i dwóch chłopaków. Wiedziałem, że znowu będzie się przymilać do Krystka. Magicznym trafem niestety nos już jej się zrósł, więc chyba trzeba będzie poprawić.

Postanowiłem pójść spać, ponieważ i tak nic ciekawego się nie stanie.

Obudziłem się przez Krystiana, który śmiał się z Aliną. Miałem jej po dziurki w nosie w tym momencie, a co dopiero wytrzymać z nią 5 dni.

E- Alina, możesz zamknąć ryj?

K- Kamil uspokój się, my tylko rozmawiamy.

E- To niech ta szmata zamknie ryj, bo mnie obudziła.

A- Krystian! Powiedz mu coś.

Krystian nie odezwał się tylko odpłynął myślami do innego świata. Postanowiłem wstać i przesiąść się do innej osoby.

Okazało się, że jest jedno miejsce wolne i nawet nie musiałem z nikim się męczyć.
Miałem tylko nadzieję, że ta Alina nie namiesza podczas tego wyjazdu.. Nie chciałbym go stracić...

Pov.  Krystian

Co ja odpierdalam.. Przecież to Kamil jest dla mnie najważniejszy..

A- To kontynuujmy rozmowę Krystuś.

K- Zamknij mordę..

A- Taki jesteś? Proszę bardzo.

Nagle jak na zawołanie Alina zaczęła płakać i odpierdalać jakąś szopkę. Podbiegła Pani i zaczęła pytać się co się dzieje.

A- On.. On mi groził.. Że mnie pobije..

NP- Boze Krystian to prawda?!

K- N..

E- To nie prawda prze Pani. Alina zaczęła zmyślać przez to, że Krystian kazał jej do niego nie mówić. Wszystko słyszałem i to nie było fair Alina..

NP- Alina proszę bardzo, doigrałaś się przesiadasz się do ***** i na cały wyjazd masz karę.

K- Dziękuję..

E- Ta luz..

Kamil wrócił na swoje miejsce, a ja nie poszedłem już spać tylko wpatrzyłem się w okno, rozmyślając o całym istnieniu..

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Yh siema
Co tam u was?

U mnie chujowo. Mam zbitą rękę i umieram fizycznie jak i psychicznie.
Na szczęście piąteczek, zakończenie roku i chillera.

Wiem, że rozdział chujowy, ale chciałem wstawić a napierdala mnie ta ręka i od razu się odechciewa.

I guess to tyle.

Miłego dnia / nocki <3 kc

                                                        ~~413 słów

Jesteś pewien? || Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz